Beats Solo 3 – Recenzja po sześciu miesiącach użytkowania

Dawid Olczak   23 lipca 2017

Dobra, dobra.. zdaję sobie sprawę, że pewnie nie raz nie dwa czytaliście już recenzje tych słuchawek, ale przeglądając „internety” nie znalazłem żadnej, która podsumowywała by je po dłuższym czasie użytkowania. Dlatego postanowiłem napisać dla was krótkie podsumowanie i podzielić się z wami moimi przemyśleniami po sześciu miesiącach użytkowania słuchawek Beats Solo 3.

iPhone&Courage

We wrześniu 2016 roku, zastanawiając się nad zakupem iPhone’a 7 nie byłem świadom tego, iż równie szybko przyjdzie mi brać pod uwagę zakup nowych słuchawek. Wcześniej, będąc posiadaczem telefonów z mini jackiem nie czułem potrzeby posiadania słuchawek na bluetooth, gdyż użytkowałem, moim zdaniem, świetne słuchawki wokółuszne Beats Pro.  Byłem z nich naprawdę zadowolony i nie wymieniłbym ich na inne, gdyby nie „courage” firmy Apple.

Jednak stając się właścicielem najnowszego telefonu firmy z Cupertino, bardzo szybko okazało się, że korzystanie ze standardowych słuchawek stało się nad wyraz uciążliwe. Przejściówka z „Mini Jack na Lightning”, która dołączana jest do iPhone’a 7, nie jest kłopotliwa jeśli korzystamy tylko z iPhone’a czy iPada. Lecz jeśli mamy kilka urządzeń i jedne słuchawki (inne niż dołączone do zestawu) to zaczyna nam przeszkadzać mały „dynksik” , który trzeba ciągle podłączać i odłączać.

Więc po kilku miesiącach od zakupu iPhone’a 7, niezliczonej w tym czasie ilości narzekania na brak mini jacka i chyba setnej próbie podłączenia końcówki Lightning do mojego Maca, podjąłem decyzję o zakupie słuchawek Beats Solo 3. Dlaczego akurat tych? Odpowiedź jest dość prosta- były to jedyne słuchawki z Chipem W1 dostępne na rynku w tym czasie od ręki.
Czy jestem z nich zadowolony? Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest taka prosta, dlatego zapraszam to przeczytania moich przemyśleń na temat „w/w” produktu.

 Chip W1

Chip W1, dzięki któremu zdecydowałem się właśnie na tą parę słuchawek, na pierwszy rzut oka wydaje się naprawdę idealnym rozwiązaniem. Po dłuższym użytkowaniu oczywiście udało mi się znaleźć kilka niedosciągnięć, ale zacznijmy od plusów:

Parowanie
Works like magic- z tym stwierdzeniem muszę się zgodzić w 100%, bowiem wystarczy przyłożyć tylko włączone słuchawki do telefonu i po ułamku sekundy wyskakuje nam okienko z napisem “połącz”. Kiedy słuchawki sparujemy już z naszym iPhonem, wszystkie inne urządzenia: iPad, Apple Watch oraz macOS Sierra, za sprawą iCloud automatycznie zsynchronizują się z nimi i możliwe stanie się razu wybrać Beats’y jako ich źródło dźwięku.
Co ciekawe, w TV OS 11 słuchawki posiadające chip W1 również będą się synchryznizować z naszymi Apple TV. Dzięki czemu nie będziemy musieli parować ich ręcznie jak dotychczas.

 

Przełączanie
Wszyscy dobrze wiemy jak wyglądało to na dotychczasowych urządzeniach wyposażonych w technologie bluetooth- parujemy słuchawki z telefonem to słuchamy na telefonie, chcemy na laptopie, przeparowywujemy i słuchamy na laptopie itp. Na prawdę było to dosyć uciążliwe i niewygodne. Oczywiście w słuchawkach niektórych firm mogliśmy znaleźć funkcje profili, które w szybki sposób pozwalały się przełączać miedzy urządzeniami. Lecz ich cena znacząco przekraczała kwotę 1000zł, w której możemy kupić Solo 3.
Przełączanie to chyba największa zaleta chipu W1, pozwalająca nam np. słuchać muzyki na iPhone i naprawdę w mgnieniu oka przestawić się na oglądanie filmu na komputerze.
Aby przełączać się pomiędzy urządzeniami w iOS 10 wystarczy, że wysuniemy centrum sterowania i wybierzemy z listy interesujące nas urządzenie, natomiast w macOS klikamy w ikonkę kontroli dźwięku w menu barze. Zdarzało mi się jednak, że ikonka kontroli dźwięku w macOS Sierra nie zawsze wykrywała słuchawki, więc zalecam wstawienia sobie kontroli bluetooth, która okazuje się być niezawodna.

 

Zasięg i bateria
Producent informuje, że w urządzeniu wmontowano bluetooth klasy 1. Ale co to oznacza dla nas, użytkowników? Okazuje się, że bardzo wiele… W standardowych słuchawkach montuje się bluetooth klasy 2, który pozwala oddalić się od urządzenia nadawczego na około 10m. W przypadku słuchawek firmy z Cupertino jest to aż 100 metrów. Przyznam się szczerze że nie mierzyłem tego żadnym przyrządem mierniczym, ale daję wam słowo że testowałem ich zasięg na otwartej przestrzeni i zasięg 100 metrów wydaje się być naprawdę realny.

Bateria, czyli absolutnie i bezapelacyjnie najlepsza rzecz wmontowana w urządzenie (oczywiście poza chipem W1), która pozwala na nawet 40 godzin słuchania muzyki bez przerwy. Słuchawki ładuję naprawdę rzadko (średnio raz w tygodniu), a korzystam z nich codziennie przez 4-5 godzin. Mimo wszystko tak rzadkie ładowanie urządzania bywa zwodnicze i zdarza mi się zabrać ze sobą rozładowane słuchawki. Lecz funkcja szybkiego ładowania Fast Fuel potrafi w ciągu pięciu minut doładować urządzenie o około 7-10%, które wystarcza na około trzy godziny słuchania muzyki.

