Co jakiś czas jedna z dużych firm technologicznych udowadnia swoimi reklamami, że nie do końca rozumie biznes, w którym działa (wielokrotnie pokazał to Samsung). Same na minę wprowadzają się zwłaszcza wtedy, gdy, próbując rywalizować z Apple, krytykują czy wręcz naśmiewają się z produktów z nadgryzionym jabłkiem. Sprzęty z Cupertino z pewnością nie są idealne, nie mają wszystkich funkcji, które posiadają urządzenia innych firm, ale konkurencja najczęściej totalnie pudłuje, wycelowując swoją krytykę akurat w to, co decyduje o sile konkretnego produktu Apple i sprawia, że kupują go miliony ludzi na całym świecie.
Ostatni taki przypadek to najnowsza reklama Microsoftu promująca Surface Go.
“iPad był dobry, gdy miałam 6 lat. Teraz mam 10 i potrzebuję prawdziwego komputera” – śpiewa radosnym głosem dziewczynka oświadczając, że to właśnie tylko na Surface Go “jest w stanie zrobić wszystkie wspaniałe rzeczy, które potrafi” (wymienia naukę kodowania i… pomoc manatowi; wideo poniżej).
Gdy Apple wyznacza przy pomocy iPada nowe szlaki i w słynnej reklamie pyta “co to jest komputer?”, Microsoft wydaje się dalej rozumieć ten biznes tak, jak myślało się o nim kilka dekad temu, używając terminologii “prawdziwy komputer”.
iPad nie jest “prawdziwym komputerem” w takim samym sensie, jakim nie są nim iPhone czy Apple Watch. Każde z tych urządzenie to oczywiście komputer, ale nadający się do innych zadań. Nie są to pro prostu komputery w tradycyjnym tego słowa rozumieniu – takie, które kiedyś stały na biurkach w naszych domach, a później w większości zostały zastąpione przez laptopy.
Apple przecież wciąż produkuje takie tradycyjne komputery -> apple.com/pl/mac/
Jeśli iPad (Pro) nie spełnia czyichś oczekiwań, zamiast narzekać, że nie jest Makiem, można po prostu… kupić Maca.
Większość recenzentów i recenzentek najnowszego iPada Pro podkreślała, że “w dalszym ciagu nie jest to jednak laptop”. Oczywiście, że nie. Nie jest i nigdy nie będzie. Promując swój tablet Apple uważnie dobiera słowa i twierdzi, że może on być naszym nowym komputerem, a nie naszym nowym laptopem.
Tysiące osób na całym świecie działa według filozofii #iPadOnly, używając iPada Pro do codziennej pracy i są z tego urządzenia ogromnie zadowoleni. Najbardziej znane przypadki takich osób to m.in. Federico Viticci czy Michał Śliwiński, który na iPadzie prowadzi firmę Nozbe (zarządzając przy tym grupą kilkudziesięciu osób) i robi dziesiątki innych rzeczy.
Nikt nie twierdzi, że dzisiaj iPad może w 100% zastąpić Maca. Jeśli ktoś wymaga od swojego komputera czegoś, czego nie może mu dać iPad, jeszcze raz -> apple.com/pl/mac/
Ostatecznie wszystko sprowadza się do oczekiwania części użytkowników sprzętu Apple (musimy zdawać sobie sprawę, że bardzo małej części, za to dość głośnej i wpływowej), że Apple w końcu stworzy Maca z dotykowym ekranem (lub iPada Pro z macOS i klawiaturą z gładzikiem). Właśnie na wzór Surface Go, który jest dokładnie takim urządzeniem.
Czy Apple to zrobi? Wielokrotnie zapowiadali, że nie i prawdopodobnie dotrzymają słowa. Wiemy, że planują wprowadzenie uniwersalnych aplikacji (projekt “Marcepan”), które będą działały zarówno na iOS (w tym więc na iPadzie), jak i na Macu. W najbliższej przyszłości niczego ponad to bym się nie spodziewał. Gdyby mieli stworzyć Maca z dotykowym ekranem, iPad Pro właściwie straciłby rację bytu. Tymczasem należy spodziewać się raczej czegoś odwrotnego – że coraz więcej dotychczasowych użytkowników Maców, zwłaszcza MacBooków, będzie się przesiadać na iPada Pro.