Czy warto kupić Magic Mouse?

Mateusz Majewski   1 września 2016

hero_1Myszka Magic Mouse oferowana jest przez Apple od 2009 roku wraz z iMacami oraz w oddzielnej sprzedaży w sklepach stacjonarnych oraz internetowym. Kiedy pierwszy raz miałem z nią do czynienia, posiadałem kilkuletniego iMaca, a jakiegokolwiek gładzika nie dotykałem dłużej niż kilka minut w sklepie. Obecnie posiadam jednak MacBooka z trackpadem, Apple udostępniło drugą wersję Magic Mouse, ale ja porzuciłem myszkę całkowicie. W tym wpisie postaram się wyjaśnić dlaczego tak się stało oraz podpowiedzieć, kto powinien zastanowić się jej nad zakupem.

Na początku był PC. Przez kilka dobrych lat moje biurko wyglądało mniej więcej tak: win

I tak dzień w dzień, na fotelu, przy biurku, wpatrzony w zieloną polanę na monitorze.

A potem był iMac. Niby przyjemniej, jakoś tak ładniej, myszka w końcu bez kabla. Ale co z tego, skoro komputer wciąż stacjonarny, a ja nadal siadałem wyprostowany w fotelu.

Może dlatego kupiłem swojego pierwszego MacBooka (Air)? Chyba nie, on miał być tylko dodatkiem, kiedy potrzebowałbym komputera poza domem. Mimo, że na początku faktycznie tak to wyglądało, wkrótce zdałem sobie sprawę, że iMaca uruchamiam już coraz rzadziej. Był po prostu niewygodny. Komfort Aira wygrał, a po jakimś czasie iMaca nie tylko już nawet nie dotykałem, ale go sprzedałem. Magic Mouse jednak została…

I w zasadzie dopiero tutaj zaczyna się moja przygoda-dylemat z magiczną myszą od Apple. Pomimo posiadania gładzika w nowo nabytym MacBooku, woziłem ją ze sobą wszędzie w plecaku. Podczas dłuższych wyjazdów szukałem kawałka stołu, by móc używać komputera “po ludzku”. Teoretycznie mogło to wynikać z rozmiarów gładzika w 11-calowym Airze (z perspektywy czasu uważam, że powinien być większy). Z drugiej strony jestem niemal pewny, że ciągle wpływało na mnie przyzwyczajenie nabyte podczas długiej przygody z komputerami stacjonarnymi.

Gładzik zaczął powoli zastępować mi myszkę, jednak podczas bardziej skomplikowanych czynności (jak obróbka wideo) nie był on w mojej opinii tak dokładny, jak Magic Mouse. apple-iphone-smartphone-desk

Nadal oceniam tak trackpad jedenastki, z tym, że od tamtego czasu wiele się zmieniło. Aira oddałem w inne ręce, a obecnie posiadam 12-calowego MacBooka (moją pełną recenzję możecie przeczytać tutaj). W komputerze tym gładzik jest większy i uzyskał Force Touch. Dzięki temu, że od teraz nie jest to mechaniczny przycisk, klikać z jednoczesną siłą możemy na całej powierzchni trackpada. A ten, nie do końca wiem czemu, ale w moim przypadku jest dużo milszy w dotyku od powierzchni Magic Mouse.

Ostatnia kwestia to odległość wskaźnika od klawiatury. W przypadku, w którym mam do wyboru oddaloną nieco od klawiatury myszkę, a gładzik tuż pod nią, wybieram gładzik. Po prostu jakoś mi wygodniej.

Tak, jak w przypadku Aira, gdy po jakimś czasie Magic Mouse służyła mi do coraz rzadziej, tak po kilku tygodniach z nowym Macbookiem z myszki nie korzystam już wcale. Jest to o tyle ciekawe, że zawsze dziwiłem się osobom używającym tylko trackpada. Teraz i ja do nich należę, lecz czy wynika to jedynie z postępu technicznego gładzików? Uważam, że sam potrzebowałem się przestawić.

DSC_5659

Co więc wynika z tej historii?

W mojej opinii fakt, że jeśli stoicie przed wyborem kupna Magic Mouse, a posiadacie już MacBooka, to zakup myszki może być kompletnie nieopłacalny i nieprzyszłościowy. Na moim przykładzie widać, że po kilku latach romansu ze wskaźnikami optycznymi możliwe jest całkowite przestawienie na wbudowany gładzik.

Przez wielu trackpady w Macach uważane są za najlepsze na rynku. Warto zwrócić również uwagę na wspomniany wcześniej postęp technologiczny. Gładziki w MacBookach stają się coraz dokładniejsze oraz uzyskują nowe gesty i funkcje (jak Force Touch). Dla porównania, Magic Mouse drugiej generacji od poprzedniej różni się wagą oraz tym, że od teraz zamiast przenośnych baterii AA, znajdziemy w niej akumulator (pomijając kontrowersyjną już sprawę ładowania, które uniemożliwia w tym czasie korzystanie z myszy).

MagicKeyboard_Mouse2-11

Mimo tego, Magic Mouse to nadal ładne i przede wszystkim użyteczne w swojej kategorii narzędzie. Jeśli nie posiadacie MacBooka lub z jakiegoś powodu musicie/chcecie korzystać z myszy, Magic Mouse w połączeniu z Makiem potrafi naprawdę wiele.

W przeszłości, wbrew pozorom, nie przeszkadzał mi nawet jej profil, bo po zastosowaniu dobrej podkładki była dla mnie bardzo wygodna. Jeśli jednak podkładka na biurku nie jest dla Was najlepszą ozdobą, Magic Mouse może Wam nie odpowiadać i sprawdzić warto to przynajmniej w sklepie. Znam osoby, które myszkę Apple porzuciły ze względu na bóle nadgarstka.

Kończąc aspekt komfortu – ilość gestów, na które pozwala myszka (w porównaniu do trackpada) może nie jest powalająca, jednak na tle innych myszy jest to gadżet dużo bardziej smart.

Gesty, na które pozwala to:

  • powiększanie inteligentne, czyli oddalanie i przybliżanie stron w Safari czy zdjęć w aplikacji Podgląd;
  • zmiana strony przesunięciem, czyli szybkie cofnij lub przywróć w Safari;
  • zmiana programu przesunięciem, czyli szybkie przełączanie się między biurkami czy programami otwartymi w trybie pełnoekranowym;
  • szybki dostęp do Mission Control czyli podglądu otwartych programów i wszystkich biurek.

Magic-Mouse-Gestures

Wszystko to dzięki dotykowej powierzchni Magic Mouse. Ta stanowi większą część całej tafli szkła, z samej góry aż do loga Apple. Tak, jak wcześniej wspomniałem, te samy gesty i wiele więcej uzyskamy za pomocą gładzika wbudowanego w MacBooka.

Większa powierzchnia trackpada za każdym razem przekonuje mnie do wyboru MacBooka zamiast myszki. Finalnie uświadomiłem sobie, że Magic Mouse niepotrzebnie zajmuje miejsce na moim biurku, zużywa prąd, no i cały czas połączona jest przez Bluetooth do MacBooka.

Odpowiadając na pytanie postawione w tytule: moim zdaniem Magic Mouse kupować już nie warto.

Czytaj też: 

Podłącz się do nas na TwitterzeFacebooku lub Google+ żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

Codziennie nowy HOT DEAL na Apple!

Mateusz Majewski

Apple-user od 2008 roku. Inżynier Informatyki. Fotografuję, żegluję, programuję. Zdjęcia: instagram.com/mateuszmajewskicom

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku, żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

Poprzedni post:

Następny post: