Znamy tę sytuację z wielu poprzednich lat – użytkownicy chcą jak najszybciej dostać najnowszy model iPhone’a, na którego czekali od wielu miesięcy (czy nawet lat), tymczasem dostępność w pierwszych tygodniach jest bardzo ograniczona i na swój wymarzony nowy telefon trzeba długo czekać. W tym roku, w przypadku iPhone’a 13, sytuacja może wyglądać jeszcze mniej ciekawie.
Podczas telekonferencji po ogłoszeniu wyników finansowych Tim Cook uprzedził inwestorów, że firma spodziewa się dużego „ograniczenia dostaw” swoich produktów w trzecim kwartale tego roku. Problem ma dotyczyć w największym stopniu iPhone’ów i iPadów.
W przeszłości Apple co prawda kilkakrotnie ostrzegało już inwestorów o spodziewanych ograniczeniach podaży swoich produktów, ale analitycy przysłuchujący się telekonferencji zwrócili uwagę, że tym razem szef Apple podkreślał to mocniej niż zazwyczaj. Dodatkowo o opóźnieniach w produkcji wspominał dyrektor finansowy firmy, Luca Maestri.
W związku z tym eksperci spodziewają się poważnych ograniczeń w dostępności iPhone’a 13 w pierwszych tygodniach sprzedaży.
Premiera czterech modeli iPhone’a 13 ma odbyć się jeszcze we wrześniu. Apple udało się przezwyciężyć związane z pandemią problemy w produkcji, przez które w ubiegłym roku premiera iPhone’a 12 opóźnił się o miesiąc w przypadku dwóch modeli (iPhone 12 i 12 Pro) i aż o dwa miesiące w przypadku dwóch pozostałych (iPhone 12 mini i 12 Pro Max). Wygląda więc na to, że w tym roku, za ceną szybszej premiery iPhone’a 13, jego dostępność będzie na początku mocno ograniczona i najpopularniejsze modele może być trudno dostać być może nawet do końca tego roku.