Apple zaczęło sprzedawać szybką ładowarkę USB-C 18 W. Ale radzi jej używać tylko z nowymi iPadami Pro

Tomek Czech   5 grudnia 2018

Szybka ładowarka USB-C Power Delivery o mocy 18 W, o której mówiło się, że będzie dołączona do tegorocznych iPhone’ów, ostatecznie trafiła do pudełka z nowymi iPadami Pro. Do tej pory nie można było kupić jej oddzielnie. Dzisiaj się to zmieniło – zasilacz jest już dostępny w sklepie Apple za 149 zł.

Jeśli nie mamy jeszcze przewodu Lightning – USB-C, musimy go dokupić oddzielnie (oryginalny od Apple kosztuje 99 zł).

Ładowarka z pewnością pozwoli szybciej ładować iPhone’y: zeszłoroczne – iPhone 8, 8 Plus, X oraz tegoroczne – iPhone XS, XS Max, XR, które posiadają wsparcie dla szybkiego ładowania przy użyciu technologii Power Delivery (według Apple, umożliwia to ładowanie baterii od 0 do 50% w 30 min).

Szkopuł w tym, że Apple nie zaleca używania nowego zasilacza do ładowania iPhone’ów:

Choć zasilacz jest zgodny ze wszystkimi urządzeniami wyposażonymi w port USB‑C, Apple zaleca używanie go z iPadem Pro 11 cali oraz iPadem Pro 12,9 cala (3. generacji), ponieważ zapewnia on optymalne ładowanie tych modeli.

Prawdopodobnie w Cupertino obawiają się o zbytnie nagrzewanie się iPhone’a podczas szybkiego ładowania (to jeden z powodów, choć nie najważniejszy, tego, że do najnowszych iPhone’ów ciągle dodają wolną ładowarkę 5 W).

Najwyraźniej zaczęli podchodzić do sprawy nieco ostrożniej – w tamtym roku przedstawiciele firmy potwierdzili nieoficjalnie, że możemy bez obawa ładować iPhone’a każdym oryginalną lub certyfikowaną ładowarką:

Firma wspiera tylko te rozwiązania, które uważa za najlepsze dla zachowania długiej żywotności baterii. Innymi słowy – dopóki używamy oryginalnych lub certyfikowanych przez Apple zasilaczy, nie damy rady “źle naładować iPhone’a”. Nie musimy się więc zastanawiać, jak go ładować, żeby nie zaszkodzić baterii – wszystkie metody mają na nią jednakowy wpływ.

Czy zatem ładować iPhone’a nową, szybką ładowarką 18 W? Oceniam, że nie powinniśmy się obawiać tego robić. Z pewnością jest mniejsze prawdopodobieństwo, że źle wpłynie to na nasze urządzenie, niż ładowanie go szybkimi, najczęściej niecertyfikowanymi zasilaczami firm trzecich, których przecież na co dzień używa wielu użytkowników.

Ale jakby co – pamiętajmy, że Apple tego nie zalecało.

BLACK DEALS - mega oferty na APPLE w LANTRE

Tomek Czech

Założyciel i redaktor naczelny ThinkApple. Dziennikarz (dyplomowany!) i fotograf (kiedyś…). Współtworzył Biuletyn Fotograficzny, publikował m.in. w Gazecie Wyborczej, Polityce, Pozytywie. Kawałek serca zostawił w Barcelonie, a zdrowia w niemieckiej fabryce samochodów ciężarowych.

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku, żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

Poprzedni post:

Następny post: