Nowe komputery Apple posiadają porty USB-C, w większości obsługujące Thunderbolt 3. Z MacBooków i MacBooków Pro zniknęły porty USB, HDMI, MagSafe i czytnik kart pamięci.
Chcecie ich użyć? Będziecie potrzebować adapterów.
Zmiany te zostały przyjęte raczej negatywnie, ale w końcu istnieje realna szansa na jeden port, który zaprowadzi porządek.
Apple daje, Apple zabiera
Apple bardzo często podejmuje dość kontrowersyjne decyzje odnośnie swoich produktów. Dotyczą one zarówno zmian designu jak i funkcjonalności, w związku z czym trafiają w czuły punkt recenzentów, fanów oraz przeciwników marki.
Błędem jest jednak ocenianie tych zmian tylko i wyłącznie przez pryzmat teraźniejszości.
Macbook Air, zaprezentowany podczas Macworld w 2008 roku był pierwszym komputerem Apple, który nie posiadał napędu DVD. Były to czasy, kiedy korzystano jeszcze z płyt kompaktowych. Steve Jobs widział przyszłość w mediach cyfrowych, a nie nośnikach fizycznych, w związku z czym podjął decyzję o pozbawieniu swoich komputerów napędów DVD.
Każdy komputer prezentowany przez Apple w kolejnych latach nie posiadał napędu DVD. Zmieniło to rynek laptopów i stworzyło nową kategorię – ultrabook.
Jak jest dzisiaj? Dostępność laptopów z napędem DVD jest praktycznie zerowa.
W przypadku USB-C i Thunderbolt 3 mamy podobną sytuację. Jest to zmiana wybiegająca w przyszłość i przez to jest źle odbierana.
USB
Zaczniemy od terminologii, ponieważ typ portu/złącza USB oraz technologia, którą obsługuje, to dwie osobne rzeczy.
Technologia USB powstała w 1996 roku i od tamtego czasu ewoluowała od wersji USB 1.0, przez USB 1.1 i USB 2.0 do dzisiejszego USB 3.0 i USB 3.1.
Na przestrzeni lat prędkość przesyłu danych znacznie wzrosła.
Wersja | Prędkość max. | Rok |
---|---|---|
USB 1 | 1.5 Mbit/s | 1996 |
USB 1.1 | 12 Mbit/s | 1998 |
USB 2.0 | 480 Mbit/s | 2000 |
USB 3.0 | 4 Gbit/s | 2008 |
USB 3.1 | 10 Gbit/s | 2013 |
Wszystkie wersje USB są kompatybilne wstecznie, tj. do portów USB 3.0 można podpiąć urządzenia z USB 2.0/1.0 i będą one działać poprawnie.
Typ złącza to wygląd fizyczny wtyczki oraz portu, do którego ją podpinamy. Jego oznaczenie nie mówi nam nic o wersji USB, jaką obsługuje. W celu łatwiejszego rozróżnienia ich przez konsumentów, producenci sprzętu zaczęli oznaczać porty USB 3.0 kolorem niebieskim. Wyjątkiem jest tutaj Apple.
Istnieje wiele typów złącz USB. Najczęściej używanymi w dzisiejszych czasach są USB-A i micro USB.
USB-A powstało jako pierwsze, pozostałe zostały stworzone wraz ze zmieniającymi się potrzebami rynku, a także postępującą miniaturyzację sprzętu.
USB 3.1 i USB-C
USB-C zostało zaprezentowane w 2014 roku i jest nowym, dwustronnym typem złącza USB. Dzięki swoim małym wymiarom może być używane zarówno w urządzeniach mobilnych, jak i komputerach stacjonarnych.
USB-C było projektowane w tym samym czasie co technologia USB 3.1, w związku z czym porty USB-C zazwyczaj obsługują już USB w wersji 3.1.
