Oczywiście, że kupię. Nie tylko dlatego dlatego, że redaktorowi naczelnemu serwisu o Apple po prostu nie wypada inaczej, bo musi wiedzieć, o czym do Was mówi. Bo nie może nie znać najważniejszego produktu firmy, którą się zajmuje. Ale gdybym nie pisał o Apple, i gdyby tylko pozwalały mi na to fundusze, kupiłbym iPhone’a X i tak.
Oto moje powody.
1. Bo to konstrukcja, na którą czekałem od lat
“Mały telefon z dużym ekranem” – już ponad dwa lata temu domagałem się bezramkowego iPhone’a. No i jest. Ewolucja smartfonów po prostu musiała pójść w tym kierunku.
W obudowie nieco większej od 4,7-calowego iPhone’a 6/6s/7 dostajemy ekran większy niż w Plusie. Rozwiązanie idealne.
Ze względu na świetną kamerę nie byłem w stanie zrezygnować z iPhone’a 7 Plus, chociaż szczerze nienawidzę jego ogromnego rozmiaru. Teraz nie będzie już dylematu: poręczny, wygodny w użyciu telefon czy lepsza kamera i dłuższe życie baterii. iPhone X daje nam to wszystko (jedynym mankamentem jest dość duża waga, stal i szkło zrobiły swoje; mam nadzieję, że przyszłoroczny będzie lżejszy, czyli już naprawdę idealny).
2. Bo wierzę, że Face ID to powiew przyszłości
Tak jak przyszłością są wszystkie rozwiązania bezprzewodowe, tak kolejnym krokiem w rozwoju biometrii stosowanej w urządzeniach mobilnych są rozwiązania bezdotykowe.
Zabezpieczenie telefonu, o którym nie musimy w ogóle myśleć. iPhone odblokowuje się, bo na niego patrzymy. Logujemy się do aplikacji nie wykonując żadnego dodatkowego ruchu. Trudno o lepszy przykład applowskiej filozofii “it just works!”.
A czy będzie działało? Jak pisałem kilka dni temu, Apple po prostu nie mogło się w tym wypadku pomylić – mielibyśmy do czynienia z niewyobrażalną katastrofą, gdyby nie działała jedna z najważniejszych funkcji w najważniejszym produkcie największej firmy na świecie.
Polubiłem odblokowywanie twarzą podczas testów Galaxy S8, a wszystko to, czego dowiedziałem się o Face ID jeszcze przed premierą iPhone’a X, to, co widziałem podczas prezentacji i słyszałem o Face ID potem, oraz to, co wiem o Apple przekonuje mnie, że firma z Cupertino zrobiła to o niebo lepiej niż jej południowokoreański rywal. Wiemy, że pracowali nad tym od lat i już od ponad roku planowali zastąpienie czytnika linii papilarnych skanowaniem twarzy. Wierzę, że zrobili to dobrze.
Do Touch ID nie miałem żadnych zastrzeżeń, ale jestem przekonany, że Face ID będzie jeszcze bardziej wygodną, niezawodną i bezpieczniejszą metodą biometryczną.
Chcę się przekonać, czy będę mial takie same odczucia jak pracownicy Apple, którzy testowali system rozpoznawania twarzy w iPhonie X: jak pisze John Gruber, po używaniu Face ID przez pewien czas wydawało im się, że coś nie nie tak z telefonem, w którym trzeba dotknąć jakiegoś przycisku żeby go odblokować.
3. Bo chcę zrozumieć wycięcie i “uszy”
Chcę się dowiedzieć, po jaką cholerę zastosowali wycięcie w ekranie. Przecież mieli wybór – mogli umieścić wszystkie czujniki w górnej ramce. Ekran nie byłby wtedy edge-to-edge, ale takie rozwiązanie z pewnością byłoby mniej kontrowersyjne i na pierwszy rzut oka, wizualnie, bardziej odpowiadałoby większości osób. Na pewno mieli takie prototypy. Jednak nie zdecydowali się na to. Ba, postanowili jak najmocniej uwidocznić “uszy” poprzez odowiednią konstrukcję interfejsu iOS!
Dlaczego? Przecież to nie są amatorzy, którzy w dodatku postradali rozum. Muszą mieć jakieś powody. Jakie?
Mam nadzieję, że w listopadzie poznam odpowiedź na to pytanie.
Zaczynam ich rozumieć, gdy widzę takie porównanie dizajnu “z uszami” i “bez uszu” – tyle zmarnowanego misjca!
