W ThinkApple mocno wierzymy, że rozwiązania inteligentnego domu to przyszłość, z którą każdy z nas prędzej czy później w mniejszym lub większym stopniu będzie miał do czynienia. Jednak mnogość przeróżnych rozwiązań, które możemy znaleźć na rynku (w szczególności w przypadku oświetlenia) może przyprawić o ból głowy nawet dobrze obeznaną z tematem osobę.
Dlatego już jakiś czas temu postanowiliśmy rozpocząć testy inteligentnych urządzeń smart home opartych na technologii HomeKit, aby mógł polecać Wam sprawdzone i dopracowane rozwiązania. Dziś, po blisko roku od rozpoczęcia kompleksowych testów, posiadamy w swojej kolekcji ponad sto akcesoriów HomeKit, których ciagle przybywa i dzięki temu dokładnie znamy ich wszystkie wady oraz zalety.
W tym arykule chciałbym przybliżyć Wam inteligentne oświetlenie Philips Hue, które nie dość, że oferuje najwięcej możliwości, jest niesamowicie dopracowane i bardzo wygodne, to w wielu przypadkach może okazać się bardziej korzystne cenowo.
Philips Hue jest dostępny na naszym rynku już od dawna i z pewnością niejeden z Was miał okazję usłyszeć o nim co nieco. Jednak nie każdy wie, że oferta Philipsa jest naprawdę przeogromna i nie ogranicza się tylko do inteligentnych żarówek.
Znajdziemy w niej również żyrandole, lampki nocne, LEDy oraz wiele innych ciekawych smart urządzeń.
Mój pierwszy artykuł poświęcony rozwiązaniom oferowanym przez Philipsa koniecznie muszę zacząć od najbardziej popularnego produktu, który dla wielu z Was będą świetnym wstępem do rozpoczęcia przygody z inteligentnym oświetleniem – od żarówek.
Na początku wyjaśnienie oznaczeń:
Żarówki typu E27 są najbardziej popularnym i praktycznie wszechobecnym standardem wykorzystywanym w naszych domach.
Philips postanowił nie ograniczać się do najdroższych rozwiązań i żarówki typu E27 podzielił na trzy wersje:
Moim zdaniem to świetne posunięcie, ponieważ każdy z wariantów różni się od sobie ceną (pierwszy jest najtańszy, ostatni najdroższy), a przy tym rozwiązaniu każdy znajdzie coś dla siebie.
Sam na początek wyposażyłam swoje mieszkanie w najtańsze rozwiązanie. Jednak nie ukrywam, że zabawa kolorem daje ogromną frajdę i kiedy raz zobaczy się na własne oczy jak fantastyczny nastrój potrafi zapanować w mieszkaniu, kusi człowieka aby wydać trochę więcej pieniędzy na żarówki z możliwością zmiany temperatury barwowej i kolorów.
Żarówki z gwintem E14 są klasycznie wykorzystywane w lampkach nocnych lub biurkowych. Przeze mnie są one wykorzystywane jako oświetlenie dodatkowe. Powinniście się nim zainteresować raczej w następnej kolejności (oświetlenie główne daje więcej korzyści).
Philips w przypadku gwintu E14 postanowił aż tak bardzo się nie rozdrabniać, jak przy żarówkach E27 i oferuje tylko dwa rodzaje oświetlenia do wyboru:
Jeżeli mógłbym w tym miejscu Wam coś poradzić, to do lamki biurkowej koniecznie zakupcie żarówkę kolorową. Daje ona niesamowite możliwości doboru odpowiedniego oświetlenia pod Wasze konkretne upodobania oraz wymagania.
Przy lampkach nocnych natomiast świetnie sprawdza się żarówka z funkcją zmiany temperatury barwy. Oczywiście, jeżeli pieniądze nie są dla Was żadnym problemem, wyposażcie się w oświetlenie kolorowe.