Minusy

  • Zdarzyło mi się niejednokrotnie, że słuchawki nie chciały się przełączyć na inne urządzanie i pomagało tylko ich wyłączenie i ponowne uruchomienie.
  • Dwukrotnie zdarzyło mi się, że słuchawki jakby się odparowały i konieczne było ich ponowne sparowanie z urządzeniem.
  • Słuchawki po ponownym włączeniu potrafią usilnie próbować połączyć się z ostatnim urządzaniem, na którym ich używaliśmy np. z Makiem, nawet jeśli jest uśpiony.

Jakość dźwięku

Nie będę ukrywał, że korzystając wcześniej ze słuchawek studyjnych „Beats Pro” nie spodziewałem się niczego lepszego po słuchawkach z niższej półki cenowej, lecz miałem cichą nadzieję, że się na nich nie zawiodę. Niestety moje przypuszczenia okazały się słuszne i szczerze mówiąc na początku byłem trochę zawiedziony jakością dźwięku jak i samym wyciszeniem Beats’ów. Stwierdziłem jednak, że niesprawiedliwe jest porównywanie ich do słuchawek z zupełnie innej bajki i postanowiłem dać im szanse, odstawiając Beats Pro na bok. Po około dwóch tygodniach przyzwyczaiłem się do dźwięku płynącego z Solo 3 na tyle, że już mi nie przeszkadzał, ale dalej zdarzało mi się wspominać stare słuchawki i rozmyślać czy aby napewno podjąłem dobrą decyzję. Nie chcę abyście mnie źle zrozumieli- mimo wszystko dźwięk wynurzający się z Beats Solo 3 jest naprawdę dobry i ciężko się do niego przyczepić, bo za tę cenę nie znajdziecie raczej nic lepszego.

Po 6 miesiącach korzystania z Solo 3 i głębokiej analizie obydwu par słuchawek, doszedłem do wewnętrznej harmonii i śmiało stwierdzam, że dźwięk w Solo 3 mogę z czystym sumieniem polecić każdemu, kto lubi muzykę nowoczesną: dubstep, rap, pop oraz inny rodzaj muzyki klubowej. Oczywiście nadal lubię usiąść wygodnie w fotelu, założyć Beats’y Pro i poczuć, jak otaczający mnie dźwięk powoduję że odpływam.

Chciałbym jednak zaznaczyć, że są to moje subiektywne odczucia, i mogą się one różnić w zależności od preferencji i wrażliwości waszego aparatu słuchowego.

Jakość wykonania i wygoda użytkowania

Skłamałbym, twierdząc że słuchawki opisywane przeze mnie wykonane zostały w sposób perfekcyjny i nie posiadają żadnych wad. Spoglądając na nie całościowo można ulec wrażeniu że jest dobrze, nawet wręcz bardzo dobrze. Miękkie, imitujące skórę poduszki oraz górna cześć słuchawek z gumy wykonane są z materiałów naprawdę dobrej jakości. Po sześciu miesiącach intensywnego użytkowania żaden z tym materiałów nie uległ nawet minimalnemu zniszczeniu.
Skupiając się jednak na reszcie materiałów, jestem zmuszony stwierdzić że plastik choć dobrej jakości, po dłuższym czasie trzeszczy, lecz mogę na to jeszcze przymknąć oko. Niestety nie mogę przejść obojętnie obok sposobu wykonania guzików pauzowania, wznawiania odtwarzania i podgłaszania muzyki. Z każdym użyciem czuję się jakbym wciskał jakieś przełączniki w czołgu, a nie guzki wmontowane na delikatnych, designerskich słuchawkach. Do tego dochodzi jeszcze odgłos klikania, który zaburza całą przyjemność obcowania z nimi i dosłownie przeszywa całe ciało.

Mógłbym jeszcze wspomnieć o tym jak Beats Solo 3 układają się do mojej głowy, ale nie ma to większego sensu, ponieważ jest to sprawa naprawdę indywidualna.
Najlepiej, gdybyście przed zakupem mogli poużywać ich co najmniej przez parę godzin, bo tylko po takim czasie możliwe jest stwierdzić, czy będą wam odpowiadać. Po 15 minutach przymierzania ich w sklepie nie dojdziecie do żadnych wniosków, uwierzcie mi na słowo.

Podsumowanie

Jeśli mnie zapytacie czy spoglądając z perspektywy czasu kupiłbym te słuchawki jeszcze raz, odpowiem wam bez dwóch zdań, że tak. Dlaczego?
Ponieważ w swojej klasie nie mają dogodnej alternatywy- chip W1 i czas pracy na baterii po prostu deklasują całą konkurencję.
Jeżeli jednak na rynku pojawią się jakieś inne słuchawki nauszne lub wokółuszne z chipem W1, choć w minimalnym stopniu lepiej dopracowane, Solo 3 będą miały duży problem żeby wyjść z tego starcia obronną ręką.

BTW – Słuchawki możecie kupić aż w ośmiu kolorach za cenę 1299zł, ale jeśli dobrze poszukacie można je wychaczyć nawet o 300 złotych taniej 🙂

Posłuchaj najnowszego odcinka ThinkApple Podcast, w którym rozmawiamy o iPhonie 8

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

Codziennie nowy HOT DEAL na Apple!

Dawid Olczak

Użytkownik sprzętów z nadgryzionym jabłkiem od 2010 roku.

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku, żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

Poprzedni post:

Następny post: