Od pewnego czasu słyszymy, że iPhone 14 nie będzie posiadał notcha, tylko mały otwór w ekranie, na wzór wielu smartfonów z Androidem. Okazuje się jednak, że może to nie być jeden, a dwa otwory.
Już kilka miesięcy temu (w marcu tego roku) analityk Ming-Chi Kuo podawał, że w przyszłym roku Apple zamierza pozbyć się notcha, przynajmniej w modelach Pro – wycięcie w ekranie miałoby zostać zastąpione małym, najprawdopodobniej okrągłym otworem (znanym jako punch-hole), pod którym umieszona została kamera FaceTime. Czujniki rozpoznawania twarzy musiałby w takim wypadku zostać ukryte pod ekranem (głośnik już w tym roku został przeniesiony na górną ramkę).
Niedawno taki właśnie wygląd przedniego ekranu potwierdził leaker Jon Prosser, który tuż przed premierą iPhone’a 13 ujawnił, jak według jego źródeł będzie wyglądał iPhone 14.
Ale nie jest wykluczone, że Apple zastąpi notcha nie jednym, a dwoma otworami w ekranie. Taką informację podał na Weibo zazwyczaj wiarygodny chiński bloger Ice Universe. W jednym z ostatnich postów napisał, że „dziury” w wyświetlaczu iPhone’a 14 będą wyglądały „tak, lub mniej więcej tak”:
Jeśli firmie z Cupertino nie uda się umieścić pod ekranem całego systemu rozpoznawania twarzy, rzeczywiście może potrzebować większej ilości otworów (albo jednego, większego). O tym, że Apple nie będzie jeszcze miało technologii pozwalającej ukryć system Face ID pod wyświetlaczem informował niedawno jeden z leakerów, ale on z kolei twierdził, że z tego powodu Apple nie będzie mogło się pozbyć notcha – ma go jednak kolejny raz zmniejszyć.
Pamiętajmy, że nawet najbardziej dziwnie wyglądające w tej chwili wycięcia w ekranie nie są scenariuszem, który możemy wykluczyć. Przypomnę, że niemal nikt nie wierzył, że Apple zastosuje „paskudnego notcha” w iPhonie X, kiedy wyciekły pierwsze informacje na ten temat.
Premiera iPhone’a 14 spodziewana jest jesienią 2022 r.