Ariel Adams ze specjalistycznego A blog to watch miał szansę bardziej wnikliwie przetestować Apple Watch (ciągle w demonstracyjnej wersji) i w swojej entuzjastycznej recenzji podaje kilka nowych faktów na temat inteligentnego zegarka od Apple.
Według Adamsa, aplikacje na Apple Watch będziemy instalować z iPhone’a, dzięki specjalnej aplikacji (Apple Watch app?), której prawdopodobnie będziemy używać również do kontrolowania niektórych ustawień zegarka.
Apple Watch będzie też wykorzystywał iPhone’a do wykonywania zadań, które wymagają bardziej zaawansowanych obliczeń (np. analiza danych zebranych podczas aktywności fizycznej). W ten sposób zegarek zaoszczędzi energię (wydłużenie życia baterii Apple Watch to podobno największe obecnie wyzwanie dla Apple) oraz wykorzysta większą moc obliczeniową iPhone’a.
Adams spekuluje też na temat cen Apple Watch. Wiemy, że zaczynać się one będą od 350 dol., za co dostaniemy zegarek ze kolekcji Apple Watch Sport, z aluminiową obudową, silokonowo-gumowym paskiem i bez szafirowego wyświetlacza.
Za zegarek w stalowej obudowie (i z szafirowym wyświetlaczem) zapłacimy według Adamsa około 500 dol. (choć przyznaje on też, że nie zaskoczyłaby go cena w okolicach 1000 dol.). Złoty zegarek z kolekcji Apple Watch Edition będzie według Adamsa kosztował pomiędzy 2 a 5 tys. dol., prawdopodobnie bliżej tej wyższej granicy.
Zdaniem Adamsa, Apple Watch “świetnie leży na nadgarstku”, lepiej niż wiele analogowych zegarków z najwyższej półki. Dane z ekranu odczytuje się bardzo wygodnie, m.in. dzięki wyraźnej typografii oraz jaskrawym kolorom.
Adams ocenia, że interfejs Apple Watch jest jednym z lepszych, jeżeli nie najlepszym, jaki kiedykolwiek widział w inteligentnym zegarku.
Więcej o Apple Watch:
Źródło: A blog to watch