Mophie Juice Pack Air z ładowaniem indukcyjnym Qi dla iPhone’a 7 – recenzja

Mateusz Majewski   22 czerwca 2017

Moim największym dylematem przed zakupem iPhone’a 7 był wybór pomiędzy wersją 4,7- i 5,5-calową. Przez pewien czas zastanawiałem się, czy ważniejsza jest dla mnie całodzienna bateria czy wygodny ekran i, kierując się argumentem przyzwyczajenia, wybrałem mniejszy wariant. Choć czas pracy na ładowaniu w iPhonie 7 uległ względem poprzednika znacznej poprawie, nadal nie pozwala mi ona na pracę od rana do wieczora. W tym kontekście Juice Pack Air od mophie wydaje się bardzo interesujący. Zwłaszcza, że pierwszy raz w historii oferuje on ładowanie indukcyjne.

Wygląd i konstrukcja 

Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy po otwarciu pudełka, to dokładnie ten sam, klasyczny, palcujący się plastik. Ten sam, bo spotkać się z nim można zarówno w starszych pokrowcach mophie, jak i produktach konkurencji, na przykład opisywanym przeze mnie w zeszłym roku Puro Battery Cover. W dłoni leży naprawdę dobrze i nie ślizga się na płaskich powierzchniach, ale niesamowicie szybko zbiera ślady użytkowania, których ciężko się pozbyć.

Od kiedy posiadam iPhone’a w podatnej na zarysowania wersji onyks, staram się dbać, żeby każdy zakładany na niego pokrowiec był jak najbardziej bezpieczny. Na szczęście nie miałem okazji testować mophie jeśli chodzi o wytrzymałość na upadki (producent na pudełku chwali się nawet, że o to zadbał), jednak zainteresowała mnie sprawa wkładania iPhone’a do środka. Jak to zwykle bywa w pokrowcach z baterią, wymagane jest jego wsunięcie, co w mojej wyobraźni od razu powodowało głębokie, pionowe rysy na obudowie jet blacka.

W środku mophie znajdują się jednak gumki nie pozwalające na kontakt obudowy iPhone’a z twardym plastikiem wewnątrz pokrowca. Urządzenie wpasowuje się idealnie na złącze lightning i solidnie się na nim trzyma. Dzięki temu nie dostrzegłem na razie żadnych rys spowodowanych przez mophie.

Innym elementem zwiększającym bezpieczeństwo są z pewnością wystające przed ekran rogi pokrowca. Kładąc więc telefon przodem na stole nie porysujemy jego ekranu.

W przeciwieństwie do Puro czy Smart Battery Case od Apple, Juice Pack składa się z dwóch elementów i po włożeniu telefonu do części z baterią należy przyłączyć do niej jeszcze górną nakładkę z otworem na aparat. Na szczęście trzyma się to na dużych i dobrze skonstruowanych zatrzaskach, dzięki czemu nie ma obawy o nieumyślne urwanie. Obie części pasują do siebie idealnie, więc nie wpływa to też znacząco na wygląd.

Konstrukcja Juice Pack Air skrywa jednak w sobie pewien kompromis. Pod spodem pokrowca nie znajdziemy ani wejścia minijack, ani lightning. I choć micro USB to popularny standard, a kabel do ładowania znajdziemy w zasadzie w każdym domu na świecie, nie pozwala on na podłączenie dedykowanych do iPhone’a słuchawek EarPods.

Zdaję sobie sprawę, że większość użytkowników iPhone’a 7 używa już słuchawek Bluetooth, jednak osobiście, mimo posiadania bezprzewodowych Bose, wciąż wiele razy zdarza mi się korzystać z EarPodsów podczas spontanicznych wyjść czy podróży.

