Od wielu lat czekamy na dodanie przez Apple do iPhone’a funkcji, która niewątpliwie ucieszyłaby spore rzesze użytkowników – „always-on display”, czyli niegasnący wyświetlacz, podobny do tego, który trzy lata temu trafił do Apple Watcha. Jest duża szansa, że funkcja „zawsze włączony” pojawi się w tym roku w iPhonie 14.
Z informacji zdobytych przez Rossa Younga, eksperta globalnego rynku wyświetlaczy, wynika, że Apple może być w tym roku w stanie zastosować w iPhonie 14 Pro i 14 Pro Max wyświetlacz w technologii LTPO o minimalnej częstotliwości odświeżania zaledwie 1 Hz. Przy takim odświeżaniu pobór energii jest znikomy, co umożliwia zastosowanie funkcji „always-on” bez martwienia się o długość pracy telefonu na baterii.
Takie rozwiązanie jest stosowane przez niektórych innych producentów, jak Samsung czy Oppo, w modelach ich smartfonów wyposażonych właśnie w wyświetlacze o minimalnej częstotliwości odświeżania 1 Hz.
Obecne flagowce z Cupertino – iPhone 13 Pro i 13 Pro Max, posiadają ekran LTPO z adaptacyjną częstotliwością odświeżania od 10 Hz do 120 Hz. Dwie tańsze wersje – iPhone 13 i 13 mini, mają panele ze standardowym, stałym odświeżaniem 60 Hz. Wydaje się, że dokładnie takie same wyświetlacze otrzymają dwa tańsze tegoroczne modele – iPhone 14 i 14 Max.
Funkcja „always-on” pozwoliłaby, żeby pewne informacje – jak godzina, ikony powiadomień czy poziom naładowania baterii – były zawsze wyświetlane na ekranie telefonu. Jednocześnie miałoby to minimalne przełożenia na czas pracy na jednym ładowaniu.
Z przecieków wynika, że iPhone 14 Pro i 14 Pro mają być nieco grubsze od poprzedników, co może być wynikiem zastosowania większej, bardziej pojemnej baterii. Jeśli tak się stanie, najnowsze flagowce mogą mieć dłuższy czas pracy na baterii niż obecne modele, nawet pomimo aktywnej funkcji „always-on”.
Premiera iPhone’ów 14 spodziewana jest we wrześniu.