Żarówki typu GU10 aktualnie bardzo często są wykorzystywane są w nowoczesnych mieszkaniach do oświetlenia kuchni, łazienki czy salonu. Jedyna moim zdaniem wada tego typu żarówek jest taka, że ilość punktów świetlnych przy wykorzystaniu takiego rodzaju oświetlenia może naprawdę przyprawić o zawrót głowy.
Przy tym rodzaju żarówek Philips w zasadzie oferuje dwie możliwości:
Wyboru odpowiedniego rodzaju żarówki dokonacie biorąc pod uwagę zasobność Waszego portfela. Wiec nawet nie będę próbował przekonywać Was, któryś rodzaj oświetlenia w danym pomieszczeniu będzie lepszy oraz jakiego wyboru powinniście dokonać.
Teraz przechodzimy do jednej z ważniejszych części mojego tekstu – mostku dla systemu Hue.
Mostek to urządzenie, bez którego nie będziemy w stanie sterować i zarządzać naszymi żarówkami.
Do mostka Philipsa możemy bezprzewodowo podłączyć do 50 żarówek oraz 12 pilotów, czujników ruchu lub innych urządzeń, o których jeszcze wspomnę.
Początkowo może się Wam wydawać, że jest to zbędne urządzenie, które tylko podraża koszty całego systemu. Ale nic bardziej mylnego. Zastosowanie mostka ma kilka zalet, które stawiają to rozwiązanie ponad innymi. Jednak aby je dostrzec, koniecznie muszę wspomnieć o dwóch klasycznych rozwiązaniach komunikacji bezprzewodowej, które są bardzo często wykorzystywane w urządzeniach HomeKit – Bluetooth oraz WiFi.
Każde z nich ma swoje wady oraz zalety. Bluetooth jest bardzo stabilnym protokołem, który daje nam dużą gwarancję bezproblemowego działania urządzeń i całego systemu. Jednak ma on również swoje wady, a są nimi wolne działanie czy ograniczony zasięg. Natomiast urządzenia komunikujące się w standardzie WiFi nie grzeszą szybkością działania, ale mają bardzo duży zasięg. Niestety ich piętą achillesową jest stabilność działania.
Dlatego Philips Hue postanowił rozegrać to troszeczkę inaczej i za pomocą mostka wyeliminował wszystkie wady powyższych protokołów, zostawiajac ich same zalety. Oczywiście nie chciałbym w tym miejscu zanudzać Was długą tabelką danych technicznych, ponieważ osoby, których będzie interesować to zagadnienie z pewnością bardzo szybko znajdą odpowiedz na swoje pytania w internecie. Natomiast wszystkich pozostałych i tak interesuje efekt końcowy, który w praktyce wygląda tak, że rozwiązania Philips Hue są bardziej stabilne, niż urządzenia HomeKit komunikujące się w standardzie Bluetooth. Mają równie dobry zasięg co urządzenia WiFi oraz działają znacznie szybciej niż wszystko, co widzieliście do tej pory.
Dodatkową i bardzo ważną zaletą mostka może być również multiplatformowość. Jeżeli korzystasz z Androida, bez żadnych przeszkód będziesz mógł zarządzać swoim oświetleniem z platformy, która jest dla Ciebie odpowiednia. Natomiast użytkownicy sprzętu Apple będą mogli zarządzać całym swoim oświetleniem bezpośrednio z aplikacji Dom oferowanej przez Apple.
Jedna z wad rozwiązań Philipsa, o których często wspominacie, jest brak możliwości sterowania oświetleniem za pomocą standardowego przełącznika oświetleniowego. Jednak abyśmy mogli wygodnie włączać, wyłączać czy przyciemnić oświetlenie, Philips zaprojektował specjalne piloty. Co bardzo ważne, piloty są 100% bezprzewodowe i możemy je łatwo przyczepić w dowolnym miejscu mieszkania. Ja zdecydowałem się rozmontować standardowe włączniki i przykryłem je pilotami Philipsa.
