W swoim najnowszym raporcie Mark Gurman z Bloomberga podaje, że pod kierownictwem nowego szefa projektu Apple przyspieszyło prace nad Apple Car. Samochód ma być w pełni autonomiczny, a jego premiera ma się odbyć szybciej, niż do tej pory planowano.
We wrześniu tego roku szefem projektu „Titan”, którego celem jest opracowanie elektrycznego, autonomicznego samochodu, został Kevin Lynch, wiceszef Apple do spraw technologii. Źródła Bloomberga podają, że od tego czasu prace nad Apple Car nabrały dużego tempa.
Przede wszystkim ostatecznie zdecydowano, że tworzony przez inżynierów z Cupertino samochód będzie od razu pojazdem w pełni autonomiczny, a nie klasycznym, prowadzonym przez człowieka, który jedynie posiadałby funkcję autopilota. Powodem tego miał być przełom technologiczny w pracach nad systemem autonomicznej jazdy, który firma niedawno osiągnęła.
Według informatorów, niemal gotowy jest już procesor, który będzie sercem systemu. Został on opracowany przez ten sam zespół, który tworzy chipy dla iPhone’a, Maca i innych sprzętów. Teraz inny zespół ma się zająć opracowaniem zaawansowanego układu chłodzenia dla tego procesora.
Apple Car ma nie wymagać jakiejkolwiek ingerencji człowieka w jazdę – w związku z tym nie będzie miał ani klasycznej kierownicy, ani pedałów (gazu, sprzęgła, hamulców). Być może zostanie jednak wyposażony w przyrządy nawigacyjne, które pozwoliłby przejąć kontrolę nad pojazdem w sytuacji awaryjnej.
Inaczej też będzie zorganizowana przestrzeń wewnątrz samochodu – jedną z dyskutowanych w Cupertino opcji jest stworzenie wnętrza podobnego do wnętrza zaprezentowanego niedawno elektrycznego samochodu Canoo, w którym pasażerowi siedzą przodem lub bokiem do kierunku jazdy, jak w limuzynie.
W Cupertino testowano też pomysł, żeby służącego do obsługi systemu audio-nawigacyjnego dużego iPada umieścić w centrum pojazdu, żeby dostęp do niego mieli wszyscy pasażerowie. Sam system byłby oczywiście mocno zintegrowany z mobilnymi sprzętami Apple.
Informatorzy Bloomberga podkreślają, że w Cupertino niezwykle poważnie podchodzą do kwestii bezpieczeństwa, dlatego pracują nad systemem zabezpieczeń, który będzie znacznie bardziej zaawansowany niż ten wykorzystywany obecnie w Tesli czy Waymo.
Źródła w Cupertino donoszą też, że obecnie firma planuje wprowadzić samochód do sprzedaży już w 2025 r., a nie pomiędzy 2026 r. a 2028 r., jak zakładano jeszcze niedawno.