th

AirPods: w ogóle ich nie ściągam, czyli spostrzeżenia po drugim dniu

Czy AirPods to drugie po Apple Watchu urządzenie noszone od Apple, czyli coś znacznie więcej niż słuchawki Bluetooth, choćby nawet “magiczne”? Nie mam wątpliwości, że interfejsy głosowe są przyszłością (bo graficzne są po prostu za wolne), że za kilka lat będziemy kontrolować nasze urządzenia przede wszystkim głosem, ale czy ważną rolę w tej rewolucji odegrają słuchawki typu AirPods, które będziemy nosić przez cały dzień? To temat na dłuższe rozważania, ale teraz wiem jedno – przez ostatnie półtora dnia ściągałem je w zasadzie tylko do ładowania i gdy kładłem się spać. Są lekkie, wygodne, przy wyłączonym dźwięku nie mam problemu ze słyszeniem innych osób – nie mam więc najmniejszej potrzeby, żeby je zdejmować. Zresztą po pewnym czasie i tak w ogóle zapominam, że mam je na sobie. Tak właśnie powinno być w przypadku dobrze skonstruowanego wearable.

Temat do poważnej refleksji.

Tymczasem moje spostrzeżenia po drugim dniu są takie:

  • zacznę od wad, bo wczoraj nie wymieniłem żadnej i wyszło trochę fanbojsko: jedna z podstawowych wad, o której wiedzieliśmy od momentu premiery, to brak możliwości zmiany głośności i przełączania utworów bezpośrednio na słuchawce. Podwójnym dotknięciem możemy tylko zatrzymać/wznowić odtwarzanie lub aktywować Siri. To właśnie za pomocą Siri podgłaśniamy czy przeskakujemy do następnego kawałka (sprawdziłem, działa poprawnie), ale konieczność użycia asystenta głosowego do tak prostej czynności nie jest najwygodniejszym rozwiązaniem, zwłaszcza w miejscach publicznych. No ale tutaj dochodzimy do tego, o czym pisałem na wstępie – dla Apple sterowanie głosowe jest w tym przypadku niezmiernie ważne, prawdopodobnie nawet kluczowe, więc firma postanowiła nas coraz bardziej z Siri oswajać (inny powód może być taki, że słuchawki są po prostu zbyt małe, żeby dodać do nich wszystkie niezbędne przyciski kontrolne);
  • jeśli chodzi o podwójne stuknięcie – działa sprawnie, ale musimy się nauczyć gdzie i z jaką siłą stuknąć (dość mocno, w okolicach “główki” słuchawki). W Ustawieniach możemy wybrać, czy podwójnym stuknięciem chcemy aktywować Siri (jeśli jest wyłączona na iPhonie to aktywuje się Voice Over) lub zatrzymać/wznowić odtwarzanie dźwięku. Funkcję podwójnego stuknięcia możemy też w ogóle wyłączyć;
  • druga wada: AirPodsy łatwo wypadają, gdy ściągamy ubranie przez głowę. Może Wam się to wydać śmieszne, ale skoro mamy chodzić w słuchawkach cały czas i w dodatku np. biegać czy chodzić z nimi na siłownię, to musimy się w tym czasie przebierać. Ja na przykład często słucham muzyki ze słuchawek kiedy szykuję się do wyjścia z domu (zmieniam w tym czasie ubranie), więc wypadanie jest dla mnie problemem (oczywiście, “problemem pierwszego świata”, wiem). Z drugiej strony – jeszcze nie spotkałem słuchawek, które by w tej sytuacji nie wypadały, więc to może nie wada, a norma;
  • dość z szukaniem wad na siłę; wiele osób pyta, czy można odtwarzać dźwięk tylko na jednej słuchawce – można. W tym czasie możemy na przykład ładować drugą;
  • inna rzecz, o którą pytacie: tak, AirPodsy, jak każde słuchawki Bluetooth, można sparować z urządzeniami innych firm (tak, działają z Androidem). Dla sprzętu Apple (działającego na iOS 10, watchOS 3 i macOS Sierra), zarezerwowane są natomiast niektóre funkcje – szybkie parowanie, inteligentne przełączanie między urządzeniami, synchronizacja po iCloud, itd. Mi udało się sparować słuchawki np. z iPadem mini (1) z iOS 8.1.1 i iPhonem 4 z iOS 7.1 i Bluetooth 2.1 + EDR!;

  • bateria, czyli dla niektórych kluczowa sprawa – z moich pierwszych testów wynika, że jest nawet trochę lepiej, niż zapowiadało Apple: po 6 godzinach ciągłego używania poziom naładowania baterii spadł z 100% do 6% (Apple podaje, że słuchawki działają 5 godzin na jednym ładowaniu). W tym czasie słuchałem przez nie muzyki i odbyłem kilka krótkich rozmów telefonicznych;
  • rozmówcy słyszeli mnie dobrze (upewniłem się), więc mikrofony w słuchawkach działają jak należy. Ale to one są najbardziej energożerne – podczas 12-minutowej rozmowy pożarły 15% baterii. Łatwo obliczyć, że na pełnym ładowaniu możemy rozmawiać przez słuchawki około 80 minut. Ale jeśli nie rozmawiamy w ogóle, na jednym ładowaniu możemy nawet osiągnąć wynik 7 godzin ciągłego słuchania muzyki;
  • gdy używamy słuchawek i na Apple Watchu wyświetla się komunikat o przychodzącej rozmowie, na przycisku “odbierz” pojawi się okonka słuchawki informująca, że rozmowa zostanie przekierowana na AirPodsy;

  • według Apple, szybkie, zaledwie 15-minutowe ładowanie słuchawek powinno wystarczyć na kolejne 3 godz. działania. Sprawdziłem – w czasie 15 minut poziom naładowani wzrósł z 11% do 90%. Powinno wystarczyć na więcej niż 3 godziny. Świetna sprawa;
  • wczoraj nie wspomniałem o widgecie “Baterie”, na którym teraz oprócz iPhone’a i Apple Watcha, wyświetla się poziom naładowania baterii słuchawek (każdej osobno) i pudełka;

  • poziom naładowania możemy też sprawdzić na Apple Watchu;

  • tak, jak na innych urządzeniach, słuchawki informują nas (charakterystycznym dźwiękiem), kiedy poziom naładowania baterii spadnie do 10%;
  • żeby funkcja automatycznego wstrzymywania/wznawiania odtwarzania po wyjęciu/włożeniu słuchawki do ucha i inteligentnego przełączania się pomiędzy urządzeniami działała też z Makiem, musi on wspierać Handoff. Z modelami nie wspierającymi tej funkcji nie będziemy też mogli sparować słuchawek w “magiczny”, jednoklikowy sposób (ale możemy bez problemu sparować w sposób klasyczny). Tutaj sprawdzisz, czy Twój Mac wspiera Handoff (a tutaj, jak dodać tę funkcję do starszych Maców).

Sprawdź też moje pierwsze wrażenia z używania AirPodsów.

Jeśli masz pytania dotyczące słuchawek, daj znać w komentarzach, na Facebooku lub Twitterze (@finicestfini, @thinkapple_pl).

Więcej o AirPodsach:

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

AirPods: w ogóle ich nie ściągam, czyli spostrzeżenia po drugim dniu was last modified: styczeń 13th, 2017 by Tomek Czech
Disqus Comments Loading...
SHARE
Opublikowane przez
Tomek Czech