What do you think? You want that switch? https://t.co/ZCwwyRVZZj pic.twitter.com/T16ePkdOle
— Benjamin Geskin (@VenyaGeskin1) September 16, 2017
4. Bo nie mogę się doczekać funkcji portrait lighting
“Oświetlenia portretowe” to świetny dodatek do rewelacyjnego trybu portretowego. Efekty dostępne kiedyś jedynie zawodowym portrecistom, fachowcom od oświetlenia, do osiągnięcia właściwie jedynie w studiu i przy użyciu dużej ilości dodatkowego sprzętu, dzięki najnowszym technologiom dostępne są teraz dla każdego posiadacza nowego iPhone’a (oczywiście z zachowaniem proporcji; zdaję sobie sprawę, że nie jest to dokładnie to samo, co zdjęcie zrobione przez profesjonalistę profesjonalnym aparatem, ale wciąż…).
Jestem pewien, że ludzie pokochają tę funkcję i wiele osób kupi nowe iPhone’y właśnie dla niej.
(Wiem, iPhone 8 też posiada tryb oświetlenia portretowego, ale tylko w tylnej kamerze, która w dodatku jest nieco gorsza niż w “iksie” – ma ciemniejszy teleobiektyw bez stabilizacji).
5. Bo rozumiem i akceptuję jego cenę
iPhone X jest drogi. Ale wierzę, że będzie dla mnie wart swojej ceny (ostatecznie przekonam się oczywiście dopiero, gdy trafi on w moje ręce).
Od dawna mówiło się, że wyprodukowanie nowego flagowca, napakowanego najnowszymi technologiami, będzie kosztowało Apple dużo więcej niż w poprzednich latach. Okazuje się, że tak rzeczywiście jest – pierwsze wyliczenia wskazują, że koszt samych części iPhone’a X to około 412 dol. – prawie dwa razy więcej niż w przypadku iPhone’a 7! Jestem pewien, że Apple wolałoby sprzedawać swojego flagowca taniej. Być może będzie to możliwe za rok, gdy technologie zastosowane w iPhonie X nie będą już takie drogie.
Nie zgadzam się z argumentem, ze smartfon nie powinien kosztować tyle, co dobry komputer. Dla wielu osób smartofn jest ważniejszym urządzeniem niż tradycyjny komputer – dlaczego więc mieliby wydawać więcej np. na laptopa?
Mac jest moim podstawowym narzędziem pracy, ale zadowalam się Airem i wydam więcej na “telefon”, bo – w przeciwieństwie do komputera – smartfon towarzyszy mi niemal w każdym momencie mojego życia.
Nie zgadzam się też z argumentem, że “iPhone X jest (“obiektywnie”) ZA drogi”. Że “jego cena jest absurdalna”. Większość osób, gdy mówi: “iPhone X jest za drogi”, tak naprawdę ma na myśli “Nie potrzebuję takiego telefonu”. Tak jak ja nie potrzebuję jeździć najnowszym Volvo. Ale nie twierdzę, że to auto jest (“obiektywnie”) ZA drogie. Być może jest za drogie dla mnie, ale rozumiem, że dla wielu osób, dla których samochód jest tak ważny jak dla mnie smartfon, takie Volvo jest warte swojej ceny.
Natomiast argumenty typu “Apple perfidnie zdziera hajs z głupich owieczek” w ogóle zostawiam bez komentarza jako mało poważny.
A poza tym…
Gdy do głównych powodów dołożyć: ekran True Tone HDR, jaśniejszy niż w 7/8 Plus teleobiektyw ze stabilizacją, elegancką stalową ramę, długo wyczekiwaną przez mnie funkcję tap to wake, szybkie przełączanie pomiędzy aplikacjami (w końcu!), ładowanie indukcyjne (a nuż się przyda) i czip A11 Bionic z systemem neuronowym, który zadba, żeby to wszystko sprawnie działało, to jeszcze łatwiej będzie sobie wytłumaczyć pozbycie się tych pięciu tysięcy.
No i animowane gówno też sobie wyślę od czasu do czasu, a co!
A Ty, kupujesz iPhone’a X? Weź udział w naszej ankiecie.
Posłuchaj najnowszego odcinka ThinkApple Podcast – iPhone IKS (i inne nowości)
Przeczytaj też:
- Procesor A11 Bionic (iPhone X/8/8 Plus) uzyskuje rewelacyjny wynik w teście wydajności
- iPhone X i iPhone 8/Plus mają wsparcie dla szybkiego ładowania
- Porównanie: iPhone X vs. iPhone 8 Plus vs. iPhone 8
- iPhone X – najważniejsze nowości w 62 sekundy (wideo)
- Apple obniża ceny iPhone’a 7 i iPhone’a 7 Plus
- Apple wprowadza Apple Watch Series 3 z LTE
Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.