Na ten poniedziałek przygotowałem dla Was coś, co z pewnością przyda się każdemu, kto kocha seriale i nie wyobraża sobie bez nich życia. Nie mam tu na myśli produkcji typu „Brzydula”, lecz naprawdę ambitne i godne uwagi seriale typu „Hous od Card” czy „Sense8″. Jeśli jesteś tego typu osobą, ten artykuł z pewnością przypadnie Ci do gustu.
Krótki wstępniak
Przed wprowadzeniem w naszym kraju serwisów streamingowych znaczna ilość osób ściągała muzykę z nie do końca legalnych źródeł. Nigdy tego nie popierałem, zawsze kupowałem legalne płyty lub korzystałem z serwisów typu iTunes. Dlaczego? Odwiedź jest prosta: uważam że, muzyka jest produktem wielorazowego użytku, do którego będziemy wracać wielokrotnie, nawet po kilku latach, dlatego moim zdaniem, warto jest wydać kilka złotych, wesprzeć twórców i mieć czyste sumienie.
Na szczęście serwisy takie jak Apple Music, Spotify czy Tidal okazały się strzałem w dziesiątkę, oferując dostęp do muzyki za niewielkie pieniądze i uczyniły „piractwo” nieopłacalnym oraz na dłuższą metę bardzo niewygodnym.
Niestety miałem całkiem odmienne zdanie jeśli chodzi o filmy czy seriale. Zazwyczaj oglądamy je tylko raz (nie dotyczy to dzieci, które potrafią oglądać tą samą bajkę sto razy) i odhaczamy je na naszej liście, nigdy już do nich nie wracając. Więc płacenie za nie ogromnych pieniędzy według mnie nie wchodziło w grę – korzystałem z alternatywnych źródeł, które z legalnością nie miały zbyt wiele wspólnego. Gdybym jednak kilka lat temu miał dostęp do serwisu VOD z prawdziwego zdarzenia, rzekłbym „Take my money” ale niestety nie było takiej możliwości.
Dobra, ale dlaczego w ogóle o tym mówię?
Ponieważ w czasach przed Netflixem jakoś trzeba było ogarniać te wszystkie filmy i seriale. Nie wiem jak Wy, ale ja oglądałem ich naprawdę mnóstwo i często zdarzało mi się w nich po prostu gubić. Udało mi się wtedy znaleźć świetną aplikacje, która pomagała mi zarządzać moim serialowym bałaganem – była to aplikacja iShows TV.
Niestety po pojawieniu się pogromcy „pseudo serwisów VOD”, aplikacja bardzo szybko wyleciała z mojego telefonu, ponieważ Netflix potrafił ją zastąpić doskonale. Jednak całkiem niedawno przypomniałem sobie o jej istnieniu i pomyślałem „Dlaczego by nie dać jej drugiej szansy?” i po krótkim namyśle znów zagościła w moim telefonie.
Już po jednym dniu po powrocie do iShows TV dotarło do mnie, że kasując ja ponad rok temu z mojego iPhone’a popełniłem ogromny błąd.
iShows TV – podstawy
Abyśmy mogli korzystać z dobrodziejstw i możliwości, jakie stwarza nam aplikacja, musimy założyć konto w popularnym serwisie Trakt.tv, bez którego korzystanie z iShows TV nie miałoby większego sensu.
Pewnie zaczęliście się zastanawiać czym jest Trakt.tv i dlaczego w ogóle jest potrzebne zakładanie konta w innym serwisie? Już śpieszę z tłumaczeniem – Trakt.tv jest to serwis, który udostępnia programistom odpowiednie API, dzięki czemu może powstać całe mnóstwo programów, które pozwalają na synchronizacje obejrzanych seriali czy filmów.
Interfejs
Według mnie, interfejs został naprawdę świetnie przemyślany i przecudnie zaprojektowany. Możliwość zmiany okładek czy zmiany widoku kafelków na widok listy sprawia, że możemy go jeszcze lepiej dopasować do swoich oczekiwań.
Aby korzystanie z aplikacji uczynić jeszcze bardziej przyjaznym, iShows został podzielony na cztery sekcje.
