Starlink to system dostępu do internetu przez satelity rozmieszczone na niskiej orbicie Ziemi, opracowany i wdrażany przez firmę SpaceX. Niedawno ruszyły pierwsze testy beta, a w sieci zaczęły pojawiać się wyniki testów szybkości takiego połączenia internetowego.
Dla mniej zorientowanych w temacie wytłumaczę pokrótce, czym tak naprawdę jest Starlink. Jest to system satelitarnego dostępu do internetu, który zgodnie z zapowiedziami założyciela SpaceX i pomysłodawcy całego przedsięwzięcia – Elona Muska, ma objąć zasięgiem całą kulę Ziemską.
Projekt został zapoczątkowany w 2015 roku, natomiast pierwsza partia 60 satelitów Starlink została wysłana na tak zwaną niską orbitę (440 – 450 km nad Ziemią) w maju 2019 roku. Od tego czasu firma SpaceX regularnie dosyłała kolejne partie satelitów i dzisiaj po orbicie krąży ich już 597.
Docelowo w pierwszej fazie Starlink będzie posiadał około 4400 czynnych satelitów latających nad naszymi głowami, natomiast finalnie cały system będzie liczył aż 12 000 satelitów. Jeszcze w tym roku do obecnych 597 satelitów ma dołączyć prawie drugie tyle.
Elon Musk zapowiadał, że satelitarny internet z sieci Starlink będzie się cechował “gigabitową prędkością pobierania” oraz wartościami PING poniżej 20 milisekund, co jest szczególnie ważne dla systemów działających w czasie rzeczywistym, a także dla graczy grających w gry sieciowe.
Rozpoczęte niedawno beta-testy sieci Starlink pokazują znacznie niższe od zapowiadanych wartości, ale biorąc pod uwagę fakt, że sieć działa na niepełnym poziomie wydajności i tylko na 597 z 12 000 satelitów, możemy patrzeć optymistycznie na możliwe do osiągnięcia finalne parametry Starlink.
Co prawda beta-testerzy musieli podpisać klauzulę poufności i nie mogą publikować żadnych informacji związanych z testowanym połączeniem internetowym, ale przynajmniej część z nich postanowiła sprawdzić parametry połączenia internetu Starlink za pomocą popularnego narzędzia SpeedTest firmy Ookla. Wyniki każdego pomiaru za pomocą strony speetest.net są rejestrowane na serwerze OOkla i można je przeglądać – w taki właśnie sposób mamy dostęp do kilkunastu pomiarów połączenia wykonanych przez testerów Starlink.
Prędkość pobierania łącza internetowego Starlink wahały się w zakresie od 35 Mbps do 60 Mbps, co na tym etapie realizacji projektu Starlink i tak jest dobrym wynikiem – spokojnie wystarczającym dla zdecydowanej większości użytkowników sieci.
Jeżeli chodzi o prędkość wysyłania, to wyniki oscylowały w granicach 4,6 Mbps do 17,7 MBps, z czego zdecydowana większość testów pokazywała wartość powyżej 10 Mbps. To całkiem przyzwoity wynik, jeżeli brać pod uwagę, że są to pierwsze beta testy niepełnego systemu.
Najgorzej wypadały pomiary PINGu, który wskazywał wartości od 31 ms do nawet 94 ms. Do obiecanych przez Muska wartości poniżej 20 ms jeszcze długa droga, choć najnowsze informacje z Reddita pokazują testy z wynikiem PING 21-22 ms.
Podsumowując: pierwsze testy łącza satelitarnego Starlink wskazują na całkiem niezłe osiągi sieci, która na razie działa na niewielkim wycinku swojej docelowej infrastruktury, a co za tym idzie – niewielkim procencie swoich możliwości.
Jeżeli opłata za dostęp do internetu Starlink nie będzie zbyt oderwana od rzeczywistości, oferta Elona Muska może być naprawdę atrakcyjna. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że dostęp do internetu ze Starlinków ma być możliwy na całym globie, niezależnie od położenia odbiorcy.