Już w zeszłym roku eksperci oceniali, że w 2018 r. Apple może sprzedawać następcę iPhone’a X w niższej cenie, bo spadną ceny wielu komponentów i obniżą się koszty produkcji. Wygląda na to, że tak się właśnie stało – według informacji uzyskanych przez Digitimes Research z łańcucha dostaw Apple, ogólny koszt wszystkich materiałów do produkcji iPhone’a X drugiej generacji jest ponad 10% niższy niż w przypadku obecnego modelu.
Oczywiście nie musi to oznaczać, że Apple zdecyduje się sprzedawać nowego flagowca taniej niż 999 dol. za podstawowy model. Według analityka Neil’a Cybarta, firma z Cupertino nie zrobi tego i będzie sprzedawać następcę iPhone’a X właśnie za tysiąc dolarów (a większy model – “iPhone’a X Plus” – za 1200 dol., czyli około 6 tys. zł; więcej o prognozowanych przez Cybarta cenach nowych iPhone’ów przeczytasz tutaj).
Digitimes pisze też dzisiaj w swoim raporcie, że iPhone X drugiej generacji może być najtańszym z tegorocznych iPhone’ów, tańszym nawet od modelu z ekranem 6,1″. Być może źródła serwisu twierdzą tak dlatego, że według nich Apple miało planować wyposażenie tego modelu w ekran OLED, jednak najprawdopodobniej zrezygnowało z tych planów.
Do tej pory wielokrotnie słyszeliśmy, że 6,1-calowy ekran w nowym iPhonie ma być ekranem LCD i między innymi dlatego ten model ma być najtańszym z tegorocznych iPhone’ów – ma kosztować w granicach 700-850 dol.
Według najbardziej wiarygodnych informacji, pochądzących od analityka Ming-Chi Kuo, jesienią zobaczymy trzy nowe modele:
Kuo nie wierzy, że w tym roku Apple będzie w stanie wprowadzić na rynek iPhone’a SE 2.
ANKIETA: czy i jakiego iPhone’a kupisz w tym roku?
Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.
Źródło: Digitimes