Hybryda łącząca w sobie iPada i MacBooka, o której mówi się od wielu lat, jest o kolejny krok bliżej do urzeczywistnienia. Apple opatentowało właśnie rozwiązanie, w którym po podłączeniu klawiatury do iPada, system iPadOS zmienia wygląd i funkcjonalność na ten znany z macOS.
W opinii wielu osób iPad to świetne urządzenie, jednak potencjał potężnego sprzętu, upakowanego w formę tabletu, jest nie w pełni wykorzystywany, w szczególności przez różnej maści profesjonalistów (jak np. graficy, programiści, twórcy wideo, muzycy itp.), a to ze względu na ograniczenia, jakie wnosi system operacyjny iPadOS.
Nie zrozumcie mnie źle – iPadOS to bardzo dobry system operacyjny dla mniej zaawansowanych użytkowników tabletu Apple, którzy na co dzień wykorzystują urządzenie wyłącznie do takich czynności, jak przeglądanie internetu, oglądanie filmów, słuchanie muzyki, sprawdzanie poczty, czy korzystanie z komunikatorów internetowych.
Jednak chyba nie po to Apple pakuje do coraz większej ilości modeli swoich tabletów potężne procesory M1 (a za chwilę M2 w nowych iPadach Pro), nawet do 16 GB pamięci RAM czy wyśmienite ekrany mini-LED o odświeżaniu 120 Hz, by użytkownikowi lepiej się oglądało filmy z YouTube’a, czy odczytywało maile.
Tak potężne podzespoły przeznaczone są do „wyższych celów” oraz użytkowników Pro, którzy zrobią z nich prawdziwy użytek.
Problem w tym, że obecnie system operacyjny iPada – iPadOS, obsługujący te potężne podzespoły, w zasadzie uniemożliwia profesjonalne wykorzystanie tego sprzętu do czynności, o których wspomniałem wcześniej, jak np. obróbka foto czy wideo.
Do dzisiaj najpopularniejsze programy do obsługi tych czynności, jak Photoshop, Illustrator, Corel, Premiere, Final Cut Studio oraz wiele innych, nie posiadają pełnych wersji swojego oprogramowania w wersji dla iPada
Powodem tego jest wyłącznie iPadOS, który z założenia ma być prosty w obsłudze dotykowej i łatwy oraz intuicyjny, by “przeciętny Kowalski” bez długotrwałej nauki mógł korzystać z tabletu Apple.
Najlepszym wyjściem z tej sytuacji, które w pełni usatysfakcjonowałoby obie grupy użytkowników, byłoby połączenie iPada i MacBooka w jedno urządzenie. Taki laptop z odłączaną klawiaturą, po odpięciu której ekran laptopa zmienia się w dotykowy tablet.
Do niedawna nikt nie wierzył, że Apple kiedykolwiek zdecyduje się na taki krok, z prostego powodu – po co niszczyć własny biznes i sprzedawać jedno urządzenie, skoro można dwa?!
Ostatnio jednak coraz częściej docierają do nas informacje mówiące, że Apple jednak pracuje nad takim urządzeniem (i to od kilku lat), choć ma być to urządzenie zupełnie nowego typu, z elastycznym, składanym ekranem, które może być hybrydą iPada, MacBooka i iMaca. Taki produkt nie pojawi się jednak na rynku w ciągu najbliższych kilku lat.
Dlatego Apple może zastosować inne rozwiązanie.
Najnowszy patent otrzymany właśnie przez Apple rozwiązuje problem z dwoma rodzajami użytkowników iPada – „przeciętnym” i zaawansowanym.
Jak odkryło Patently Apple, patent przyznany firmie z Cupertino opisuje iPada z systemem iPadOS, który po podłączeniu do klawiatury, myszki lub Apple Pencil, zmienia się w system znacznie bardziej przypominający macOS.
W patencie Apple nazywa ten interfejs „macOS-like UI”.
Użytkownik mógłby wykorzystywać iPada i system iPadOS do prostych, codziennych czynności, jak dotychczas, natomiast użytkownik „pro” do bardziej zaawansowanych prac i tak potrzebuje klawiatury lub przynajmniej rysika lub myszy, po podłączeniu których uzyskiwałby funkcjonalności systemu macOS.
Byłby to tzw. „tryb Pro”, który uruchamiałby się automatycznie, ale byłoby go można także aktywować ręcznie.
O tym, że Apple powinno wprowadzić takie rozwiązanie pisał niedawno Mark Gurman z Bloomberga. Dziennikarz jest zazwyczaj bardzo dobrze poinformowany o planach Apple, więc może jest coś na rzeczy i w Cupertino rzeczywiście przygotowują się do takiego ruchu.
Być może przekonamy się o tym już za kilka tygodni, podczas WWDC 2022, kiedy Apple zaprezentuje najnowsze wersje systemów operacyjnych zarówno dla iPadów, jaki i dla Maców.