Ten tytuł to nie clickbait – naprawdę myślę, że w przyszłym roku wielu użytkowników wyda znacznie mniej na swojego iPhone’a. Wszystko za sprawą tego, jakim telefonem ma stać się podstawowy model iPhone’a 17.
Pisałem to przed rokiem w swoich pierwszych wrażeniach z iPhone’a 15 Pro Max, napisałem kilka dni temu w pierwszych wrażeniach z używania iPhone’a 16 i 16 Pro – jedyną rzeczą, która w tym momencie powstrzymuje mnie przed używaniem podstawowej wersji “szesnastki” jest brak w niej niegasnącego wyświetlacza (AOD, Always-On Display), bez którego nie wyobrażam sobie teraz codziennego życia ze smartfonem.
No i kilkadziesiąt godzin później dostajemy potwierdzenie wcześniejszych doniesień, że w przyszłym roku podstawowy model iPhone’a 17 (a także model “Slim”/Air”) zostanie wyposażony w niegasnący ekran LTPO z technologią ProMotion i adaptacyjnym odświeżaniem do 120 Hz – takie wiadomości podaje ekspert rynku wyświetlaczy Ross Young, niezwykle wiarygodne źródło informacji o wyświetlaczach w przyszłych modelach iPhone’ów.
W 2025 r. padnie zatem ostatnia bariera powstrzymującą mnie przed rezygnacją z modelu “pro”, w którym świetny ekran AOD mamy już od kilku lat.
Ale nie chodzi tylko o mnie – na wyświetlacz ProMotion w tańszych wersjach iPhone’a od dawna czeka bardzo wiele użytkowników. O ile brak odświeżania 120 Hz w tych modelach jest krytykowany głównie przez blogerów technologicznych (podczas gdy dla większości użytkowników nie ma większej różnicy pomiędzy ekranami 60 Hz i 120 Hz), to niegasnący wyświetlacz, który daje nam ciągły podgląd ostatnich powiadomień czy Live Activities, jest bez wątpienia niezwykle przydatną funkcją, która – zgodnie z filozofią Apple – ułatwi (i uprzyjemni!) korzystanie z iPhone’a niemal wszystkim użytkownikom.
Co jeszcze przemawia za wyborem podstawowego modelu zamiast wersji “pro”?
No i tutaj dochodzimy do ceny – w tym roku iPhone 16 jest tańszy o 1300 zł od iPhone’a 16 Pro, a iPhone 16 Plus (256 GB) również o 1300 zł od iPhone’a 16 Pro Max.
Właśnie mniej więcej tyle będziemy mogli zaoszczędzić w przyszłym roku, decydując się na podstawową wersję iPhone’a 17 zamiast modelu “pro”.
Co prawda namieszać może tu trochę iPhone 17 Slim/Air, który będzie zbyt atrakcyjny, żeby Apple “oddało go tanio”, oraz iPhone SE 4, ale to już inna historia.
Czy w przyszłym roku do iPhone’a 17 Pro i 17 Pro Max mogą trafić nowości, które znowu mocno oddalą je technologicznie od podstawowych modeli? Wydaje się, że te, o których słyszeliśmy do tej pory, takie nie będą: jeśli Apple rzeczywiście zastosuje 12 GB RAM w modelach “pro”, kto w ogóle zauważy różnicę? Jeśli inżynierom z Cupertino uda się zastosować kamerę Face ID pod ekranem wersji “pro”, czy rzeczywiście mniejsza Dynamiczna Wyspa będzie tak olbrzymim przełomem? Pozostałe zapowiadane zmiany wydają się jeszcze mniej znaczące.
Koniecznie dajcie znać, co myślicie o różnicach między podstawowymi wersjami iPhone’a vs. modele “pro” i co wpływa na Wasze decyzje o zakupie tego, a nie innego modelu iPhone’a.