th

Recenzja trzech skanerów dokumentów + Konkurs

Dzisiejsze smartfony wyposażone w odpowiednie oprogramowanie z powodzeniem wyparły skanery stacjonarne, które niegdyś znajdowały się w naszych domach. Nie ma się czemu dziwić ponieważ mobilność oraz mnogość dodatkowych funkcji skanerów mobilnych sprawiła, że użycie telefonu jest dużo wygodniejsze i w wielu przypadkach szybsze. Oczywiście pozycja „kombajnów” wielofunkcyjnych, które widujemy w korporacjach z wiadomych względów jeszcze długo pozostanie niezachwiana, ale rynek rynek skanerów dla użytkowników domowych niezaprzeczalnie już się nigdy nie podźwignie.

Aplikacje kiedyś i dziś

Z pewnością wielu z Was pamięta czasy, w których w sklepach z aplikacjami mobilnymi zaczęły ukazywać się pierwsze, które miały pełnić rolę skanera. Zazwyczaj były to bardzo proste programy, które potrafiły jedynie archiwizować wykonane zdjęcia do pamięci telefonu oraz eksportować je w formacie PDF.

Dziś sprawa wygląda nieco inaczej. Większość skanerów mobilnych posiada funkcje takie jak:

  • OCR
  • Zaawansowane tagowanie
  • Współpraca z usługami chmury
  • Eksport plików w wielu formatach
  • Wsparcie dla automatyzacji

Paradoksalnie jednak kiedy podejmiemy decyzję o rozpoczęciu poszukiwania odpowiedniej aplikacji często zderzamy się ze ścianą i nie wiemy, który program jest wart naszych pieniędzy. Rozpiętość cenowa programów tego typu jest naprawdę zdumiewająca – od aplikacji darmowych, przez paręnaście złotych aż do takich, które kosztują niebagatelną kwotę prawie 300 zł.

Dlatego by nieco ułatwić Wam wybór postanowiłem przetestować dla Was aż trzy skanery:

  • FineScanner Pro – 279.99zł
  • Scanner Pro – 18,99 zł
  • Scanbot – Podstawowa wersja darmowa, płatności w aplikacji 32.99zł

FineScanner Pro

Aplikacja FineScaner Pro wyprodukowana przez firmę ABBYY jest najdroższym programem w moim zestawieniu, kosztującym 279.99zł. Wcale się nie zdziwię jeżeli odwiedzając ich aplikacje w sklepie AppStore zadrży Wam ręka nad opcją „kup teraz”. Czy kwota, którą firma ABBYY żąda za swoją aplikację ma jakieś logiczne uzasadnienie? Czy może jest wręcz odwrotnie?

Pierwsza rzecz, która od razu rzuca się w oczy po uruchomieniu programu to niestety brak wsparcia dla języka polskiego. Nie twierdzę, że jest to problem nie do przeskoczenia, jednak płacąc tak wysoką kwotę fajnie byłoby móc obsługiwać ją w naszym ojczystym języku. Pomimo tego jednak FineScanner Pro ma coś, co ten minus szybko zaciera i w czym jest po prostu bezkonkurencyjny – OCR, czyli rozpoznawanie tekstu na zdjęciu. Jest to najlepsza implementacja tej funkcjonalności jaką do tej pory widziałem, nie spotkałem drugiej aplikacji, której idzie to tak dobrze. FineScanner Pro potrafi rozpoznać ponad 193 języki, które bez najmniejszego problemu może wyeksportować aż w dwunastu formatach (DOCX, PDF, TXT, EPUB i innych) zachowując przy tym oryginalne formatowanie dokumentu. Niezaprzeczalnie jest to jedna z najmocniejszych stron opisywanej przeze mnie aplikacji.

Kolejną opcją, która szczególnie przypadła mi do gustu są narzędzia, dzięki którym bez najmniejszego problemu dodamy w zeskanowanym dokumencie pole tekstowe, zamażemy lub podkreślimy interesującą nas frazę tudzież dodamy swój podpis. Wszystko to uda nam się zrobić łatwo i szybko zaraz po wykonaniu zdjęcia z którego zostanie utworzony skan. Wystarczy wybrać interesującą nas stronę dokumentu i kliknąć opcję „Annotate” – i już możemy aktywować jedną z pięciu możliwych funkcji.

