Spędziłem kilka godzin z iPhonem 13 Pro, wrzuciłem już galerię zdjeć, w której znajdziecie także porównanie wyglądu nowego flagowca z iPhonem 11 Pro i 12 Pro, a teraz na szybko dzielę się z Wami moimi pierwszymi wrażeniami.
Ciężki! To zdecydowanie pierwsze wrażenie, kiedy bierze się nowy telefon do ręki. Wszystkie tegoroczne modele są cięższe od zeszłorocznych, m.in. ze względu na większą baterię.
Mój 13 Pro jest cięższy dokładnie o 16 gramów od iPhone’a 12 Pro, którego używałem przez ostatni rok. Na papierze nie wydaje się to dużo, ale w rzeczywistości różnica jest mocno zauważalna.
Coż, ciężkie telefony to z pewnością nie to, czego byśmy chcieli, ale musimy akceptować ten kompromis – jeśli chcemy bardziej pojemnych baterii, lepszych kamer czy nowych funkcji, to musimy pogodzić się z tym, że smartfony będą większe i cięższe.
Jedną z pierwszych rzeczy, które zauważamy jest też wyraźnie mniejszy notch.
iPhone 12 Pro vs. iPhone 13 Pro
Ciekawą nowością jest głośnik do rozmów, który teraz umieszczony jest w górnej ramce, na samej krawędzi obudowy. Taka zmiana była niezbędna nie tylko dlatego, że zmniejszono notch, ale też z tego powodu, że za rok w iPhonie 14 wycięcia w ekranie ma nie być w ogóle – zostanie tylko mały otwór na kamerę, system rozpoznawania twarzy najprawdopodobniej zostanie ukryty pod ekranem, a głośnik zostanie właśnie tam, gdzie jest teraz.
No to przyjrzałem się nowemu iPhone’ówi od przodu, pora na oględziny tylnej obudowy. A tam… szok! Moduł tylnej kamery jest naprawdę duży! Znacznie większy niż w iPhonie 12 Pro i znacznie większy, niż można było sądzić patrząc na zdjęcia czy rendery w sieci.
„Wysepka” jest znacznie większa niż w iPhonie 11 Pro i 12 Pro.
Cały moduł i same obiektywy znacznie bardziej wystają też z obudowy.
iPhone 11 Pro vs. iPhone 13 Pro
Miejmy nadzieję, że tak ulepszona optyka przełoży się na znacznie lepszą jakość zdjeć i wideo.
Na pewno przełożyło się na to, że górna część iPhone’a naprawdę mocno odstaje od płaskiej powierzchni, na której telefon leży.
Nie wyobrażam sobie używania tego modelu bez etui, które niweluje tę różnicę.
Jeśli chodzi o kolor, to mocny grafit przypomina gwiezdną szarość w jej jaśniejszej odmianie.
Nie zachwyca mnie ten kolor, z pewnością ładniejszy byłby dla mnie górski błękit, ale przez ostatni rok używałem iPhone’a w podobnej kolorystyce (iPhone 12 Pro w kolorze pacyficznym) i chciałem odmiany. Jako że ani złoty, ani srebrny nigdy nie należały do moich ulubionych kolorów iPhone’a, wybór był tylko jeden. Mam nadzieję, że w przyszłym roku iPhone 14 będzie dostępny w ciekawszych kolorach.
A co jeśli chodzi o jedną z najważniejszych nowości w iPhone’ach 13 z serii Pro? No coż, jeśli nie wiedziałbym, że mój nowy iPhone ma ekran ProMotion z odświeżaniem 120 Hz, to raczej bym tego nie zauważył. Przynajmniej w pierwszych godzinach użytkowania.
Ostatecznie widzę różnicę pomiędzy tym ekranem, a jego poprzednikiem z 12 Pro, ale być może tylko dlatego, że jej celowo szukałem i bardzo starałem się ją zauważyć. Delikatnie płynniejsze wydaje mi się np. scrollowanie przeładowanego grafiką App Store. Nieco płynniejsze są też chyba animacje, ale nie mam pewności, czy to jest zasługą nowego wyświetlacza.
Żadnej różnicy nie zauważyłem na stronach internetowych w Safari czy w Mapach, no ale wiemy, że częstotliwość odświeżania w iPhone 13 Pro jest adaptacyjna, czyli system sam automatycznie dostosowuje ją w zależności od potrzeb, czyli tego, jakie treści pojawiają się na ekranie.
Z pewnością najlepszym testem będzie używanie nowego telefonu przez dłuższy czas i potem wzięcie do ręki iPhone’a 12 Pro. Jeśli wtedy nie zauważę wyraźnie mniej płynnego przewijania w poprzednim modelu, to znaczy, że ekran 120 Hz nie jest czymś, czego potrzebuję.
Na koniec warto zauważyć, że Apple pozbyło się większości plastikowych elementów z opakowania iPhone’a – zniknęła m.in. folia zabezpieczająca, w którą lat było owinięte pudełku.
Teraz biorę się za zdecydowanie bardziej wymagające czasowo szczegółowe testy kamery (foto + wideo, zwłaszcza Tryb filmowy) i testy baterii. Porównam iPhone’a 13 Pro z moim dotychczasowym 12 Pro.
Jeśli macie jakieś pytanie – dawajcie znać w komentarzach, na Facebooku lub Twitterze.