Apple dało jednoznacznie do zrozumienia, że już dawno porzuciło wszelkie prace nad wbudowanym w ekran czytnikiem linii papilarnych, bo według nich rozpoznawanie twarzy jest lepszym rozwiązaniem – bezpieczniejszym, bardziej niezawodnym i szybszym. Z wiarygodnych źródeł wiemy, że w Face ID będą wyposażone wszystkie trzy tegoroczne iPhone’y, prawdopodobnie również nowy iPad Pro. Apple weszło w tę metodę biometryczną na całego, jednoznacznie dając do zrozumienia, że nie ma powrotu do Touch ID.
Wiele osób dalej wierzy jednak, że najlepszym rozwiązaniem dla smartfonów jest wbudowany w ekran skaner linii papilarnych.
Nadzieję niepotrzebnie rozbudził chiński producent Vivo, tworząc model X20 Plus UD z umieszczonym pod ekranem skanerem linii papilarnych. Telefon nie trafił jeszcze do sprzedaży, nie można więc sprawdzić, jak czytnik sprawuje się w codziennym użytkowaniu. Krótkie testy przeprowadzone przez kilku dziennikarzy czy yutuberów to za mało, żeby stwierdzić, jak to rozwiązanie będzie się sprawować na co dzień.
Na zastosowanie wbudowanego w ekran czytnika nie zdecydował się żaden z największych producentów smartfonów. Najnowszy flagowiec Huawei – P20 Pro, ma być wyposażony w technologię rozpoznawania twarzy. Nie ma w tym żadnego przypadku – to wyraźnie pokazuje, że producenci nie uważają wbudowanego w ekran skanera linii papilarnych za wystarczająco dobre rozwiązanie. Choć Synaptics pochwalił się światu, że ma już gotowy produkt (czytnik stworzony przez Synaptics używany jest właśnie przez Vivo).
Z wczorajszego raportu Ming-Chi Kuo wynika, że Samsung zrezygnował z planów zastosowania wbudowanego w ekran czytnika w szykowanym na drugą połowę roku flagowcu – Galaxy Note 9. Według Kuo, wciąż jest wiele problemów technicznych związanych z tym rozwiązaniem – czytnik często nie rozpoznaje odcinku palca, w niektórych warunkach pobiera zbyt dużo energii, trudno go używać razem z foliami czy szkłami ochronnymi.
Analityk wierzy jednak, że w dłuższej perspektywie umieszczony pod ekranem czytnik linii papilarnych jest najlepszym rozwiązaniem dla całkowicie bezramkowych smartfonów i spodziewa się i powszechnienia tej metody biometrycznej już w następnym roku.
Tymczasem wystarczył krótki spacer po tegorocznym Mobile World Congress, żeby przekonać się, jak technologia rozpoznawania twarzy zdobywa świat. Napotykałem się na nią na każdym kroku, na stoiskach gigantów, jak Samsung, Sony czy Intel, a także wielu mniejszych firm i startupów.
To pokazuje, jak bardzo przyspieszyły prace nad tą technologią, oraz że znajduje ona coraz więcej zastosowań. Beneficjentem tego szybkiego rozwoju będą z pewnością smartfony.
Tymczasem prototyp Vivo Apex ze skanerem linii papilarnych obejmującym połowę ekranu był na barcelońskich targach pokazywany tylko na zamkniętych prezentacjach…
Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.