Po zaprezentowaniu na WWDC 2022 nowych Maców (MacBook Air i Pro z M2) Apple podniosło ceny prawie wszystkich swoich komputerów. Spodziewaliśmy się, że niedługo zacznie podnosić innych produktów, w tym najważniejszego – iPhone’a. No i stało się – wczoraj wzrosły ceny iPhone’a w pierwszym kraju. W Cupertino nie czekali z tym nawet do premiery nowych modeli z serii „14”.
Na pierwszy ogień poszła Japonia – wczoraj Apple zmieniło ceny iPhone’a w tamtejszym Apple Online Store. Nowe, wyższe ceny obowiązują od wczoraj także wszystkich japońskich autoryzowanych sprzedawców sprzętu Apple.
Podwyżka jest spora – niektóre modele podrożały nawet o 20%. Agencja Nikkei podaje przykład iPhone’a 13 Pro 128 GB, który podrożał o 18%, a podwyżki droższego modelu 14 Pro Max są nawet wyższe.
Oprócz globalnej inflacji, problemów z pozyskaniem półprzewodników i produkcją sprzętu, jako jeden z głównych powodów podniesienia cen iPhone’a w Japonii wymienia się znaczny spadek wartości jena w stosunku do dolara w ostatnich miesiącach.
To niestety zła wiadomość dla nas – polski złoty również mocno stracił w stosunku do dolara: w ciągu ostatniego roku o około 20%. W momencie premiery iPhone’ów 13 za dolara trzeba było zapłacić około 3,80 zł, a obecnie już 4,50 zł.
Pociesza fakt, że dotychczas w Japonii iPhone’y kosztowały mniej niż w Stanach Zjednoczonych – jeśli stosowaliśmy prosty przelicznik jen/dolar, a w Polsce więcej, dlatego raczej nie spodziewałbym się aż tak drastycznej podwyżki, jak 20%.
Maki podrożały u nas o od 5% do 11%. Mniej więcej takie mogą być podwyżki cen iPhone’a.
Biorąc pod uwagę, że cena wzrosłaby minimalnie, o 5%, zmiana cen podstawowych wersji poszczególnych modeli iPhone’a 14 w porównaniu z ich obecnymi odpowiednikami wyglądałaby tak:
W tym roku nie będzie już 5,4-calowej wersji mini – zastąpi ją model z ekranem 6,7”. Jego cena najprawdopodobniej będzie mieścić się w granicach 4,5 – 5 tys. zł.
Z pewnością nie kupimy już flagowego modelu poniżej 4 tys. zł. A cena najdroższego iPhone’a – modelu Pro Max w wersji TB po ewentualnej podwyżce może zbliżyć się do 9 tys. złotych.
Pierwszym sygnałem, że cena iPhone’a może wzrosnąć, była wyższa cena iPhone’a SE 3. generacji, wprowadzonego na rynek w kwietniu tego roku – jest on o 100 zł droższy od poprzednika (2199 zł -> 2299 zł). Niewiele, ale Apple nie udało się utrzymać ceny „budżetowego” przecież modelu.
Premiera iPhone’a 14 spodziewana jest we wrześniu.