Jak donosi analityk Ming-Chi Kuo, Apple nie planuje wprowadzenia na rynek iPhone’a SE trzeciej generacji w pierwszej połowie 2021 r., czyli w tym okresie roku, kiedy wprowadziło do sprzedaży dwa poprzednie modele SE. Ma to sens w kontekście wcześniejszych doniesień, że w pierwszych miesiącach przyszłego roku może pojawić się piąty, “budżetowy” model iPhone’a 12.
Kilka tygodni temu w swoim nowym prospekcie emisyjnym firma Genius Electronic Optical napisała, że w pierwszej połowie 2021 r. za wysokość ich przychodów będzie w dużej mierze odpowiadał nowy model iPhone’a SE. Ming-Chi Kuo dementuje jednak te informacje – według źródeł tego wiarygodnego analityka, Apple nie ma w planach wprowadzenia na rynek takiego telefonu.
Nowym iPhonem SE, czyli “budżetowym” modelem smartfona z Cupertino może jednak zostać nowa, tańsza wersja iPhone’a 12. W sierpniu tego roku analitycy Wedbush Securities donosili, że Apple przygotowuje piąty model iPhone’a 12 wspierający jedynie łączność 4G, i że jego premiera najprawdopodobniej odbędzie się na początku 2021 r. (firma z Cupertino ma w zwyczaju wprowadzać na rynek nowe sprzęty, w tym nowe iPhone’y, w marcu).
iPhone 12 4G ma mieć ten sam dizajn, co cztery pozostałe modele z serii “12”, ale według informatorów będzie tańszy od nich przez brak modemu 5G. Trudno się jednak spodziewać, żeby był aż tak tani jak poprzednie modele iPhone’a SE, które w dniu premiery kosztowały 399 dol. (w Polsce niewiele ponad 2 tys. zł).
Nie zapominajmy też, że jeszcze w ubiegłym roku analityk Ming-Chi Kuo podawał, że w 2021 r. Apple wprowadzi na rynek “iPhone’a SE 2 Plus” z bezramkową konstrukcją i ekranem edge-to-edge o przekątnej pomiędzy 5,5 cala a 6,1 cala. Telefon z takim ekranem nie może oczywiście posiadać klasycznego przycisku Home z Touch ID, a według Kuo nie będzie też wyposażony w system rozpoznawania twarzy Face ID – zamiast tego ma mieć czytnik linii papilarnych wbudowany w przycisk Włącz/Wyłącz umieszczony z boku urządzenia.
Czy to ten sam telefon, o którym mówią analitycy Wedbush Securities? Najprawdopodobniej przekonamy się o tym już w pierwszych miesiącach przyszłego roku.