Apple pokazało iPada Air 4 ze skanerem linii papilarnych wbudowanym w przycisk Power. W związku z tym od razu zaczęto spekulować, czy iPhone 12 również zostanie wyposażony w Touch ID w bocznym przycisku Włącz/Wyłącz.
Oczywistym pozostaje, że iPhone 12 będzie wyposażony w system rozpoznawania, który Apple uważa za nieporównywalnie lepszą metodę biometrycznej autoryzacji użytkownika niż czytnik linii papilarnych. Touch ID miałby zatem być jedynie uzupełnieniem Face ID.
Skąd w ogóle wziął się ten pomysł?
Po pierwsze, od dawna mówi się, że Apple wyposaży iPhone’a w Touch ID umieszczony pod ekranem. Wiarygodny analityk Ming-Chi Kuo twierdzi, że iPhone mający na pokładzie zarówno Face ID, jak i Touch ID może pojawić się na rynku już w 2021 r. Powrót Touch ID do iPhone’a potwierdził też świetnie poinformowany Mark Gurman z Bloomberga – z tym, że jego zdaniem, model wyposażony w obydwie metody biometrycznej weryfikacji użytkownika mógłby się pojawić na rynku już w tym roku, jeśli prace nad nim przebiegną sprawnie.
Raport Gurmana został opublikowany w grudniu ubiegłego roku i wiemy co się stało poźniej – pandemia koronawirusa mocno spowolniła prace nad iPhonem 12 i opóźniła jego premierę.W ostatnim czasie redaktor Bloomberga nie wracał też do tego tematu, co dodatkowo każe przypuszczać, że smartfon z Cupertino posiadający Face ID oraz Touch ID pod ekranem to temat na przyszły rok.
Ale jest jeszcze temat Touch ID w przycisku bocznym. Skoro Apple udało się umieścić go iPadzie Air, być może uda się również w iPhonie? Przypomnę, że Ming-Chi Kuo wspominał już o takich właśnie planach Apple. Z tym, że miały dotyczyć raczej nowego budżetowego iPhone’a – następcy iPhone’a SE 2020, który mógłby trafić na rynek wiosną 2021 r.
Zatem Apple najprawdopodobniej od dawna myśli o dodaniu Touch ID do bocznego przycisku co najmniej jednego modelu iPhone’a. Z technologicznego punktu widzenia jest to zdecydowanie łatwiejsze, niż umieszczenie skanera linii papilarnych pod ekranem.
I tutaj jeszcze raz pojawia się temat pandemii koronawirusa – maseczki znacznie utrudniają korzystanie z Face ID. Dodatek w postaci Touch ID byłbym świetnym rozwiązaniem, ułatwiającym korzystanie z iPhone’a w wielu codziennych sytuacjach. Zwłaszcza, że usta i nos będziemy musieli najprawdopodobniej zasłaniać jeszcze przez dłuższy czas.
Czy widząc, jakie utrudnienia w korzystaniu z systemu rozpoznawania twarzy powodują ograniczenia związane z SARS-CoV-2, Apple byłoby w stanie zmienić plany dotyczące iPhone’a 12 i dodać do niego Touch ID w przycisku bocznym? Zdecydowanie nie. Kilka miesięcy dzielące wybuch pandemii od premiery nowych flagowców to bez wątpienia za mało na wykonanie takiego ruchu. Firma z Cupertino pracuje nad jednym modelem iPhone’a co najmniej dwa lata, na kila miesięcy przed premierą projekt jest już w fazie testowania – mogą zostać wprowadzone jeszcze drobne poprawki, ale nie mam mowy o dodawaniu nowych komponentów, tym bardziej tak ważnych, jak Touch ID. Po wybuchu pandemii Apple musiało skupić się raczej na tym, żeby w ogóle udało im się wprowadzić iPhone’a 12 na rynek.
Ale jest jeszcze teoria, że w związku z przeciągającymi się pracami nad umieszczeniem skanera linii papilarnych pod ekranem, w Cupertino już dawno zdecydowano się na zastosowanie Touch ID w przycisku Power w iPhonie 12. iPad Air 4 pokazał, że Apple ma już taką technologię.
Wszystkiego dowiemy się już za kilka tygodni, w październiku, kiedy według większości przecieków ma się odbyć premiera iPhone’a 12. Ja nie spodziewam się zobaczyć Touch ID w nowym flagowcu, ale byłbym bardzo miło zaskoczony, gdyby jednak tak się stało. Co dwie biometrie, to nie jedna. Od dawna mówi się, że w przyszłości smartfony będą wykorzystywały kilka metod biometrycznej weryfikacji jednocześnie, by jeszcze lepiej chronić dane użytkownika.