Trzy lata temu niedowidzący Hans Jørgen Wiberg wpadł na pomysł prostej aplikacji, która pomogłaby niewidomym uzyskać pomoc – na odległość, przy wykorzystaniu smartfona – od osób widzących. Swój pomysł przedstawił na Startup Weekend w Kopenhadze. Tak zaczęła się historia aplikacji Be My Eyes, która w niecały tydzień zdobyła ogromną popularność na całym świecie.