Równie ciekawym i przydatnym narzędziem jest „BookScan”. Jest to funkcja, która dzieli strony książek na dwa oddzielne obrazy, usuwa wszelkie defekty i prostuje zakrzywione linie tekstu. Efektem tego jest książka, którą możemy wyeksportować do formatu EPUB i umieścić ją w iBooks, gdzie później wygodniej ją przeczytamy.

Kolejną, już pomniejszą funkcją aplikacji FineScanner Pro jest tagowanie dokumentów, które zastępuje umieszczanie ich w folderach. Rozwiązanie to ma swoje plusy – skany możemy oznaczyć więcej niż jednym tagiem co zdecydowanie ułatwia kategoryzowanie ich (szczególnie jeżeli liczba naszych dokumentów jest dosyć spora). Aby nadać odpowiedni tag lub zmienić nazwę pliku wystarczy przesunąć odpowiedni plik w prawą stronę i wybrać opcję „Properties”. Podczas skanowania mamy możliwość wyboru trzech rozdzielczości – Low, Medium, Original. Możemy także ustawić hasło zabezpieczające szczególnie wrażliwe dla nas dokumenty.

Ostatnią rzeczą, o której chciałbym wspomnieć jest synchronizacja plików z usługami chmurowymi. Posiadaczy sprzętów z nadgryzionym jabłkiem szczególnie ucieszy fakt, że FineScanner Pro potrafi bezproblemowo komunikować się z iCloud Drive. Nie jest to jednak jedyna opcja ponieważ aplikacja od firmy ABBYY równie dobrze synchronizuję się z systemami i aplikacjami Dropbox, Evernote, Google Drive i OneDrive (oraz paroma innymi).

Na sam koniec wspomnę o fenomenalnej łatwości obsługi aplikacji oraz jej prostym, przejrzystym interfejsie. Jestem pewien, że osoba, która nigdy nie miała do czynienia z tym programem, nie będzie miała żadnej trudności z jego obsługą.

Scanbot

Kolejnym programem znajdującym się na mojej liście jest aplikacja Scanbot, która została zaprojektowana przez firmę doo GmbH. Podstawowa wersja programu jest darmowa lecz żeby odblokować jego wszystkie funkcje będziemy musieli wydać 32,99 zł. Nie wydaje mi się, że jest to zbyt wygórowana kwota za to, co sobą reprezentuje.

Podczas pierwszego uruchomienia aplikacji Scanbot od razu dostrzeżemy coś, czego aplikacja FineScanner Pro nie posiada – nasz ojczysty język. Podejrzewam, że większość naszych czytelników bez problemu posługuje się językiem angielskim, ale jest jednak spora część, która dopiero zaczynaja swoja przygodę z tym językiem i napewno spojrzą oni bardziej przychylnym wzrokiem na tą aplikację.

Niestety z plusów jestem zmuszony przejść od razu do minusów tej aplikacji. Scanbot bardzo słabo radzi sobie z rozpoznawaniem tekstu, a szczególnie widać to mając możliwość bezpośredniego porównania wyników z FineScanner Pro. Nie zrozumcie mnie źle – OCR który znajduję się w programie Scanbot świetnie poradzi sobie z krótkim tekstem, lecz jeśli dobrze nie doświetlimy zdjęcia lub tekst się delikatnie załamuję to niestety wynik, który ostatecznie otrzymamy może nas zawieść.

Szkoda, że Scanbot tak słabo radzi sobie z rozpoznawaniem tekstu ponieważ jego kolejna funkcjonalność jest bardzo ciekawa (chociaż ograniczona przez wspomniany OCR). Każdy zeskanowany i przetworzony przez tą aplikację dokument możemy w szybki i łatwy sposób przeszukać używając tekstu, który się w nim znajduje. Szkoda tylko, że nie da się go później eksportować do formatów typu EPUB czy DOCX – tutaj widać mocną przewagę FineScanner Pro.

