Używałem już wielu uchwytów samochodowych, ale zamiana każdego z nich na Berrolię to jak przesiadka ze starej Motoroli na najnowszego iPhone’a. Piękny, solidny, świetnie wykonany, superfunkcjonalny – jeśli szukacie eleganckiego prezentu dla siebie lub innego zmotoryzowanego fana produktów Apple, to Berrolia będzie świetnym wyborem.
Każdy uchwyt jest wykonany ręcznie przez doświadczonego rzemieślnika z wysokiej jakości włoskiej skóry i stali nierdzewnej. Po zamówieniu musisz odczekać do 3 dni, które są potrzebne na wyprodukowanie Twojego egzemplarza. Berrolia to niesamowity produkt z ciekawą historią w tle, który w dodatku powstaje w Polsce.
Historia tego uchwytu do iPhone’a sięga… lat 60. XX w., kiedy Jerzy Mackiewicz założył warsztat naprawy i renowacji zabytkowych zegarków i zegarów, w którym z czasem obok zegarków zaczęły powstawać piękne noże i inne akcesoria tworzone ze szlachetnych materiałów – drewna, stali i skóry. Kilkadziesiąt lat później syn pana Jerzego – Michał Mackiewicz, obecny szef firmy, wpadł na pomysł stworzenia uchwytu na smartfona, który pasowałby do wnętrza samochodu i również był wykonany ze szlachetnych materiałów. W ten sposób – po ponad półtora roku prac projektowych i testowania – powstała Berrolia.
Uchwyt robi wrażenie już na wstępie – zapakowany jest w elegancką, aluminiową puszkę, wewnątrz której został dla ochrony zatopiony w gąbkę. Świetnie prezentowały się ob modele, które przyjechały do nas na testy – niebieski i ciemnobrązowy.
Jeśli chodzi o montaż, to nie ma tu (bo nie powinno być) żadnej filozofii – uchwyt przeznaczony jest do instalacji na kratkach nawiewu ustawionych poziomo. Znajdujemy najbardziej odpowiednie dla nas miejsce na desce rozdzielczej i gotowe.
Elementy metalowe zaciskają się mocno na kratce, więc uchwyt trzyma się pewnie.
W pudełku znajdziemy też miękką podkładkę mocującą, która wzmacnia zacisk i dodatkowo chroni przed zarysowaniami.
I teraz przechodzimy do kłopotliwej dla większości uchwytów kwestii – montowania telefonu. Coś, co zazwyczaj jest najmniej przyjemnym, trudnym zadaniem, często wymagającym użycia dwóch rąk i nierzadko siły, w przypadku Berroli jest czystą przyjemnością – iPhone’a wystarczy delikatnie wysunąć od góry, z łatwością robimy to jedną ręką.
Miękka skóra, którą pokryty jest uchwyt powoduje, że nie musimy się martwić, że porysujemy telefon.
Kieszeń zaprojektowana jest dla każdego modelu iPhone’a tak, żeby dobrze pasował bez etui, ale także w etui typu slim. W moim przypadku dobrze trzymał się zarówno iPhone 7 bez case’a, jaki i w moim ulubionym Plasma Cover od Puro. Mateuszowi, który również testował uchwyt, idealnie pasowało też nieco grubsze, oryginalne skórzane etui od Apple.
Wpięcie kabla Lightning i jego odpowiednie ułożenie zajmuje co prawda kilka sekund, ale przez to, że musi on zostać porządnie zamontowany, mocno trzyma się później na swoim miejscu i dodatkowo stabilizuje telefon.
Jeżeli nie podpinamy kabla, musimy pamiętać, żeby nie wciskać iPhone’a do końca, bo będziemy mieli utrudniony dostęp do przycisku Home. Podczas wkładania da się wyczuć delikatny punkt oporu i na nim właśnie powinniśmy poprzestać.
Dostępne są trzy wersje uchwytu – dla iPhone’a 5/5s/SE, iPhone’a 6/6s/7 oraz iPhone’a 6/6s/7 Plus w pięciu kolorach: czarny, szary, czarny karbon, ciemny brąz, niebieski i czerwony (nazwanych z iście applowską fantazją, np. Ocean Blue, Rally Black czy Red Wine).
O tym, że producent jest przekonany, że uchwyt jest wykonany solidnie świadczy to, że daje na niego aż 5 lat gwarancji. Jeśli jakimś cudem nie będziecie zadowoleni z zakupu, macie aż 90 dni na zwrot uchwytu bez podania przyczyny.
Trudno mi nawet powiedzieć, co jest dla mnie ważniejsze w przypadku Berroli – niesamowity wygląd, czy olbrzymia wygoda użytkowania. Uchwyty, których dotychczas używałem, nie najlepiej dostosowywały się estetycznie do wnętrza mojego samochodu, natomiast z Berrolią jest odwrotnie – dzięki niej czuję się, jakbym siedział w samochodzie z nieco wyższej półki.