Apple ogłosiło wyniki finansowe za pierwszy kalendarzowy (i drugi fiskalny) kwartał 2020 r. Przychody firmy wyniosły 58,3 miliarda dolarów, co oznacza wzrost o pół procenta w porównaniu do tego samego okresu poprzedniego roku. To świetny wynik biorąc pod uwagę, że przez dużą część omawianego kwartału mieliśmy do czynienia z pandemią koronawirusa i początkami zapaści gospodarczej na wielu rynkach. Nikogo nie zdziwiłby zatem spadek przychodów, nawet znaczny.
Ze słów Tim Cooka wypowiedzianych podczas telekonferencji z inwestorami wynika, że Apple zanotowało bardzo dobry styczeń i tuż przed nadejściem pandemii spodziewało się rekordowego kwartału. Koronawirus pokrzyżował te plany, jednak nie na tyle, żeby mimo wszystko nie udało się wygenerować odrobinę większych przychodów, niż rok temu, kiedy z żadną pandemią nie mieliśmy do czynienia.
Z ten dobry wynik odpowiada przede wszystkim sprzedaż usług (rekord wszech czasów) i urządzeń ubieralnych (rekord kwartału). Gorzej niż przed rokiem sprzedawały się za to iPhone’y, iPady i Maki.
Przychody ze sprzedaży produktów w pierwszym kwartale 2020 r. z podziałem na kategorie:
Apple na czysto zarobiło w tym okresie 11,2 mld dolarów.
Tim Cook podkreślił, że firma przekazała już szpitalom na całym świecie “dziesiątki milionów” masek ochronnych i przyłbic, a także “miliony” dolarów gotówki organizacjom pomocowym, jak Global Citizen czy America’s Food Fund.
Sprzedaż iPhone’ów w minionym kwartale odpowiadała za 50% przychodów firmy. Tak wygląda obecnie struktura przychodów Apple:
Sprzedaż w poszczególnych regionach geograficznych:
Tim Cook zapowiedział też premiery “wiele ekscytujących produktów” tej jesieni. Zobacz, jakie sprzęty możemy zobaczyć jeszcze w tym roku.