Od dłuższego czasu pojawiały się informacje, że Apple może pozbyć się Touch Bara z MacBooków Pro. I wygląda na to, że tak rzeczywiście się stanie – tak wynika z dokumentów, które ukradziono współpracującej z Apple firmie Quanta.
Dokumenty, które znajdują się już w sieci przeanalizowali redaktorzy 9to5Mac. Chcąc zachować się etycznie, nie publikują żadnych informacji, które nie były znane przed kradzieżą. Piszą wyłącznie o tym, o czym wcześniej mówiły już różne przecieki.
O tym, że Apple testuje prototypy nowych MacBooków Pro bez Touch Bara wspominał już w styczniu tego roku Mark Gurman z Bloomberga. Potem analityk Ming-Chi Kuo infornował, że sprawa wydaje się przesądzona i OLEDowy wyświetlacz zniknie znad klawiatury MBP.
Potwierdzają to dokuemnty wykradzione podwykonawcy Apple. Jednocześnie potwierdzają też, że na swoim miejscu zostanie skaner linii papilarnych Touch ID, który teraz umieszczony jest po prawej stronie Touch Bara.
Domunenty potwierdzają też, że do MacBooków Pro wracają:
Po prawej stronie obudowy znajdziemy jeden port USB-C, złącze HDMI i gniazdo karty SD.
Po prawej umieszczony zostanie port MagSafe, dwa porty USB-C oraz gniazdo słuchawkowe minijack.
Być może ilość portów USB-C będzie się różniła pomiędzy poszczególnymi modelami nowych MacBooków Pro 14” i 16”.
Premiera tych komputerów spodziewana jest w drugiej połowie roku. Może odbyć się już latem, ale bardziej prawdopodobny termin to październik-listopad.