Bloomberg zdradza dzisiaj, że HomePod mini jest wyposażony w czujnik temperatury i wilgotności powietrza, który może zostać aktywowany aktualizacją oprogramowania. Jeśli tak się stanie, będzie to de facto pierwsze typowe akcesorium smart home z HomeKit od Apple.
Istnienie sensora, którym do tej pory Apple się nie chwaliło, potwierdzili też specjaliści z iFixit. Jest on umiejscowiony z tyłu urządzenia, blisko wyjścia kabla zasilającego, z dala od głównej elektroniki HomePoda. Dzięki temu jest niemal pewne, że sensor nie służy do pomiaru temperatury wewnątrz urządzenia (np. żeby alarmować, kiedy grozi mu przegrzanie), lecz do pomiaru warunków panujących w otoczeniu.
Zdaniem informatorów Bloomberga, czujnik może w każdej chwili zostać aktywowany aktualizacją oprogramowania. HomePod mini stałby się więc wtedy akcesorium inteligentnego domu, oczywiście ze wsparciem Home Kit, dzięki któremu moglibyśmy uzyskać informacje o temperaturze i wilgotności powietrza w pomieszczeniu poprzez aplikację Dom oraz wykonywać szereg automatyzacji (np. włącz ogrzewanie/zamknij okna, gdy temperatura spadnie poniżej danej wartości).
Co najważniejsze, dzięki stabilności połączenia z siecią, jaką gwarantuje HomePod mini oraz faktowi, że jest on zasilany z sieci, byłoby to z miejsca prawdopodobnie jedno z lepszych urządzeń tego typu na rynku.
No i podniosłoby wartość samego głośnika. Dobre czujniki temperatury wilgotności wspierające HomeKit (jak Eve Degree) kosztują właściwie niewiele mniej, niż sam HomePod mini.