Aplikacja zaprojektowana przez firme doo GmbH ma również kilka innych ciekawych zalet. Jedną z nich jest możliwość tworzenia folderów do których możemy dowolnie przyporządkowywać nasze dokumenty. Oprócz tego posiada opcję szybkiego dodawania skanu do odpowiedniego folderu – wystarczy go otworzyć aktywować funkcję odpowiedzialną za skanowanie.

Kolejnym świetnym rozwiązaniem jest inteligentne nadawanie nazw plikom. W ustawieniach aplikacji możemy samodzielnie zdefiniować jakie dane dokument, który zeskanowaliśmy, będzie posiadał w nazwie. Może być to zarówno lokalizacja (miejscowość, kod pocztowy, dzielnica itp.), data (rok, miesiąc, dzień itp.), godzina (z podziałem na sekundy) – możliwości jak widać jest naprawdę sporo.

Scanbot świetnie dogaduję się również z usługami chmurowymi, bez najmniejszego problemu zsynchronizujemy pliki z iCloud Drive czy Dropboxem. Ma także wbudowaną integrację z innymi programami, jak np. Slack, Wunderlist, Todoist, Evernote. Dzięki temu mamy możliwość bardzo szybkiego wysłania skanu dalej i nie musimy kopiować dokumentów do schowka albo używać domyślnego udostępniania przez Share Sheet (Karty do udostępniania).

Przejdźmy do skanowania właściwego. Scanbot ma dwie funkcję, które zdecydowanie ten proces ułatwiają – automatyczne wykrywanie dokumentów oraz korektę perspektywy. Przytrzymując skaner nad dokumentem Scanbot automatycznie wykona zdjęcie oraz samodzielnie skoryguje nasze błędy kiedy np. nie trzymamy telefonu prostopadle do skanowanego dokumentu. Scanbot jest jedną z aplikacji, których trzeba się po prostu nauczyć. Mnogość opcji i ustawień może nieźle zdezorientować początkującego użytkownika, ale po paru użyciach dojdzie on do wprawy.

Scanner Pro

Scanner Pro jest najtańszą aplikacją w moim zestawieniu ponieważ kosztuje jedynie 18.99zł, a za tą kwotę mamy pełną aplikację bez żadnych dodatkowych płatności. Ale czy za tak niską cenę możemy dostać pełnowartościowy produkt, który będzie spełniał nasze oczekiwania?

Pierwszą rzeczą na którą zwróciłem uwagę w dwóch poprzednich aplikacjach była możliwość obsługi ich w języku polskim. Tutaj niestety Scanner Pro mnie zawiódł ponieważ podobnie jak i FineScanner PRO nie obsługuje naszego języka.

Rozpoznawanie tekstu w tej aplikacji jest niestety najsłabsze z całej trójki. Korzystając z niego nigdy nie mogłem być pewien tego jaki osiągnę wynik. Na zrzucie ekranu, który wykonałem (a który widzicie poniżej) widać jedną z niewielu sytuacji kiedy operacja OCR powiodła się w stu procentach. Niestety aplikacja również nie potrafi indeksować przetworzonego pliku, więc wyszukiwanie dokumentu po tekście w nim się znajdującym, także nie jest możliwe.

Kolejnym rozczarowaniem jest fakt, że bezpośrednio w aplikacji nie znajdziemy narzędzi, które pomogą nam wyedytować zeskanowany tekst (dodać podpis, pole tekstowe itp.). Firma Readdler, twórca Scanner Pro funkcje te umieścił w osobnej (płatnej) aplikacji – PDF Expert. Tagowanie i inteligentne nadawanie nazw plikom to także nie są mocne strony tej aplikacji – tagować się po prostu nie da, konfiguracji ustawień nazewnictwa tworzonych skanów jest bardzo mało.

