Apple jest powszechnie znane ze swoich działań na rzecz zdrowia. Karta medyczna w iPhonie, puls mierzony przez Apple Watcha, wykrywanie przez niego nieprawidłowości w pracy serca, czy funkcja EKG w jego najnowszej wersji, to tylko kilka przykładów takich praktyk. Wygląda na to, że już niebawem możemy zobaczyć urządzenie od Apple, które pozwoli monitorować nasze funkcje życiowe podczas snu.
Już w ubiegłym roku Apple nabyło Beddit – firmę zajmującą się produkcją sprzętu do monitorowania snu i parametrów użytkownika, takich jak temperatura, tętno, oddech czy czas snu.
Natomiast kilka dni temu Apple otrzymało patent na „wieloelementowy czujnik piezoelektryczny do pomiaru parametrów fizjologicznych”. Ta dość zawiła nazwa to tak w zasadzie urządzenie w dwóch wersjach, które miałoby podobnie jak produkt Beddit sczytywać parametry życiowe osoby śpiącej, ale ze znacznie większą dokładnością oraz ilością samych parametrów.
Pierwsza odmiana urządzenia pokazanego na rysunku dokumentacji patentowej to w zasadzie odpowiednik pasa monitorującego Beddit.
Znacznie ciekawiej wygląda druga wersja patentowanego rozwiązania. Tu mamy do czynienia z urządzeniem wyglądającym jak prześcieradło, z tą różnicą, że jest ono naszpikowane czujnikami. Główną warstwę stanowią sensory piezoelektryczne podzielone na strefy.
W dużym uproszczeniu, czujniki te wykorzystują zjawisko piezoelektryczne, dzięki któremu przetwarzają siłę nacisku osoby leżącej na sygnały elektryczne.
W wyniku powyższego, mata „wie”, w którym miejscu leży osoba śpiąca, w jakiej pozycji oraz jak ta pozycja zmieniała się podczas snu. Pozostałe czujniki mierzą inne parametry, jak wspomniane wcześniej tętno, oddech, temperaturę, itp.
Czy i kiedy opatentowane urządzenie wejdzie do sprzedaży, tego dokładnie nie wiadomo. Pewne jest jedno – Apple raczej nie kupuje firm, które nie są mu do niczego potrzebne. A przyznany niedawno patent dodatkowo potwierdza zaawansowane prace dotyczące monitorowania parametrów snu za pomocą nowego hardware’u.