Magnetyczna ładowarka indukcyjna XVIDA – recenzja

Dawid Olczak   5 kwietnia 2018

Poszukując idealnej ładowarki bezprzewodowej dla siebie lub naszych bliskich zazwyczaj zapominamy zwrócić uwagę na kilka drobnych, ale ważnych szczegółów, które mają ogromny wpływ na końcowe zadowolenie z zakupionego produktu. Często pomijamy na przykład takie aspekty, jak waga urządzenia czy upewnienie się, że zasilacz znajduje się w zestawie.

Istnieje jeszcze jeden bardzo ważny aspekt, o którym często nie myślimy – przez kogo i w jakich warunkach będzie użytkowana taka ładowarka. Jest to pytanie, które powinniśmy sobie postawić na długo przed zakupem ładowarki bezprzewodowej. Dla osób ładujących telefon sporadycznie (np. w nocy) lepsze będzie inne rozwiązanie niż dla kogoś, kto intensywnie użytkuje telefon w pracy czy domowym biurze.

Dlatego dziś postanowiłem opisać Wam ładowarkę, która idealnie nadaje się do pracy przy biurku.

Magia przyciągania – XVIDA

Zastanawialiście się kiedyś, jaka jest największa wada ładowarek bezprzewodowych? Z pewnością nie jest to szybkość ładowania czy wydzielane ciepło, które jest efektem ubocznym korzystania z tej technologi, lecz prawidłowe umiejscowienie telefonu na urządzeniu. Testując różnego rodzaju ładowarki bezprzewodowe (szczególnie te tańsze) często zdarzało mi się na nich źle ułożyć iPhone’a, co skutkowało brakiem zasilania i moją frustracją.

XVIDA podeszła do tego tematu inaczej niż większość producentów i postanowiła wyeliminować ten problem za pomocą magnesu, który sam odpowiednio umiejscowi telefon.

Jednak aby móc skorzystać z tego rozwiązania, nie wystarczy zaopatrzyć się w samo urządzenie ładujące. Konieczny będzie także zakup etui z wbudowanym magnesem, który sam idealnie nakieruje telefon wprost na stacje bazową. Na szczęście odpowiedni case także został zaprojektowany przez XVIDA, dzięki czemu cały system będzie ze sobą idealnie współpracować.

Etui – kluczem do sukcesu XVIDA

Wydawać by się mogło, że najważniejszym aspektem, na którym powinienem skupić się w mojej recenzji jest podstawka ładująca. Lecz według mnie, równie ważne jest wykonanie samego etui oraz jego funkcjonalność. Bo decydując się na zakup systemu XVIDA jesteśmy “skazani” na ten jeden case. Wiec jeśli jakość wykonania będzie wzbudzać w nas jakiekolwiek zastrzeżenia, to zakup podstawki ładującej może okazać się zbędny.

Etui XVIDA – jakość wykonania i dopasowanie

Muszę się Wam do czegoś przyznać – od jakiegoś czasu jestem zwolennikiem etui, których grubość nie przekracza 0,3 mm – 0,4 mm. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że taki case nie chroni w 100% telefonu przed upadkiem, lecz jest praktyczny i dodatkowo nie pogrubia telefonu.

Więc kiedy system XVIDA trafił do mnie na testy, byłem niemal przekonany, że etui nie przypadnie mi do gustu, ponieważ w jego wnętrzu musi znaleźć się miejsce na magnes, który dodatkowo pogrubi całą obudowę. Dlatego przyznaję, że kiedy założyłem etui na swojego iPhone’a X poczułem się jakoś nieswojo. Obudowa faktycznie jest grubsza od tych, których używam na co dzień. Lecz po paru godzinach przestałem zwracać na to uwagę. Co ciekawe, po kilku dniach grubsza obudowa zaczęła mi się nawet podobać, uchwyt telefonu był nieco pewniejszy i paradoksalnie wygodniejszy.

Pozytywnie zaskoczyło mnie również jego wykonanie. Wytrzymały materiał TPU, który dodatkowo redukuje wstrząsy podczas upadku oraz gumowe przyciski głośności i przycisk boczny, według mnie sprawują się na prawdę dobrze. Materiał jest przyjemy w dotyku, nie wyślizguje się z ręki i wygląda nowocześnie.

Kolejnym dużym plusem jest świetne dopasowanie wszystkich otworów na głośnik, mikrofon oraz aparat.

Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to fakt, że materiał z którego zostało wykonane etui dość szybko łapie rysy oraz lekko się przeciera. Jednak zbytnio bym się tym nie przejmował, ponieważ jego zadaniem jest chronić sam telefon, a z tym radzi sobie wyśmienicie.

Dodatkowo, wnętrze obudowy zostało wyścielone dobrej jakości materiałem, który zapobiega rysowaniu się szklanych pleców iPhone’a 8 czy iPhone’a X. Cieszy mnie również fakt, że case świetnie przylega do telefonu, dzięki czemu nie dostaje się pod nie żadna drobina kurzu czy piasku.

Kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę jest możliwość założenia etui nawet jeśli używamy szkieł ochronnych, które delikatnie zachodzą na brzeg urządzenia.

Ładowarka XVIDA – idealna do biura

Urządzenie XVIDA, w odróżnieniu od większości znanych nam ładowarek bezprzewodowych została zaprojektowana tak, aby telefon przymocowany był do niej pionowo. Podczas moich testów przekonałem się, że takie usytuowanie iPhone’a jest bardziej naturalną i dużo wygodniejszą pozycją. Eliminuje ona największą wadę standardowych (poziomych) ładowarek – wygodną obsługę telefonu bez ściągania go z urządzenia ładującego.

Docenią to szczególnie właściciele iPhone’a X, gdyż w tej pozycji Face ID nie ma żadnych problemów z rozpoznaniem naszej twarzy. Dziś ciężko jest mi sobie wyobrazić pracę przy biurku ze standardową ładowarką indukcyjną.

Wykonanie ładowarki indukcyjnej XVIDA stoi na najwyższym poziomie

Wygląd ładowarki XVIDA, która została wykonana niemal w całości z anodyzowanego aluminium, zapiera dech w piersiach nawet największym ignorantom technologicznym. Prezentuje się ona naprawdę stylowo, dzięki czemu nie trudno jest jej się wyróżnić na tle konkurencji.

Dodatkowo, ładowarka dostępna jest w trzech wariantach kolorystycznych – srebrnym, czarnym oraz w kolorze różowego złota. Wiec bez najmniejszego problemu dobierzemy kolor pod wnętrze naszego biura czy mieszkania.

Kolejnym elementem, który świadczy o tym, że system XVIDA został naprawdę dobrze przemyślany, są mocowane na spodzie „taśmy” wielokrotnego użytku, które dodatkowo stabilizują urządzenie. Kiedy taśmy zostaną zabrudzone, możemy bez najmniejszego problemu wyczyścić je wilgotną szmatką i skorzystać z nich ponownie.

Szybkość ładowania

 

System XVIDA, tak jak większość dobrych jakościowo ładowarek indukcyjnych, wspiera szybkie ładowanie 7,5 W. Na standardowej ładowarce bezprzewodowej mój iPhone ładuje się około 200 minut, jednak gdy zacząłem korzystać z systemu XVIDA czas ten delikatnie się skrócił. Wpływ na to mają zapewne magnesy pozycjonujące, które idealnie nakierowują urządzenie na cewkę indukcyjną. W przypadku zwykłych ładowarek idealne umiejscowienie iPhone’a jest niemal niewykonalne.

Warto mieć również na uwadze fakt, że zwykła wibracja telefonu wywołana powiadomieniami czy połączeniem przychodzacym potrafi skutecznie wydłużyć czas ładowania, gdyż telefon może się ześlizgnąć z maty ładującej. Na szczęście w przypadku XVIDA nic takiego nie będzie miało miejsca.

Dodatkowo, w zestawie znajduje się również nieplączący się przewód zasilający oraz zasilacz, do którego bez problemu podłączymy dowolny przewód zakończony złączem USB typu A.

Podsumowanie

W moich oczach system XVIDA jest całkowicie nowym spojrzeniem na technologię ładowania indukcyjnego naszych telefonów, które nie tylko spełnia wszystkie moje oczekiwania, lecz obdarowuje mnie obietnicą lepszej przyszłości. Ponieważ w najbliższym czasie dotychczasowa oferta ma zostać poszerzona o ładowarkę ścienną oraz samochodową (wideo poniżej).

Dlatego niezwykle pozytywnie przemawia do mnie wizja kompletnego systemu XVIDA, która pozwoli mi korzystać z rozwiązań technologicznych najwyższej klasy w sposób, który jest dopasowany do mojego stylu życia, a nie na odwrót.

Cena ładowarki to koszt 419 zł, natomiast cena etui do iPhone’a 8, 8 Plus oraz iPhone’a X wynosi 119 zł.

Więcej moich recenzji: 

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

Codziennie nowy HOT DEAL na Apple!

Dawid Olczak

Użytkownik sprzętów z nadgryzionym jabłkiem od 2010 roku.

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku, żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

Poprzedni post:

Następny post: