Wracamy po krótkiej przerwie! Na początek kilka słów o książce za 300 dolców i o tym, czy Jony żegna się z firmą. Potem zastanawiamy się, co ważnego wynika z recenzji MacBooka Pro i podsumowujemy najświeższe plotki na temat iPhone’a 8.
Search: macbook pro
To chyba pierwsza w Polsce obniżka ceny najnowszego MacBooka Pro: z okazji Black Friday, iMad oferuje 13-calowego Pro (bez Touch Bara) za 6749 zł, czyli o 700 zł mniej niż oryginalna, oficjalna cena. Oprócz tego, w obniżonych cenach znajdziemy też w iMadzie wybrane modele iPhone’a 7/Plus, iPhone’a SE, iPada Pro, iPada mini czy MacBooka Air.
Wielu użytkowników od dłuższego czasu zadaje sobie pytanie, czy pojawi się w końcu Mac (iMac/MacBook) z dotykowym ekranem. Albo czy Apple połączy kiedyś iOS z macOS. Szefowie firmy z Cupertino wiele razy wspominali, że łączenie obu systemów operacyjych nie ma sensu, i że nie powinniśmy się spodziewać Maców z dotykowymi wyświetlaczami, ale chyba nigdy nie dali tego tak wyraźnie do zrozumienia, jak z okazji premiery nowych MacBooków Pro. W dzisiejszym wywiadzie dla Backchannel Phil Shiller przyznał, że Apple zbudowało nawet prototypy takich urządzeń i po wielu testach zrezygnowało z pomysłu doddanie dotykowego ekranu do Maca.
Tego należało się spodziewać – nowy MacBook Pro sprzedaje się świetnie. W wywiadzie dla The Independent, Phil Shiller zdradził dzisiaj, że sprzedaż nowego Pro w internetowym sklepie Apple jest wyższa, niż jakiegokolwiek innego laptopa z serii Pro w historii firmy z Cupertino.
Największą nowością zaprezentowanego w ubiegłym tygodniu MacBooka Pro jest Touch Bar – dotykowy panel OLED umieszczony nad klawiaturą, który Apple reklamuje jako “nowy, rewolucyjny sposób obsługi Maca”. Jednak według Łukasza Majera z krakowskiej firmy Omni Mobile, historia dodatkowego wyświetlacza w MacBooku sięga września 2014 r., kiedy to Majer miał przedstawić właśnie taki pomysł samemu Jony’emu Ive’owi.
Wczoraj Apple zaprezentowało trzy nowe modele MacBooka Pro: dwa z nich wyposażone są w Touch Bar i Touch ID, trzeci model nowego Pro to wersja nieco tańsza, pozbawiona dodatkowego wyświetlacza i czytnika linii papilarnych, wyposażona w nieco mniej wydajny procesor, grafikę czy dysk SSD.
Zobacz, czym dokładnie różnią się między sobą wszystkie nowe modele.
Apple zaprezentowało wczoraj nowy, długo wyczekiwany model MacBooka Pro, lżejszy i cieńszy od poprzednika, wyposażony w dodatkowy wyświetlacz dotykowy – Touch Bar, czytnik linii papilarnych Touch ID, ulepszony ekran Retina, znacznie szybszą grafikę i dysk SSD, wydajniejszy procesor, nową klawiaturę i gładzik, usprawniony systemem chłodzenia, superszybkie porty Thunderbolt 3/USB-C i wystarczającą na cały dzień pracy baterię.
Apple udostępniło przed chwilą pierwszą reklamę zaprezentowanego dzisiaj nowego modelu MacBooka Pro. Pokazuje ona możliwości dodatkowego wyświetlacza Touch Bar, czytnika linii papilarnych Touch ID, lepszych głośników z mocniejszymi basami oraz ulepszonego ekranu – “najbarwniejszego ze wszystkich Maców”.
Znamy już polskie ceny wszystkich trzech modeli nowego MacBooka Pro. Najtańszy model bez wyświetlacza Touch Bar i Touch ID kosztuje 7499 zł, najtańszy Pro wyposażony w dodatkowy wyświetlacz i czytnik linii papilarnych – 8999 zł. Za najdroższy model 15-calowy (z własną konfiguracją) zapłacimy 21099 zł.
Podczas trwającej właśnie konferencji “Hello again” Apple zaprezentowało trzeci, tańszy model nowego MacBooka Pro, bez dodatkowego wyświetlacza Touch Bar, “stworzony z myślą o miłośnikach MacBooka Air” (czytaj: “dla mniej wymagającego użytkownika, szukającego tańszego produktu”).
Oto wszystkie szczegóły:
