Niewykluczone, że nowe unijne przepisy zmuszą Apple do wprowadzenia iPhone’a z łatwo wymienianą baterią, na wzór telefonów komórkowych z odległej przeszłości. W minionym tygodniu Parlament Europejski rozpoczął proces legislacyjny mający na celu wprowadzenie nowego prawa, które zmusza producentów urządzeń przenośnych, jak smartfony, tablety czy laptopy, do wprowadzania do sprzedaży wyłącznie takich urządzeń, w których bateria jest łatwa do wymiany przez użytkownika.
Zacznijmy od tego, że w najnowszych iPhone’ach baterię da się teoretycznie wymienić samemu w ramach programu Self Service Repair, jednak wymaga to odpowiednich narzędzi (które możemy kupić od Apple) oraz pewnej wiedzy technicznej. W praktyce zdecydowana większość z nas nie jest w stanie tego sama zrobić, albo po prostu boi się tego podjąć i pozostaje nam oddać naszego iPhone’a do serwisu.
Przepisy, nad którymi pracuje właśnie Parlament Europejski, mają to zmienić, a wszystko oczywiście ze względu na ekologię – żeby wymieniać samą baterię, a nie od razu całe urządzenie.
Zgodnie z nowym prawem, producenci urządzeń przenośnych będą zobligowani do takiego projektowania budowy urządzeń, żeby konsumenci byli w stanie w łatwy sposób wyjąć i wymienić ich baterie. Co oznacza “w łatwy sposób”? Według nowych przepisów – za pomocą ogólne dostępnych na rynku narzędzi, bez konieczności używania narzędzi specjalistycznych, chyba że zostaną one dostarczone za darmo przez producenta razem z urządzeniem.
Producent musi też dostarczyć szczegółową instrukcję wymiany wraz z informacjami dotyczącymi bezpieczeństwa w zakresie użytkowania, wyjmowania i wymiany baterii. Te instrukcje i informacje muszą być zrozumiałe dla użytkowników i stale dostępne online.
Wydaje się, że zgodnie z tymi przepisami Apple mogłoby sprzedawać iPhone’y w dokładnie takiej samej formie jak teraz, gdyby tylko dołączało da pudełka narzędzia umożliwiające wymianę baterii, które teraz sprzedaje lub wypożycza za opłatą w ramach programu Samoobsługowej Naprawy. Jest to jednak mało prawdopodobne, bo wartość takich narzędzi to co najmniej kilkaset złotych, co znacznie podniosłoby cenę iPhone’a i co oczywiście byłoby nie do zaakceptowania przez firmę z Cupertino.
Nowe prawo Unii Europejskiej wejdzie jednak w życie najwcześniej w 2027 r. i do tego czasu zostanie na pewno doprecyzowane. Z pewnością Apple nie musi jeszcze podejmować żadnych zdecydowanych kroków w tej sprawie.
To już drugi unijny przepis, który może zmusić Apple do po wprowadzenia zmian w swoich urządzeniach. Jak wiemy, wcześniej UE przyjęła prawo, zgodnie z którym do końca 2024 r. wszystkie smartfony i tablety sprzedawane w Unii Europejskiej będą musiały być wyposażone w port USB-C. Taki port już jest obecny we wszystkich iPadach, a za kilka miesięcy trafi również do całej linii iPhone’ów 15.