Jest jednak coś co może Was do niej przekonać (oprócz ceny oczywiście). Scanner Pro jest zdumiewająco łatwy w obsłudze, a do tego naprawdę dobrze zaprojektowany. Jeżeli moim głównym kryterium wyboru byłaby estetyka to z pewnością wybrałbym tą aplikację. Podoba mi się rownież możliwość tworzenia folderów oraz funkcja „przeciągnij i upuść” dzięki której szybko i łatwo posegregujemy pliki. Cieszy także fakt, że aplikację Scanner Pro, podobnie jak i Scanbot, można zabezpieczyć za pomocą Face ID.

Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest możliwość tworzenia bardzo prostej automatyzacji, która odbywa się za pomocą bloczków akcji – podobnie jak w aplikacji Workflow. Przykładowo możemy stworzyć workflow, które po uruchomieniu na wykonanym skanie automatycznie nada mu odpowiednią nazwę, wyśle mailem, zapisze do rolki aparatu, wrzuci na Dropboxa, a na samym końcu usunie ze swojej bazy danych.

Scanner Pro potrafi synchronizować się z iCloud Drive, Google Drive czy Dropbox. Aplikacja integruje się także z Evernote i OneNote co niweluje problem braku szybkiego i bezpośredniego wysyłania dokumentów do tych aplikacji.

Opisywana przeze mnie aplikacja poza ładnym interfejsem i paroma ciekawymi (aczkolwiek niszowymi) funkcjami nie wyróżnia się niczym szczególnym. Niektóre funkcje działają kiepsko lub w ogóle nie powinny znajdować się w tej aplikacji. Program ten może być jednak dobrym wyborem dla mniej wymagającego, który skanuje dokumenty od czasu do czasu.

Podsumowanie

Pisząc ten artykuł byłem niemal pewny, że w podsumowaniu będę mógł bez problemu wskazać zwycięzcę. Sprawa jednak okazała się trochę trudniejsza niż myślałem ponieważ każda z tych aplikacji posiada ciekawą i wyróżniającą ją funkcję na tle konkurencji. Dla mnie osobiście najważniejszą funkcją w mobilnym skanerze jest OCR, a na tym polu bezapelacyjnie wygrywa FineScanner PRO – jest on więc aplikacją dla mnie. Scanner Pro będzie dobrym wyborem dla osób, które tylko od czasu do czasu skanują różne dokumenty. Scanbot to dobra opcja dla osób, które skanują dużo dokumentów, ale zupełnie nie są zainteresowane rozpoznawaniem tekstu – napewno przypadnie Wam do gustu.

Linki

Konkurs

Dzięki uprzejmości firmy ABBYY mamy dla Was aż dziesięć kodów na aplikacęj FineScanner Pro, którą w sklepie AppStore możecie kupić w regularnej cenie 279.99zł. Aby wygrać program zaprojektowany przez firmę ABBYY wystarczy, że:

  • Na naszej oficjalnej stronie Facebook’owej (pod tym wpisem) umieścicie komentarz, w którym powiecie nam, jak najbardziej efektywnie można wykorzystać aplikacje FineScanner Pro. Wśród najciekawszych odpowiedzi wylosujemy aż czterech zwycięzców.
  • Kolejne cztery kody wylosujemy spośród użytkowników Twittera, którzy podadzą dalej (RT) naszego oficjalnego Tweeta. – link
  • Ostatnie dwa kody powędrują do osób, które w komentarzu pod tym wpisem uargumentują dlaczego właśnie Ty powinieneś dostać od nas aplikację FineScanner Pro.

Konkurs zakończy się w niedzielę (11.02.2018) o godzinie 24.00, następnego dnia do godziny 22.00 ogłosimy zwycięzców naszego konkursu.
Powodzenia!

Posłuchaj najnowszego odcinka ThinkApple Podcast: HomePod, iPhone SE 2 i kolejne rekordy Apple.

Więcej moich recenzji: 

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

Recenzja trzech skanerów dokumentów + Konkurs was last modified: luty 10th, 2018 by Dawid Olczak
Disqus Comments Loading...
SHARE
Opublikowane przez
Dawid Olczak