Akcesoria Bluetooth towarzyszą nam dzisiaj na każdym kroku. Bezprzewodowo łączymy się już nie tylko ze słuchawkami, czy głośnikiem, ale też z ołówkiem, opaską fitness i brelokiem do kluczy. W erze IoT urządzenia stają się też “mądrzejsze” – termostat sam ustawia odpowiednią temperaturę w pomieszczeniu, a ekspres sam przygotowuje każdemu domownikowi jego ulubioną kawę. Po głośnej i zakończonej ogromnym sukcesem kampanii na Kickstarterze, do grona takich urządzeń dołączył zwykły (zdawałoby się…) portfel.
Woolet to inteligentny portfel, którego – według jego twórców – nie da się zgubić. Urządzenie wyposażone jest w moduł Bluetooth i połączone jest w parę z naszym smartfonem przy pomocy aplikacji Woolet app. Jeśli tylko zastawimy gdzieś Wooleta, albo zostanie on ukradziony i znajdzie się on poza zasięgiem telefonu (około 60 metrów), aplikacja od razu nas o tym powiadomi.
Aplikacja jest również dostępna na Apple Watch, dzięki czemu powiadomienie o “zgubieniu” portfela jest właściwie niemożliwe do przegapienia.
Jeśli Woolet zawieruszy się nam gdzieś w domu, aplikacja pomoże nam go znaleźć, dzięki funkcji pokazywania odległości portfela od telefonu.
Wooleta ładujemy bezprzewodowo za pomącą maty indukcyjnej QI. Bateria może działać nawet 6 miesięcy na jednym ładowaniu.
Poza elektroniką, Woolet to też klasyczny portfel – elegancki, wykonany ręcznie z wysokiej jakości materiałów. Zgodnie z obowiązującą modą, jest też bardzo cienki – ma niecały centymetr grubości.
Zobaczcie moją recenzję wideo Wooleta:
Woolet dostępny jest w wersji klasycznej (129 dol) oraz Travel XL (139 dol.) w kolorze czarnym i brązowym. Jest też wersja ECO (109 dol.), zrobiona ze sztucznej skóry.
Aplikacja Woolet App jest dostępna na iOS i Androida.
Więcej informacji znajdziecie na oficjalnej stronie Wooleta.
Inne recenzje:
***
Dziękujemy producentowi za udostępnienie Wooleta do testów.
Producenci/dystrybutorzy testowanych produktów nie ingerują w treść naszych recenzji.