iWalk Power Bank Extreme Trio 10 000 mAh – recenzja

Marcin Chrobak   23 czerwca 2018

Szukałem powerbanka, którego będę mógł używać na co dzień, i którego pojemność sprawi, że nie będę musiał go codziennie ładować. W skrócie – takiego, który będzie wygodnym urządzeniem. Postanowiłem przetestować iWalk Power Bank Extreme Trio o pojemności 10 000 mAh. Czy spełnił moje oczekiwania?

Wygląd i opakowanie

Powerbank od iWalk dotarł do mnie w kartonowym opakowaniu z plastikowym przezroczystym frontem. Z tyłu opakowania znajdziemy specyfikację urządzenia oraz podstawowe informacje na jego temat. W środku znajduje się powerbank (w specjalnie przygotowanej materiałowej wytłoczce), kabel microUSB → USB (do ładowania powerbanka) oraz instrukcja użytkowania.

Powerbank wykonany jest z plastiku, ale jest to plastik powleczony specjalną gumowaną powłoką. Dzięki temu nie jest śliski i dobrze leży w dłoni.

Przód urządzenia ozdobiony jest geometrycznym wzorem rombów, co wygląda całkiem ciekawie, szczególnie pod światło.

Mój egzemplarz jest koloru czarnego, ale Extreme Trio dostępny jest też w kolorze białym, złotym, srebrnym i różowym.

Jego wymiary to 145 x 78 x 13 mm, a waga to 224 gramy.

Ciekawym elementem, którego nie znajdziemy w większości innych powerbanków jest wyświetlacz, o którym więcej za chwilę.

Z tyłu urządzenia znajdziemy dodatkowe trzy wypukłe, gumowe romby, które mają zapobiec ześlizgnięciu się z nich telefonu (bądź też innego urządzenia) podczas ładowania.

Po obydwu bokach powerbanka iWalk znajdują się dwa wbudowane kable – z lewej strony z końcówką Lightning, a z prawej microUSB. Bardzo podoba mi się to rozwiązanie, ponieważ największą bolączką noszenia ze sobą powerbanka jest pamiętanie o kablach do niego.

Same kable są giętkie i solidnie wykonane, nie obawiam się o ich wytrzymałość.

Na spodzie akumulatora znajdziemy port USB (out), przycisk ON/OFF oraz microUSB, który służy do ładowania samego powerbanka.

Ładowanie

Powerbank iWalk Extreme Trio ma pojemność 10 000 mAh i jest naprawdę nieźle wyposażony w dodatkowe funkcjonalności. Ma wszystko to, czego tańszym powerbankom brakuje (przynajmniej dla mnie). Jest to jednoczesne ładowanie aż do trzech urządzeń naraz oraz technologia Pass-through, która umożliwia ładowanie powerbanku, podczas kiedy on ładuje inne urządzenia.

Napięcie wejściowe powerbanka to 5V 2.4 A, a wyjściowe to 5V 3.4 A.

Moim urządzeniem testowym był iPhone 6S Plus. Z przeprowadzonych przeze mnie pomiarów wynika, że iWalk Extreme Trio jest go w stanie naładować do 75% (z 2%) w 1 godzinę i 20 minut, a do 100% w niecałe 2 godziny (prędkość ładowania spada po osiągnięciu około 80% do 0.5 A – funkcjonalność iPhone mająca na celu zmniejszenia zużycia baterii akumulatorów).

Jedno pełne naładowanie iPhone 6S Plus z baterią 2750 mAh uszczupla powerbank iWalk o niecałe 30% pojemności – co potwierdzałoby jego faktyczną pojemność 10 000 mAh. To ważne, bo wielu producentów niestety nie jest do końca szczerych i zamiast 10 000 mAh możemy otrzymać 8000 mAh albo jeszcze mniej.

Według producenta iWalk Powerbank Extreme Trio powinien naładować iPhone’a 5S 4,5 razy, Samsunga Galaxy S5 2,5 razy, a iPada Air 0,8 razy. Chociaż do opisu zostały wybrane dosyć przestarzałe modele urządzeń, to dane brzmią wiarygodnie.

Samo ładowanie powerbanka trwa 6 godzin – na standardowej ładowarce Apple (5W). Podejrzewam, że korzystając z mocniejszej ładowarki (np. od iPada – 12W) czas ten można skrócić do połowy.

Wyświetlacz w powerbanku? Ale po co?

Powerbank iWalk Extreme Trio ma wbudowany podświetlany wyświetlacz, który pokazuje parę istotnych informacji. Myślałem, że jest to zbędny bajer, ale okazało się zupełnie odwrotnie i teraz nie wyobrażam sobie kupna powerbanka bez tej opcji.

Czego możemy się z niego dowiedzieć? Najważniejszą rzeczą jest poziom naładowania samego powerbanka w procentach.

Kolejną, nie mniej ważną, jest bieżące natężenie prądu (podczas ładowania urządzeń, jak i samego powerbanka).

Po podłączeniu powerbanka do ładowania wyświetlacz informuje nas o czasie pozostałym do uzyskania jego pełnej pojemności. Dodatkowo,dowiedzieć się możemy czy powerbank ładuje, jest ładowany, czy też obydwie powyższe dzieją się jednocześnie.

Podsumowanie

Korzystam z powerbanku iWalk Extreme Trio od dwóch tygodni i przez cały ten okres nie spotkałem się na żadnym problemem.

Obawiałem się, że gumowa powłoka obudowy będzie się ścierać, ale póki co nic na to nie wskazuje – a co więcej, dzięki niej nie widać na urządzeniu żadnych rysek.

Wbudowane kable są bardzo wygodnym rozwiązaniem,ponieważ dzięki nim nie muszę pamiętać o tym, żeby brać ze sobą coś jeszcze – wystarczy sam powerbank.

Martwiłem się także trochę o wytrzymałość samych kabli, ale po otrzymaniu powerbanka do testów zostałem mile zaskoczony. Są one bardzo solidnie wykonane.

Dodatkowym bonusem tego powerbanka jest podświetlany ekran, który początkowo uznawałem za zbędny, a okazał się bardzo fajnym dodatkiem.

Powerbank iWalk Extreme Trio 10 000 mAh jest bardzo ciekawą propozycją na rynku. Jego cena jest nieco wyższa od produktów konkurencji, ale moim zdaniem warto trochę dopłacić i wejść w posiadanie urządzenia, które będzie ułatwiać nam naszy życie – a nie na odwrót.

Jeżeli jednak nie potrzebujecie powerbanka o tak dużej pojemności i zależy Wam na mnieszym rozmiarze, to może będziecie zainteresowani wersją iWalk Power Bank Extreme Trio o pojemności 6000 mAh – znajdziecie go także w ThinkStore, za 159 zł.

Powerbank iWalk Extreme Trio 10 000 mAh kupicie w ThinkStore za 289 zł

Maki w chipami z serii "M" w rewelacyjnych cenach!

Marcin Chrobak

Lubię komputery, głównie te z jabłkiem.

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku, żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

Poprzedni post:

Następny post: