Z przeciekami czy “plotkami” na temat nowych produktów Apple jest tak, że bardzo dużo z nich, prawdopodobnie nawet większość, się sprawdza – na przykład co roku, jeszcze przed wrześniową konferencją, wiemy niemal wszystko o nowych iPhone’ach. Z informacjami na temat rzekomych cieć w produkcji iPhone’ów i ich słabej sprzedaży jest dokładnie odwrotnie – nie sprawdzają się prawie nigdy.
Pisałem o tym wielokrotnie (np. tu i tu). Piszą o tym czasami amerykańskie blogi zajmujące się Apple, ale nigdy nie zauważają tego największe światowe media czy agencje, dlatego większość osób (w tym również niestety te zajmujące się gospodarką i finansami), ma błędne przekonanie nie tylko o wysokości sprzedaży iPhone’ów, ale o też o tym, jak generalnie radzi sobie firma z Cupertino.
Dlatego nie tylko zaskoczył, ale też bardzo ucieszył mnie artykuł w CNBC o tym, że analitycy najczęściej mylą się w prognozowaniu słabej sprzedaży iPhone’ów, opierając się na danych z łańcucha dostaw Apple.
Niestety…, była to tylko kropla w morzu publikowanych przez samo CNBC artykułów o rzekomej słabej sprzedaży smartfonów z Cupertino.
A wyglądało to tak:
Poniedziałek, 12.11, godz. 9:17: “Ceny Apple spadają na wieść o obniżeniu prognoz finansowych jednego z dostawców części dla Apple, co może wskazywać na słabą sprzedaż nowych iPhone’ów”.
Poniedziałek, 12.11, godz. 15:32: “Analitycy zajmujący się Apple mają długą historię złego oszacowywania wysokości sprzedaży iPhone’ów bazując na informacjach z łańcucha dostaw Apple”.
Czwartek, 15.11: “Pogłoski o słabej sprzedaży iPhone’ów nasilają się po tym, jak co najmniej czterech poddostawców Apple tnie prognozy przychodów”.
Itd…
Coż, jak dobrze wiemy, nic tak dobrze się nie klika jak informacja o tym, że Apple źle sobie radzi. Tak jest na całym świecie, nie tylko w Polsce.
Zobacz też: Wozniak: Steve Jobs byłby dziś dumny z Apple