Jak donosi Nikkei Asian Review, Apple rozpoczęło już masową produkcję swojego lokalizatora Bluetooth, znanego jako AirTag. To może oznaczać, że premiera tego nowego akcesorium od Apple odbędzie się już na wtorkowej konferencji.
AirTag ma być malutkim urządzeniem, które ułatwi lokalizację zagubionych przedmiotów. Będzie można przymocować go do kluczy, portfela, torby podróżnej czy roweru, a następnie lokalizować go na iPhonie, iPadzie, Macu czy Apple Watchu za pomocą aplikacji Lokalizator. Na rynku mamy już podobnie działające trackery Bluetooth, chociażby Tile, Chipolo, Lapa czy TrackR.
W kwietniu Apple niechcący potwierdziło istnienie swojego lokalizatora oraz jego nazwę.
Jeną z najciekawszych funkcji AirTag ma być możliwość znalezienia przedmiotu (np. zgubionego portfela), nawet jeśli znajduje się poza zasięgiem Bluetooth naszych urządzeń. Apple wykorzysta nową funkcję, która pojawiła się w iOS i macOS w zeszłym roku, i która pozwala na odnalezienie iPhone’a, iPada lub MacBooka, kiedy nie są połączone z internetem – wysyłają wtedy przez Bluetooth sygnał, który może być odebrany przez jakiekolwiek inne urządzenie z iOS (co najmniej w wersji 13) lub macOS (co najmniej Catalina) i w ten sposób informacja o zgubionym przedmiocie trafia do jego właściciela. Zatem im większa liczba osób korzystających z urządzeń Apple w danym obszarze, tym większe szanse, że szybko znajdziemy zagubiony przedmiot.
Ostatecznie nie ma pewności, że AirTag zostanie zaprezentowany przez Apple podczas konferencji, która odbędzie się w przyszły wtorek. Apple może pokazać swój lokalizator w październiku, wraz z premierą iPhone’a 12. Ale biorąc pod uwagę, ze ruszyła już masowa produkcja tego urządzenia, bardziej prawdopodobny scenariusz to debiut AirTaga na najbliższym evencie już za kilka dni.