Nie ma już praktycznie wątpliwości, że w tegorocznych flagowych iPhone’ach pojawi się potrójna tylna kamera. Pytanie tylko: jak dokładnie będzie wyglądała?
Coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że będą to trzy obiektywy rozmieszczone na planie trójkąta na kwadratowym wybrzuszeniu.
Taki wygląd „plecków” nowego iPhone’a budzi co prawda wśród fanów Apple spore kontrowersje, ale miejmy na uwadze, że wszystkie wizualizacje takiego rozwiązania to na razie rendery tworzone przez mniej lub bardziej uzdolnionych grafików. Należy się spodziewać, że finalne rozwiązanie, zaprezentowane jesienią przez Apple, będzie zdecydowanie bardziej atrakcyjne wizualnie (choć oczywiście nie musi – na przeszkodzie mogą stanąć ograniczenia natury technicznej).
Na razie widzieliśmy takie opcje:
Na niektórych z tych renderów potrójna kamera wygląda fatalnie, ale pewnie przyznacie, że na przykład na ostatnich dwóch już zdecydowanie lepiej.
Są jeszcze opcje z podobnym rozmieszczeniem obiektywów, ale bez wybrzuszenia.
Pojawiły się też doniesienia, że Apple testowało prototyp z trzema kamerami ułożonymi poziomo w jednym rzędzie.
Z komentarzy wynika, że większości użytkowników najbardziej podobałaby się opcja z obiektywami ułożonymi pionowo, jeden pod drugim. Prawdopodobnie wynika to stąd, że właśnie do takiego rozmieszenia przyzwyczaiły nas iPhone X i XS/XS Max.
O tym, jak będzie to wyglądało w rzeczywistości, przekonamy się we wrześniu.
Dajcie znać, które rozwiązanie podoba Wam się najbardziej.