USB 3.1 oferuje znacznie więcej niż poprzednie wersje:
- 10 Gbit/s – prędkość przesyłu danych, 2x szybsza niż w USB 3.0;
- obsługa wielu kanałów przesyłu danych i zasilania jednocześnie – używając takiego adaptera możemy podpiąć do jednego gniazda np. ładowarkę, monitor i dysk twardy;
- USB Power Delivery – możliwość zasilania urządzeń pobierających nawet do 100W energii (m.in. z tego powodu w nowych MacBookach nie ma już MagSafe [’]).
Dzięki bliskiej współpracy wielu firm USB 3.1 posiada także alternatywne tryby pracy. Upraszczając – może obsługiwać inne technologie oprócz USB:
- MHL – MHL 3.0, 2.0, 1.0 i superMHL 1.0
- DisplayPort – DisplayPort 1.3
- Thunderbolt – Thunderbolt 3
- HDMI – HDMI 1.4b
Thunderbolt
Thunderbolt został stworzony przez Intela i Apple jako następca USB. Technologia ta wyróżnia się bardzo dużymi prędkościami przesyłu danych i możliwością podłączenia wielu rodzajów sygnału do tego samego portu.
Thunderbolt 1, zaprezentowany w 2011 roku, osiąga prędkość 10 Gbit/s – na równi z dzisiejszym USB 3.1.
Złącza i kable Thunderbolt można rozpoznać po charakterystycznym logo – piorunie.
Pierwszy raz w Macach port Thunderbolt pojawił się w 2011 roku, a następnie w 2013 roku w wersji 2. Korzystał wtedy ze złącza miniDisplayPort.
Poprzednie wersje Thunderbolt nie przyjęły się zbyt dobrze na rynku. Stało się tak między innymi ze względu na koszty licencyjne – dla producentów taniej było produkować urządzenia korzystające z USB.
Thunderbolt 3
Tworząc Thunderbolt 3 podjęto decyzję, że wersja 3 będzie alternatywnym trybem pracy dla USB 3.1.
Intel ogłosił niedawno, że kontrolery Thunderbolt 3 zostaną zintegrowane z ich procesorami. Znikną także opłaty licencyjne za korzystanie z tej technologii. Decyzje Intela wróżą bardzo dobrze dla przyszłości i rozwoju tej technologii.
Thunderbolt 3 umożliwia więcej i jest szybszy niż samo USB 3.1:
- prędkość przesyłu danych 40 Gbit/s – 4x szybciej niż USB 3.1;
- Daisy chaining – przelotowe podłączenie maksymalnie 6 urządzeń do jednego portu;
- wsteczna kompatybilność z urządzeniami używającymi USB, Thunderbolt 1 i 2, FireWire oraz innymi technologiami (do tego potrzebny będzie odpowiedni adapter);
- Obsługa protokołów:
- DisplayPort 1.2 – do jednego gniazda można podpiąć nawet 2 monitory 4K z częstotliwością odświeżania 60Hz;
- HDMI 2.0 – obsługa przesyłu sygnału video w rozdzielczości 4K przy 60 klatkach na sekundę;
- PCIe 3.0 – prędkość rzędu 40 GBit/s umożliwia podłączenie np. zewnętrznej karty graficznej.
Problemy na starcie
Możliwości Thunderbolt 3 i USB-C są ogromne, muszą jednak zostać zaadaptowane na większą skalę.
Mogą zdarzyć się na przykład sytuacje, kiedy dwa przewody USB-C będą osiągały różne prędkości. Może zdarzyć się również tak, że dock Thunderbolt 3 nie będzie w pełni współpracował z naszym MacBookiem, tj. nie będzie w stanie go ładować pod dużym obciążeniem.
Myślę, że moment, w którym firmy hardware’owe dopracują szczegóły i nauczą się jak poprawnie implementować USB-C i Thunderbolt 3 w produkowanych przez siebie urządzeniach, jest bardzo bliski.
Adaptery
W tekście wiele razy, nie bez przyczyny, pojawia się słowo “adapter”.
Kupując nowego MacBooka musimy się bowiem liczyć z zakupem dodatkowych adapterów, które pozwolą nam podłączyć do komputera urządzenia z innymi typami złącz niż USB-C.