- Aktualnie oglądane – w tym miejscu, jak sama nazwa wskazuje, znajduje się cała lista seriali, które aktualnie oglądamy, bądź które zakończyliśmy oglądać, lecz w najbliższej przyszłości spodziewamy się ich kontynuacji. Co ciekawe, aplikacja pokazuje liczbę dni pozostałych do premiery następnego sezonu serialu, jeśli takowy ma się ukazać.
- Archiwum – raczej nie muszę nikomu tłumaczyć do czego służy i w jakim celu taka opcja została stworzona. Podpowiem tylko, że warto archiwizować (nie usuwać) każdy oglądnięty przez nas serial, nawet jeśli wydaje się nam, że nie zobaczymy już jego kontynuacji.
- Ulubione – jeśli będziemy naprawdę sumiennie korzystać z iShows TV, powinna uzbierać nam się dosyć pokaźna biblioteka, przez którą również może być nam ciężko przebrnąć. Dlatego powstała sekcja „ulubione”, do której należy dodać wszystkie aktualnie oglądane seriale, by mieć do nich szybszy dostęp.
- Wyszukiwanie – tutaj programiści postanowili dać nam kilka możliwości: możemy w standardowy sposób wpisać ręcznie tytuł, który nas interesuje lub skorzystać z opcji trening, popular, recommendation lub social.
Pozostałe funkcje
(krótko, zwięźle i na temat)
Poza standardowymi funkcjami, które oferuje większość tego typu aplikacji, iShows ma do zaoferowania jeszcze kilka ciekawych dodatków.
- Moim zdaniem najciekawsza, lecz niestety jeszcze niedostępna opcja w naszym kraju, to możliwość sprawdzenia, w jakich serwisach VOD możemy wypożyczyć lub zakupić interesujący nas produkt. Tzn. – mamy możliwość sprawdzenia, jakie serwisy VOD posiadają w swojej bazie dany serial, lecz są to tylko zagraniczne serwisy, typu Hulu czy Vudu.
- Równie ciekawą opcja jest możliwość przeczytania krótkiego opisu serialu czy odcinka, który mamy zamiar oglądać. Możemy również sprawdzić ,jacy aktorzy występują w danym serialu, jeśli zaś klikniemy na interesującą nas osobę, dowiemy się w jakich innych produkcjach możemy ją spotkać (niestety moja ulubiona aktorka, Tiana Desai, występowała tylko w Sense8…).
- Jeśli zaczniemy przyglądać się aplikacji trochę uważniej, dostrzeżemy możliwość oglądnięcia zwiastuna odcinka czy udostępnienia go naszym znajomy w postaci linku, np. na Facebooku czy Twitterze.
Oczywiście iShows oferuje znacznie więcej usług czy funkcji, które z pewnością przypadną Wam do gustu, jeśli tylko dacie szansę tej aplikacji i ściągnięcie ją na swój telefon.
Podsumowanie
Będę z Wami całkowicie szczery i postaram się pokrótce wytłumaczyć, dlaczego iShows TV zrobił na mnie tak ogromne wrażenie.
Od czasu debiutu Netflixa w naszym kraju, korzystałem tylko i wyłącznie z jego usług, całkowicie zamykając się i nie dopuszczając żadnych innych produkcji z zewnątrz. Wiem, że może wydawać się Wam to śmieszne, ale naprawdę tak było. Dopiero aplikacja iShows otworzyła mi oczy i uświadomiła, jak bardzo hermetycznie byłem zamknięty i ile naprawdę dobrych produkcji umknęło mojej uwadze.
Dlatego postanowiłem założyć konto w serwisie HBO GO i być może w najbliższej przyszłości Prime Video od Amazonu. Zdaje sobie sprawę z tego, że są to dodatkowe koszty, które będę musiał ponieść, ale od ponad roku zastanawiałem się nad rezygnacją z telewizji kablowej i zaoszczędzeniu 60 zł, które mógłbym wydać na coś innego. Teraz już wiem na co.
Aplikacja iShows TV jest dostępna w App Store za darmo, lecz żeby wykorzystać jej możliwości w pełni, musimy uiścić opłatę w wysokości 23, 99 zł. Wiem, że nie jest to mała kwota, lecz wydaje mi się, że warto rozważyć jej zakup mając na uwadze, że płacimy tylko raz.
Poprzednio polecaliśmy:
Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.