Wszyscy dobrze wiemy, że Apple produkuje komputery, smartfony, tablety i zegarki. Być może niektórzy wiedzą, że firma z Cupertino robi też roboty do demontażu starych iPhone’ów czy maszyny do kalibracji jeszcze działających telefonów. Ale mało kto zdaje sobie sprawę, że Apple produkuje też… sztuczny pot.
Poinformowała o tym właśnie Arielle Duhaime-Ross, redaktorka Vice News, która odwiedziła laboratoria firmy w Cupertino. Pokazano jej m.in. pojemniki wypełnione produkowanym przez Apple syntetycznym potem, w których znajdują się obudowy Apple Watchy oraz AirPodsy. W ten sposób testowana jest odporność tych urządzeń na długotrwałe działanie potu – m.in. odporność na korozję czy odbarwianie.
Urządzenia zawieszane są w pojemnikach na nici dentystycznej, która wykazuje dużą odporność w takich warunkach.
Dziennikarka dowiedziała się, że na potrzeby testów Apple produkuje pół galonu (prawie dwa litry) sztucznego potu dziennie.
O ile Apple Watch jest w dużej mierze urządzeniem sportowym i nie musimy się nawet zastanawiać, czy jest odporny na pot, o tyle do tej pory bałem się używać AirPodsów podczas dłuższych treningów właśnie ze względu na obawy o ich odporność na długotrwałe działanie potu (dokładnie z tego powodu – podczas długiego biegu – przestały działać moje Meizu Ep-51). Nie wiem, jakie wyniki przyniosły testy Apple (AirPodsy nie są promowane jako słuchawki sportowe), ale skoro firma z Cupertino tak dokładnie testuje je w takich warunkach, to być może przestanę się bać zabierać je na dłuższe wybiegi.
Kup Maca i odzyskaj nawet 700 zł
Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.
Źródło: Vice News, za Cult of Mac