Porty USB-C zagościły dotychczas wyłącznie w komputerach Apple, a urządzenia mobilne pozostały przy Lightning. Doprowadza to do kuriozalnych sytuacji, kiedy będąc posiadaczem iPhone’a 7 i nowego MacBooka, nie jesteśmy w stanie podłączyć telefonu do komputera bez użycia adapterów.
Adaptery to jednak cena, którą płacimy za życie w bliskiej przyszłości.
Osobiście wiem, że potrzebowałbym jednego rodzaju, sztuk dwie – USB-C do USB-A. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że ludzie, którzy używają sprzętu Apple do pracy profesjonalnej mają większe wymagania, a ilość adapterów, których będą potrzebować, może bardzo wzrosnąć. Początkowy koszt zakupu adapterów to nie problem, ten prawdziwy pojawi się dopiero w momencie, gdy któregoś z nich zapomnimy, albo co gorsza – zgubimy.
Nie zapominajmy jednak, że różnego rodzaju adaptery są z nami nie od dziś i zawsze były nam potrzebne.
Kupując nowego MacBooka nie znajdziemy w pudełku żadnego adaptera i jestem przekonany, że jest to celowy zabieg PR’owy ze strony Apple. Dzięki temu, przy zakupie dodatkowych urządzeń zastanowimy się, czy nie lepiej od razu poszukać takich, które korzystają z USB-C/Thunderbolt 3.
Przyjęcie USB-C na rynku
Od czasu wejścia na rynek nowych MacBooków Pro pod koniec 2016 roku, sytuacja portów USB-C i Thunderbolt 3 mocno się zmieniła. Z dnia na dzień pojawia się coraz więcej sprzętu – komputerów, tabletów, telefonów i akcesoriów, które korzystają z USB-C i/lub Thunderbolt 3.
Podejście recenzentów serwisów technologicznych także się zmieniło – do tego stopnia, że gdy nowo zapowiedziany sprzęt nie posiada złącza USB-C jest krytykowany za to, że jego producenci nie myślą przyszłościowo.
Nie wszyscy chcą jednak wspierać nowe rozwiązania i standardy. Microsoft zaprezentował w ostatnim czasie odświeżone wersje produktów z linii Surface, a także całkowicie nowe – Surface Studio i Surface Laptop. Żaden z produkowanych przez nich sprzętów nie posiada portów USB-C.
Zapytani o to przy okazji premiery Surface Laptop, tłumaczą się tak:
Uważamy, że USB-C nie jest jeszcze wystarczająco dostępne na rynku i może wprowadzić naszych konsumentów w zakłopotanie.
Jedyny sposób na zwiększenie dostępności sprzętu korzystającego z USB-C to… wyprodukowanie go, w związku z czym argumentacja Microsoftu zwyczajnie nie ma sensu.
Liczę jednak na to, że szybko zmienią zdanie. Podobają mi się urządzenia Surface i jestem ciekaw, co będzie się z nimi dalej działo.
Podsumowanie
Zarówno USB-C, jak i Thunderbolt 3 to technologie przyszłości, z których możemy korzystać już dziś, jeżeli zgodzimy się na małe ustępstwa. Jeśli pozwolimy na rozwój tej technologii, to już w niedługim czasie wszyscy będziemy zadowoleni z decyzji Apple.
Jestem ciekaw, co stanie się z urządzeniami mobilnymi Apple – czy zrezygnują z Lightning? A może całkowicie odejdą od używania kabli i nawet ładowanie będzie odbywało się drogą bezprzewodową? Wiemy już przecież, że pracują nad taką technologią.
A co Wy o tym myślicie? Czym tym razem zaskoczy nas firma Apple? Jak będzie wyglądała przyszłość? Dajcie znać.
Przeczytaj też: Przejściówki i innowacja, czyli czego nie rozumieją krzykacze
Posłuchaj najnowszego odcinka ThinkApple Podcast: Podsumowanie WWDC 2017.
Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.