Jak podaje TVP Info, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała Weijinga W. – dyrektora sprzedaży w Huawei Polska oraz Piotra D. – byłego oficera ABW i byłego pracownika Orange i Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Sąd wyraził zgodę na ich areszt. Oboje są podejrzani o współpracę z chińskimi służbami specjalnymi, usłyszeli zarzuty dotyczące szpiegostwa, za co grozi do 10 lat więzienia.
TVP Info podało, że funkcjonariusze ABW weszli do biur Huawei, Orange i siedziby UKE, gdzie prowadzili przeszukania. Oficerowie kontrwywiadu mieli tam zabezpieczyć dokumenty i dane elektroniczne.
UKE wydało jednak oświadczenie, w którym twierdzi, że ABW nie weszło do ich siedziby. Poinformowało, że Piotr D. był dyrektorem Departamentu Kontroli w UKE i od ponad 3 lat nie jest związany z Urzędem.
Gazeta Wyborcza dowiedziała się, że Piotr D. zajmował się w Orange Polska współpracą ze Związkiem Banków Polskich i systemem SMS-owych ostrzeżeń pogodowych. Biuro prasowe Orange potwierdziło, że “funkcjonariusze ABW przeprowadzili czynności polegające na wydaniu rzeczy jednego z pracowników”.
Jak podaje Wyborcza, Piotr D. miał też związek z system Sieci Łączności Rządowej – wewnętrznym systemem komunikacji pomiędzy najważniejszymi osobami w państwie, który pozwala na tajną wymianę informacji.
Kłopoty Huawei
To kolejna odsłona kłopotów Huawei na całym świecie. Firma jest podejrzewana o współpracę z chińskim służbami specjalnymi i szpiegostwo na rzecz Państwa Środka.
Na początku 2018 r. amerykańskie agencje – FBI, CIA oraz NSA, a także kanadyjski wywiad oskarżyły chińską firmę o to, że ich smartfony umożliwiają podsłuchiwanie użytkowników przez chińskie służby. Telefony tych marek zostały m.in. oficjalnie zbanowane przez Pentagon. Smartfony Huawei nie są sprzedawane przez żadną z największych sieci komórkowych w USA.
W grudniu w Kanadzie zatrzymana została dyrektorka finansowa i wiceprezeska zarządu Huawei Technologies Meng Wanzhou w związku z podejrzeniem o naruszenie sankcji USA wobec Iranu. W wielu krajach (np. w Nowej Zelandii, Japonii czy Australii) obowiązuje oficjalny zakaz korzystania z urządzeń Huawei przez instytucje państwowe i sieci telekomunikacyjne. Cechy twierdzą, że chińska firma stanowi zagrożenie dla ich bezpieczeństwa narodowego.
Francuski ekspert od bezpieczeństwa, Elliot Alderson, odkrył, że niektóre natywne aplikacje w Huawei P20 wysyłają dane, łącznie z lokalizacją telefonu, prosto na serwery firmy, bez wiedzy użytkownika.
Czytaj tez:
- Huawei kopiuje iPhone’a, szpieguje użytkowników i nikogo to nawet już nie obchodzi – tak wygląda teraz rynek smartfonów
- Chińskie firmy w odwecie na USA bojkotują Apple, dofinansowują Huawei, a posiadaczy iPhone’ów straszą konfiskatą sprzętu, karami finansowymi i wyrzuceniem z pracy