Oops…, they did it again! Apple sprzedało więcej bardzo drogich smartfonów niż Samsung ponad trzy razy tańszych

Tomek Czech   4 lutego 2018

W zeszłym roku pisałem o tym, że Apple dokonało rzeczy wydawałoby się nieprawdopodobnej – sprzedało więcej smartfonów w ostatnim kwartale 2016 r. niż ich największy konkurent – Samsung. Co w tym niesłychanego? To, że Koreańczycy generalnie sprzedają znacznie więcej telefonów niż firma z Cupertino, bo są one dużo, dużo tańsze niż iPhone’y – poza dość drogimi flagowcami, Samsung sprzedaje dziesiątki tanich lub nawet bardzo tanich telefonów ze średniej półki. Apple sprzedaje jedynie drogie smartfony.

No więc rok temu Apple sprzedało więcej iPhone’ów, których średnia cena wyniosła 695 dol., niż Samsung smartfonów ponad trzy razy tańszych! (Szczegóły tutaj.)

W tym roku sytuacja się powtórzyła. Co więcej, Apple jeszcze bardziej odjechało Samsungowi – nie tylko powiększyło przewagę w ilości sprzedanych sztuk (z 0,8 mln w Q4 2016 r. do 2,9 mln w Q4 2017 r. ), ale na swoich smartfonach zarobiło o 13% więcej niż rok wcześniej, podczas gdy Samsung zarobił mniej o 3,2%.

Do tego prawdopodobnie jeszcze bardziej powiększyła się różnica w średniej cenie sprzedanego przez obie firmy smartfona. Dlaczego “prawdopodobnie”? Bo Samsung nie podaje oficjalnie takich danych. Ale według analityków, utrzymała się ona na poziomie mniej więcej 230 dol., podczas gdy średnia cena iPhone’a wzrosła aż o 100 dol. – do 796 dolarów (głównie za sprawą drogiego iPhone’a X).

Apple sprzedało więc więcej telefonów od swojego największego konkurenta, mimo że są one ponad trzy razy droższe. W kategoriach rynkowych to prawdziwy nokaut.

Nasuwa się pytanie – jak daleko Apple może iść tą drogą? O ile droższe iPhone’y od obecnych modeli jest w stanie sprzedawać w ilościach masowych? Jak pisałem kilka dni temu, rynek smartfonów się zmienia – dojrzewa, stabilizuje się. Bardzo drogie, topowe modele już nigdy nie będą sprzedawać się w tak olbrzymich ilościach, w jakich rozchodziły się poprzednie, znacznie tańsze flagowce – np. iPhone 6, 6s czy 7.

Oczywiście Apple nigdy nie zrobi “taniego iPhone’a”, ale może spróbować pozyskać wielu nowych użytkowników tańszym modelem, np. iPhonem SE 2 (SE pierwszej generacji to do dziś bardzo popularny model). Tylko czy w ogóle jest możliwe stworzenie aż tak taniego modelu, np. za 399 dol (czyli tyle, ile w momencie premiery kosztował iPhone’a SE), który jednocześnie byłby wyposażony w choćby część najnowszych technologii, które posiadają flagowce (zwłaszcza iPhone X) żeby już na starcie nie był przestarzały? Wszytko wskazuje, że nie. Według analityka Ming-Chi Kuo, w tym roku “tańszym” modelem iPhone’a, który napędzi sprzedaż smartfoów z Cupertino, będzie model z ekranem LCD 6,1″, który ma kosztować… pomiędzy 700 a 800 dolarów.

Posłuchaj najnowszego odcinka ThinkApple Podcast: HomePod, iPhone SE 2 i kolejne rekordy Apple.

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

Źródło: Strategy Analytics

Maki w chipami z serii "M" w rewelacyjnych cenach!

Tomek Czech

Założyciel i redaktor naczelny ThinkApple. Dziennikarz (dyplomowany!) i fotograf (kiedyś…). Współtworzył Biuletyn Fotograficzny, publikował m.in. w Gazecie Wyborczej, Polityce, Pozytywie. Kawałek serca zostawił w Barcelonie, a zdrowia w niemieckiej fabryce samochodów ciężarowych.

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku, żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

Poprzedni post:

Następny post: