Piątkowym popołudniem dotarła do mnie ogromna paczka od firmy Woolet, produkującej portfel z lokalizatorem Bluetooth. Paczka ogromna, bo w środku znalazł się nie tylko sam portfel, ale i bezprzewodowa ładowarka oraz ładnie wykonany folder z listą innych wariantów Wooleta.
Pierwsze wrażenia z odpakowywania były naprawdę dobre. Wszystko, łącznie z pudełkiem, wygląda niezwykle estetycznie. Ładowarka pasuje do portfela kolorystyką, a sam produkt wyłożony jest miłą w dotyku skórą z wyróżniającymi się szwami.
Jak mówi producent, akumulator (150 mAh), który znajduje się w środku portfela, wystarcza na cztery do sześciu miesięcy na jednym ładowaniu. Muszę jednak przyznać, że gdybym nie wiedział o baterii, nawet bym jej nie zauważył. Woolet jest lekki (100 g) i naprawdę cienki. I chociaż bardzo ładny, wyglądem nie różni się w zasadzie niczym od zwykłych portfeli.
Jednak główną funkcją Wooleta jest oczywiście wbudowany lokalizator Bluetooth. Ma to sprawić, że portfel będzie niemożliwy do zgubienia. Dedykowana aplikacja potrafi wysyłać powiadomienia, kiedy oddalimy się od portfela i ustalać jego ostatnią pozycję na mapie, a wbudowany głośnik wydawać charakterystyczny dźwięk, kiedy wywołamy go w telefonie.
Zatem już od piątku rozpocząłem dla Was testy Wooleta, a ich ostateczne wyniki przedstawimy niedługo w obszernej recenzji wideo na ThinkApple. Postaram się sprawdzić wygodę używania portfela, trwałość materiału, baterię i oczywiście – czy aby na pewno nie da się go zgubić.
Więcej informacji o portfelu znajdziecie na woolet.co.
Inne recenzje:
Podłącz się do nas na Twitterze, Facebooku lub Google+ żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.