Czas reakcji kciuka wielu graczy zbliżony jest do refleksu zawodowych żołnierzy. Na szczęście gra, o której chcę Wam dzisiaj opowiedzieć nie wymaga odruchów najemnika, jedynie odrobiny skupienia i koncentracji.
That Level Again możemy włączyć za każdym razem, gdy mamy odrobinę wolnego czasu, jadąc komunikacją miejską, czekając w kolejce. Mamy wtedy chwilę wytchnienia i istniejemy sami dla siebie.
Grafika jest trochę ponura, jakby naszkicowana kredą na tablicy. Moim zdaniem nadaje jej to jednak charakteru. Cookie Jam, w którą gra moja żona, to to nie jest (swoją drogą, żona zawsze później mówi, że się zasłodziła, muszę zajrzeć i do tej gry).
W menu That Level Again mamy takie opcje, jak wyłączenie muzyki w tle, wyłączenie efektów dźwiękowych, zmiana języka z angielskiego na rosyjski i oczywiście ocena w App Store.
64 poziomy/pokoje i każdy wygląda… identycznie. Oznacza to, że autor, młody deweloper z Rosji, wymyślił 64 różne zasady ucieczki z pozornie tego samego pomieszczenia.
Przejście do kolejnego poziomu gry wymaga odgadnięcia sposobu na otwarcie drzwi.
W pierwszym pokoju wystarczy wcisnąć czerwony przycisk (nie da się go nie zauważyć), z każdym kolejnym poziomem jest jednak coraz trudniej.
Uwaga, rozwiązanie zagadki nie zawsze jest zgodne z prawami fizyki.
Na szczęście, jeśli nie poradzimy sobie z którymś z poziomów, mamy możliwość skorzystania z pomocy.
Musi być jakiś minus, dlatego zanim uzyskamy podpowiedź, należy obejrzeć reklamę. Zazwyczaj jest to kilkunastosekundowy film promujący jedną aplikację z App Store.
Instrukcja nie jest bezpośrednim rozwiązaniem. Wskazówka nigdy nie jest tak ekscytująca, jak twórcze myślenie.
Grę polecił mi znajomy z pracy. Wkręciłem się w nią bardzo szybko, poświęcając wolny czas w drodze do pracy i w pracy.
That Level Again przeszedłem w kilka dni, później miałem efekt odstawienia, który trwał do czasu ściągnięcia kolejnej wersji aplikacji na iPhone’a. Cóż może być lepszego od nowej-starej gry? Dwie, a może nawet trzy jej części.
Kolejny sezon przygód małej postaci z wielką głową – That Level Again 2 – ma niemal taki sam schemat. 64 poziomy i każdy wygląda podobnie, z tą małą różnicą, że na ekranie nie ma centralnie umieszczonego przycisku otwierania drzwi tylko klucz, który należy zdobyć. Całość nie jest już tak ponura.
Dodatkowym urozmaiceniem jest drugie pomieszczenie, które nie na każdym poziomie odgrywa ważną rolę w drodze do otwarcia drzwi.
Po kilku dniach zacząłem grać w trzecią część That Level Again. Zasady zmieniły się diametralnie.
Przed rozpoczęciem gry jej twórca zmusza nas do przejścia kilku wstępnych poziomów, tak, aby zapoznać się z zasadami panującymi w nowym świecie.
Co prawda odnalezienie przycisków kontroli zajęło mi chwilę, ale pomysł na ich ukrycie bardzo mi się spodobał.
Historia, w której bierzemy udział prowadzi do odnalezienia dziewczyny naszego bohatera i uratowaniu jej z fatalistycznej pułapki. Happy end nie jest oczywisty, gdy przejdziemy całą fabułę rozpocznie się gra właściwa, w której – jak w prawdziwym życiu – należy znaleźć drogę do naszej miłości.
Wszystkie trzy części możesz pobrać za darmo z App Store:
Przeczytaj też:
Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.