Piloty Hue posiadają również kilka innych zalet. Po pierwsze, ich działanie jest naprawdę bardzo szybkie. Reakcja na włączenie światła jest tak szybka, że można odnieść wrażenie, jakbyśmy użyli standardowego włącznika.
Kolejną zaletą jest możliwość programowania przełączników w Apple HomeKit i przypisania dowolnej sceny do każdego przycisku znajdującego się w pilocie. Sam otwieram i zamykam rolety w oknach za pomocą jednego z pilotów Philipsa.
Innym świetnym elementem całego ekosystemu Philips Hue są czujniki ruchu (wewnętrzny i zewnętrzny). Osobiście uważam, że jest to jeden z najlepszych czujników ruchu na rynku, ponieważ działa naprawdę bardzo szybko i funkcjonalnością oraz stabilnością działania przewyższa wiele konkurencyjnych rozwiązań. Dodatkowo jest stosunkowo tani i jego zakup jest bardziej opłacalny niż zakup wielu innych czujników ruchu z HomeKit.
Trzeba również pamiętać, że bez najmniejszego problemu będziemy mogli wykorzystać czujniki Hue do automatyzacji innych urządzeń HomeKit.
Rozwiązanie, które oferuje nam Philips jest naprawdę bardzo łatwe w montażu, więc bez problemu poradzi sobie z nim dosłownie każdy.
Kolejnym argumentem utwierdzający mnie w przekonaniu, że jest to świetne rozwiązanie, jest oczywiście stabilność działania systemu i kultura pracy – tu dosłownie nie można przyczepić się do niczego: działa szybko, bezproblemowo i intuicyjnie.
No i koszty tego rozwiązania są naprawdę niewielkie, o ile podejdziemy do zakupów rozsądnie.
Koniecznie muszę wspomnieć o kosztach montażu rozwiązań Philipsa, ponieważ wielu z Was, niewiedząc czemu, uważa, że jest to bardzo droga technologia.
Jak dobrze wiecie, testowałem w swoim mieszkaniu kilka rożnych rozwiązań – Single Switch od Fibaro, włączniki Koogeek oraz Philips Hue. Dlatego bardzo dobrze wiem, jakie są koszty montażu każdego z powyższych rozwiązań.
Poniżej znajdziesz dokładnie rozpisane koszty każdego z rozwiązań, które uwzględniają tylko oświetlenie główne w domu. Nie znajdziecie tu oświetlenia LED czy czujników ruchu. Dlaczego? Ponieważ są to elementy, które są przeze mnie uważane za elementy dodatkowe, w które możemy wyposażyć się później.
Mieszkanie 50 m2, 6 włączników światła, 11 punktów świetlnych (7 żarówek E27, 4 halogeny GU10)
Na przykładzie mojego mieszkania doskonale widać, że Philips okazał się najtańszym rozwiązaniem, które dodatkowo oferuje najwiecej możliwości. Oczywiście jeżeli wybierzemy oświetlenie kolorowe, to koszty znacznie się zwiększą, ale należy również pamiętać, że żadne opisywane przeze mnie konkurencyjne rozwiązanie tego nie oferuje.
Rozwiązania oferowane przez Philips Hue to bardzo rozległy temat, który z pewnością będzie przeze mnie poruszany jeszcze kilkukrotnie, ponieważ ma on znacznie więcej do zaoferowania niż to, co dziś Wam przedstawiłem.
Wszystkie opisywane przeze mnie elementy znajdziecie w ThinkStore.
Pamiętajcie również, że naprawdę sporo gotówki można zaoszczędzić kupując zestawy produktów, np. pilot + żarówka lub mostek + dwie żarówki. Więc przed zakupem policzcie dokładnie, ile żarówek potrzebujecie, ilu pilotów będziecie musieli użyć, itp. Pozwoli Wam to zaoszczędzić trochę gotówki.
Philips Hue znajdziesz w ThinkStore.