Bateria i ergonomia 

To, co różni mophie od pokrowca Apple, to przede wszystkim pojemność. Baterie litowo-jonowe najszybciej ładują się do 80%. Apple wykorzystało to i tworząc case “z garbem” zatrzymało się na tej magicznej granicy 80% akumulatora, utrzymując tym samym lepszy stosunek wymiarów do wydajnego ładowania iPhone’a. Chodzi o to, że używając telefonu podczas ładowania w granicy 80-100% z użyciem mophie (1A!), finalnie i tak przybędzie zaledwie kilka procent. A jest ono jednak sporo cięższe i większe niż pokrowiec Apple. Nie jest to problemem, jeśli korzysta się z  Juice Packa jako jednego z kilku pokrowców czy powerbanków. Z pewnością ciężko byłoby mi go jednak używać jako podstawowego i jedynego case’a (co mógłbym zaryzykować w przypadku wariantu od Apple).

Różnica w wadze względem “gołego” iPhone’a jest więc mocno odczuwalna, jednak jeśli nie nosicie luźnych spodni, nie powinno Wam to przeszkadzać. W stanie czuwania mophie ładuje iPhone’a do pełna ponad 2 godziny.

Natomiast sam case (2525 mAh) ładuje się już napięciem 1,8A około 3 godzin. Po podłączeniu telefonu z nałożonym Juice Packiem do ładowania, oba urządzenia napełniają się jednocześnie. Nie pytajcie jak długo. Długo.

Ładowanie bezprzewodowe indukcyjne

Nowe mophie po raz pierwszy w historii tej serii pozwala na ładowanie indukcyjne. I choć pokrowiec zadziała z każdą ładowarką Qi, firma umożliwia także dokupienie dedykowanej Charging Base. Nie wyróżnia się ona niczym, poza naprawdę mocnym magnesem, który nawet w pionie nie pozwala urządzeniu zmienić położenia.

Jeśli jednak mowa o samej technologii, od zawsze byłem (i po próbach używania jej z mophie nadal  jestem) do niej negatywnie nastawiony. Bo co z tego, że położymy telefon na taką ładowarkę, skoro nie będziemy mogli w tym czasie z niego korzystać, a prędkość ładowania ograniczona jest do 1 ampera?

Przy tym wszystkim ciągle należy pamiętać, że pokrowiec od mophie znacząco zwiększa wagę telefonu. Myślę, że nawet większość osób nie będzie potrzebowała ładowania indukcyjnego od mophie w domu, bo zwyczajnie na ich telefonach będą założone inne pokrowce. Sensu nabiera to w momencie, kiedy na przykład potrzeba nam energii poza domem. W takim scenariuszu iPhone włożony jest w Juice Packa, a w samochodzie bez podłączania ani jednego kabla wygodnie trzyma się magnetycznego uchwytu ładującego.

Podsumowanie 

Pomimo mojego delikatnego narzekania na gabaryty mophie, korzystnie z niego znacznie przewyższa komfortem zwykłe powerbanki. Ta “bateria na miarę” to idealne, niesamowicie mobilne akcesorium dla osób w biegu. Jeśli nie przeszkadza Wam dodatkowe 100 gramów do wagi telefonu w zamian za potencjalnie cały dzień bez ładowarki, to jestem pewien, że mophie zaspokoi Wasze potrzeby.

Jak wspominałem, nie potrafiłbym korzystać z niego bez przerwy, ale myślę, że to bardziej ze względu na brak możliwości podłączenia słuchawek, niż zwiększonej wagi. Ciężko mi stwierdzić, czy mophie jest produktem lepszym od konkurencji w postaci Smart Battery Case od Apple. Z pewnością mniej nadaje się on do codziennego użytku, jednak lepiej sprawdzi się w wyjątkowych sytuacjach, wymagających więcej energii czy podładowania ładowarką znajomego z Androidem.

Mophie Juice Pack Air dla iPhone’a 7/Plus jest dostępny na mophie.com lub w Apple Online Store za 569 zł w kolorze czarnym, złotym i różowego złota.

300x300-oslo

Więcej recenzji: 

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

BLACK DEALS - mega oferty na APPLE w LANTRE

Mateusz Majewski

Apple-user od 2008 roku. Inżynier Informatyki. Fotografuję, żegluję, programuję. Zdjęcia: instagram.com/mateuszmajewskicom

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku, żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

Poprzedni post:

Następny post: