Od dłuższego czasu spodziewamy się, że iPhone’y 14 będą znacznie droższe od poprzednich modeli. Z najnowszej prognozy wynika jednak, że nie będzie aż tak źle. Przynajmniej w Stanach Zjednoczonych…
W czerwcu Apple podniosło ceny niemal wszystkich Maców, potem ceny iPhone’a w Japonii. Panuje powszechne przekonanie, że jesienią podniesie ceny wszystkich pozostałych produktów – w tym iPhone’ów, iPadów, Apple Watcha czy akcesoriów. W Polsce mamy już pierwsze sygnały spodziewanej podwyżki.
Oprócz globalnej inflacji, przerwania łańcuchów dostaw w pandemii Covid-19 czy kryzysu na rynku półprzewodników, czyli głównych powodów podwyżki cen elektroniki, w Polsce dochodzi jeszcze jeden problem – słabnąca złotówka w relacji do dolara. Od ubiegłego roku złoty stracił w stosunku do amerykańskiej waluty ponad 20%.
Z tego powodu spodziewamy się, że cena iPhone’a 14 może w naszym kraju wzrosnąć znacznie bardziej, niż w Stanach Zjednoczonych i na innych rynkach.
A jak mają kształtować się ceny iPhone’a 14 w USA? Wcześniej mówiło się o podwyżce o 100 dolarów względem iPhone’ów 13. Pojawiały się też głosy, że podwyżka może dotyczyć jedynie modeli “pro”.
Jednak z najnowszej prognozy firmy TrendForce, której analitycy specjalizują się m.in. w temacie Apple i mają dobre źródła w azjatyckim łańcuchy dostaw wynika, że podwyżka będzie mniejsza – cena modeli „pro” będzie wyższa o 50 dolarów względem poprzedników, natomiast podstawowy model iPhone’a 14 mógłby być nawet 50 dol. tańszy od iPhone’a 13 – analitycy argumentują to tym, że nie będzie już modelu mini, którego ceny zaczynały się od 699 dol., więc cena najtańszego z nowych flagowców i tak będzie wyższa niż przed rokiem.
TrendForce spodziewa się, że ceny będą wyglądać tak:
Pozostaje jeszcze nowy 6,7- calowy model “iPhone 14 Max/Plus”, który według TrendForce będzie kosztował 849 dol. (przy obecnym przeliczniku byłoby to około 4349 zł).
Jak wyglądałyby te ceny w Polsce? Trudno powiedzieć, bo oprócz standardowego przelicznika Apple (50 dol. oznaczałoby podwyżkę o 250 zł) należy jeszcze wziąć pod uwagę słabego złotego w relacji do dolara.
Wydaje się, że w przypadku modeli „pro” nie unikniemy podwyżki o co najmniej 500 zł – 600 zł. W czerwcu podstawowy model MacBooka Air z M1, który kosztował 5199 zł – dokładnie tyle, ile podstawowa wersja iPhone’a 13 Pro – podrożał o 600 zł.
Trudno przewidzieć, jaką strategię Apple zastosuje wobec dwóch tańszych modeli. Nie jest wykluczone, że iPhone’a 14 będzie można kupić poniżej psychologicznej granicy 4 tys. zł, choćby za 3999 zł (obecnie najtańsza wersja kosztuje 4199 zł, ale jest też iPhone 13 mini za 3599 zł).
iPhone 14 Max/Plus powinien kosztować około 4500 zł.
Wszystko wyjaśni się już w najbliższą środę – polskie ceny iPhone’ów 14 poznamy zaraz po zakończeniu się konferencji Apple „Far out”, która rozpocznie się o 19:00 polskiego czasu.
Na ThinkApple będziemy oczywiście relacjonować wszystko na bieżąco.