Przy ogłaszaniu wyników finansowych za drugi kwartał 2019 Samsung nie miał powodów do dumy – inwestorów z pewnością nie ucieszył spadek zysków o ponad połowę w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Duży udział w tym spadku miała również słaba sprzedaż smartfonów.
W drugim kwartale 2019 r. Samsung odnotował zysk operacyjny w wysokości 5,6 mld dolarów – niższy aż o 56% w porównaniu do tego samego okresu poprzedniego roku.
Południowokoreański koncern za tak słabe wyniki wini dział półprzewodników, który zaopatruje gigantów technologicznych z całego świata (w tym Apple) w pamięci masowe. Zysk operacyjny tego działu spadł w drugim kwartale tego roku aż o 71% w porównaniu z drugim kwartałem 2018 r.
Spychanie winy wyłącznie na dział półprzewodników to trochę zasłona dymna przed tym, jak mają się finanse działu smartfonów i tabletów.
Samsung chwalił się, że przychody w tej dywizji wzrosły o 8%, natomiast już nie tak energicznie opowiada o tym, że zyski w porównaniu z drugim kwartałem 2018 roku spadły aż o 42%.
Firma jednak oficjalnie przyznała, że powodem tak dużego spadku zysków jest słaba sprzedaż telefonów z serii Galaxy S10 i innych smartfonów oraz tabletów z segmentu premium. Dobrze sprzedawały się za to tańsze modele z serii Galaxy A, m.in. Galaxy A50 i A70. Na nich marża jest jednak niewielka.
Na swoją najbliższą przyszłość Samsung patrzy przez różowe okulary. Zapewnia bowiem, że nachodzące nowe flagowce, czyli Galaxy Note 10 i Galaxy Fold będą się świetnie sprzedawały i pozwolą uzyskać większe przychody w trzecim kwartale 2019 r.
Kolejnym sukcesem sprzedażowym ma być telefon ze średniej półki, czyli serii A.
Plan nie jest zły, jednak patrząc na dwa jego główne atuty, a w szczególności na Galaxy Fold, który zaliczył już jeden nokaut, wydaje się planem bardzo życzeniowym.
Zobacz też: Apple ogłasza kolejne rekordowe wyniki finansowe