Widzieliśmy wiele renderów czy atrap iPhone’a 11 (lub “11 Pro”) – niektóre wyglądały koszmarnie źle, inne prezentowały się przyzwoicie, czy nawet dość atrakcyjnie. Najnowsza wizualizacja przygotowana przez Bena Geskina z dużym prawdopodobieństwem pokazuje, jak rzeczywiście będą wyglądały nowe flagowce z Cupertino. Moim zdaniem – całkiem ładnie.
Swoją wizualizację Geskin oparł po prostu na najnowszych doniesieniach na temat iPhone’a 11 Pro – logo Apple mniej więcej w centralnej części “plecków”, przestrzeń pomiędzy obiektywami w kolorze obudowy, matowe wykończenie szklanej obudowy (obecne, lśniące, też ma być dostępne), nowy przełącznik wyciszania.
Trzy kolory – srebrny, złoty i gwiezdna szarość, bo do tej pory nie pojawiły się informacje o nowych kolorach dwóch tegorocznych flagowców (w odróżnieniu od następcy iPhone’a XR, który ma być dostępny również w kolorze zielonym i być może lawendowym).
Finalny efekt? Moim zdaniem wygląda to dobrze.
No i pamiętajmy, że na żywo iPhone’y zawsze wyglądają lepiej niż na… nieoficjalnych renderach jeszcze sprzed premiery.
Nie wspominając już o tym, że większość z nas i tak wsadzi nowego iPhone’a w etui…