Jest bardzo źle – nowy produkt Apple niemal niedostępny w dniu startu przedsprzedaży. W tym roku może być trudno kupić nowy sprzęty z Cupertino

Tomek Czech   17 czerwca 2022

Od dawna wiemy o sporych kłopotach Apple i innych firm technologicznych z produkcją sprzętów – opóźnienia wynikają przede wszystkim z przerwania łańcuchów dostaw podczas apogeum pandemii Covid-19, co spowodowało ogromny kryzys na globalnym rynku półprzewodników oraz z przerw w pracy chińskich fabryk spowodowanych kolejnymi falami zakażeń.

Apple robi dobrą minę do złej gry i mimo wszystko próbuje wprowadzać nowe produkty do sprzedaży, zgodnie z planem. Dzisiejszy start przedsprzedaży MacBooka Pro 13” z M2 pokazuje jednak, że przy obecnych możliwościach produkcyjnych debiut nowego produktu może przerodzić się niemal w farsę.

MacBook Pro z M2 niemal niedostępny w dniu startu przedsprzedaży

Już kilka dni temu Apple zapowiedziało, że w Stanach Zjednoczonych 13-calowy MacBook Pro z M2 będzie na początku dostępny jedynie w wybranych sklepach Apple Store. Podejrzewano, że oznacza to duże kłopoty z produkcją i – co za tym idzie – dostępnością nowego komputera.

Potwierdziło się to dzisiaj, kiedy ruszyła przedsprzedaż – w polskim oficjalnym sklepie Apple nowy MacBook Pro z M2 jest dostępny jedynie w dwóch podstawowych konfiguracjach:

  • 8 GB RAM + 256 GB SSD
  • 8 GB RAM + 512 GB SSD

Nie można zamówić modelu ani z większą ilością RAM (16 lub 24 GB), ani z bardziej pojemnym dyskiem (1 lub 2 TB).

Nie jest nawet tak, jak czasami bywało, że komputery w wyższych konfiguracjach są dostępne, ale z dłuższym czasem oczekiwania. W ogóle nie da się ich w tym momencie zamówić.

W Stanach Zjednoczonych i kilku najważniejszych dla Apple krajach europejskich jest tylko nieco lepiej – nowego MacBooka Pro z M2 w bardziej rozbudowanych konfiguracjach można zamówić, ale trzeba na niego czekać nawet dwa miesiące.

Oznacza to, że Apple ma bardzo poważne problemy z produkcją swoich komputerów. Są one spowodowane głównie wydarzeniami z ostatnich miesięcy w chińskiej fabryce Quanta Computer, która odpowiada za około 75% rocznej, globalnej produkcji MacBooków.

W marcu fabryka była przez pewien czas zamknięta ze względu na nawrót pandemii Covid-19, w kwietniu przeprowadzano na nią duży atak ransomware, a w maju doszło w niej do zamieszek.

Niestety bardzo źle wróży to dostępności nowego MacBooka Air z M2, którego premiera zapowiedziana jest na lipiec. On również początkowo może być dostępny jedynie w podstawowych konfiguracjach, a w bardziej rozbudowanych może być trudno go dostać w Polsce przed końcem roku.

Czy mamy spodziewać się również opóźnień i problemów z dostępnością innych produktów Apple, w tym przede wszystkim iPhone’a 14? Kilkakrotnie pojawiały się już doniesienia o tym, że prace nad niektórymi modelami (np. 6,7-calowym iPhonem 14 Max) są opóźnione i w związku z tym również później może zacząć się ich masowa produkcja. Wrześniowa premiera iPhone’ów 14 jest podobno na razie niezagrożona, ale sporych ograniczeń  dostępności raczej nie unikniemy.

Codziennie nowy HOT DEAL na Apple!

Tomek Czech

Założyciel i redaktor naczelny ThinkApple. Dziennikarz (dyplomowany!) i fotograf (kiedyś…). Współtworzył Biuletyn Fotograficzny, publikował m.in. w Gazecie Wyborczej, Polityce, Pozytywie. Kawałek serca zostawił w Barcelonie, a zdrowia w niemieckiej fabryce samochodów ciężarowych.

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku, żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

Poprzedni post:

Następny post: