Widzieliśmy już pierwszy unboxing iPhone’a SE, pierwsze recenzje wideo i pierwszy test baterii, teraz przyszedł czas na pierwszy test wydajności nowego 4-calowca. Jeff Benjamin z 9to5Mac sprawdził, jaką różnicę daje dodatkowy 1 GB RAM, który dzieli iPhone SE (wyposażonego w 2 GB RAM) od iPhone’a 5s (posiadającego 1 GB RAM).
Do testu Jeff użył przeglądarki Safari, która w momencie, gdy kończy się miejsce w pamięci RAM, “wyrzuca” z niej wgrane wcześniej strony. To właśnie powoduje, że w chwili, gdy wracamy do karty z otwartą przez nas wcześniej stroną, Safari “przeładowuje” ją, czyli po prostu wgrywa ponownie.
Jeśli telefon posiada większą ilość pamięci RAM, Safari nie musi zamykać otwartych wcześniej stron i korzystanie z przeglądarki staje się szybsze i bardziej komfortowe. Dzięki temu nie tracimy też dostępu do otwartych kart w trybie offline.
Zobaczcie więc, jak wygląda to na obu iPhone’ach:
Oczywiście pamięci RAM nie zajmują jedynie otwarte strony w Safari, więc przy jednoczesnym korzystaniu z wielu aplikacji, Safari będzie wyrzucało karty z pamięci operacyjnej również w iPhonie SE i innych urządzeniach z większą ilością RAM (sam doświadczam tego często na iPhonie 6s wyposażonym w 2 GB RAM). Ale zdarzać się to będzie na pewno zdecydowanie rzadziej.
Podłącz się do nas na Twitterze, Facebooku lub Google+ żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.
Więcej o iPhonie SE:
Źródło: 9to5Mac