W marcu 2020 r. Apple ma wprowadzić na rynek nowy model budżetowego iPhone’a, następcę iPhone’a SE. Powszechnie jest on nazywany „iPhone SE 2”, ale według japońskiej MacOtakary może zostać nazwany „iPhone 9”.
iPhone 9 (2020)
Nazwnaie nowego modelu „taniego” smartfona z Cupertino „iPhone 9” mogłoby mieć sens, biorąc pod uwagę, że wyglądem ma przypominać iPhone’a 8 – konstrukcja z szerokimi ramkami i przyciskiem Home z Touch ID, wyświetlacz 4,7 cala, pojedyncza tylna kamera, prawdopodobnie szklana obudowa umożliwiająca ładowanie bezprzewodowe.
Wydaje mi się jednak mało prawdopodobne, że ten telefon będzie nosił nazwę „iPhone 9”. Nie wyglądałoby to dobrze marketingowo, bo byłoby niejako cofnięciem się w przeszłość. iPhone 9, czyli coś pomiędzy iPhonem 8 i iPhonem X (=10) z 2017 r.? Podczas gdy mamy już iPhone’a 11. Jak zachęcić konsumentów do kupna smartfona niejako sprzed trzech lat? Apple nigdy nie wprowadziło na rynek telefonu z numeracją niższą, niż znajdująca się w danym momencie w użyciu.
Zresztą, jak już wiele razy pisałem, nazwa „iPhone SE 2” też nie wydaje mi się prawdopodobna. „SE” w nazwie telefonu z 2016 r. oznaczało „Special Edition”. „Edycja Specjalna”, czyli wyjątkowa, niepowtarzalna. Nie można wprowadzić na rynek kolejnej wersji czegoś, co miało się już nie powtórzyć. W naszych tekstach na ThinkApple używamy określenia „iPhone SE 2” jako nazwy roboczej, ale mamy świadomość, że ten telefon najprawdopodobniej będzie się nazywał inaczej.
Jak? Apple nie trzyma się jednego schematu, przeskakuje numerki, przeskakuje wersje „s”, więc naprawdę trudno przewidzieć, jak nazwie swojego nowego „budżetowca”.